Ciąg dalszy „tajnego archiwum” :cop  Zbyszka.
Podczas penetracji archiwalnych dokumentów i książek natrafiłem na następujące zeznanie
Osoba , która pracowała we Wrocławiu pod koniec wojny. Po powrocie do miejsca zamieszkania /okolice Tarnowa/ po jakimś czasie próbowała zainteresować różne osoby tą sprawą .Była to jednak tylko krótka informacja i utonęła w natłoku innych ,pewnie ważniejszych informacji .Gdy zlokalizowałem osobę i jej miejsce zamieszkania to już było 
za póżno- już nie żyła. Nie mogłem  potwierdzić  bezpośrednio tej informacji.
A oto jego treść: 
„POD KONIEC WOJNY NA TERENIE MAŁEGO PARKU W POBLIŻU KTÓREGO ZNAJDOWAŁ SIĘ KOŚCIÓŁ Z WYSOKĄ WIEŻĄ.POD NADZOREM JEDNOSTKI SS WYBUDOWANO DUŻE POMIESZCZENIA Z CEGIEŁ I BETONU. PRACĘ TĘ MIAŁO WYKONYWAĆ KILKA TYSIĘCY LUDZI(?). PO ZAKOŃCZONEJ PRACY ZAPEŁNIONO GO RÓŻNYMI SKRZYNIAMI , ZABETONOWANO I ZASYPANO ZIEMIĄ. NA TYM MIEJSCU POSIANO TRAWĘ I ZASADZONO DRZEWKA”
Mały park z kościołem  z wysoką wieżą w pobliżu to dzisiejszy Park Nowowiejski.
W załączeniu fragment mapki  w skali ; 1:10500”Pharus  -Stadtplan  Breslau”
[ img ]
 Tak dzisiaj wygląda ten teren wg zdjęć satelitarnych/Gogle Eart/
[ img ]
 
Kilka rzeczy z tej relacji jest faktem : 
Po pierwsze miejsce jest autentyczne/byłem tam i wykonałem dokumentację zdjęciową tego terenu/
Po drugie :informacja ,że do pracy zatrudniono kilka tysięcy osób pokrywa się z innymi relacjami dotyczącymi np. budowy pasa startowego w czasie oblężenia ,gdzie zagoniono do pracy ludność cywilną i to pod ostrzałem artyleryjskim radzieckich dział.
Pozostają niejasności  ,zakładając ,że relacja może pochodzi od autentycznego świadka to czy Niemcy pozwolili mu zobaczyć całą operacje.? Podejrzewam że widział on same budowanie tego obiektu ,być może brał w nim udział, a informacja o ukryciu  skrzyń może była tylko zasłyszana.
W przypadku potwierdzenia z innych żródeł  trzeba by się zastanowić ,czy oprócz „drzewek” nie ma innych zabezpieczeń/miny/ 
I nie jest to robota dla amatorów, bo park jest obszarem zabytkowym i wszelkie  ewentualne  poszukiwania powinny być wykonywane pod nadzorem archeologów.
Ale  wszelkie informacje warto zbierać ,może kiedyś.......
 Może znajdzie się jakiś wrocławianin  i na miejscu zobaczy jak wyglad sprawa?
Co o tym temacie sądzicie?
Z poważaniem
Zbyszek
„Tam skarb twój gdzie serce twoje”