Ten miecz eksperci uznali za średniowieczny oryginał, to znana sprawa ze Szczecina 2008r. :)

Otoz to Argo!

No, Alex - ale Ci się artefakty trafiły !
Kupuj do muzeum, bo konkurencja zamkowo - bitewna nie śpi ... i grosza przysłowiowego nie żałuj !
Obawiam się, że Argo ma już setki ofert nawet z zagranicy - ale to człek o patriotycznym usposobieniu i można go urobić, by to Nasze było i jakiś hitlerowiec takiego hełmu na łeb sobie nie wkładał.
Jak pisał Mikołaj Rej - Polacy nie gęsi iż swoje hełmy mają ... czy jakoś podobnie :666

Temat nieaktualny Olek ...malzonka moja Malgorzata wlazla na forum ( bo sie nie wylogowalem :roll: ) zobaczyla ze pokatnie kupcze JEJ hełmami i zrobila mi szlaban na szemrane interesy z muzeami :lol:

Edyta ...przypomnialem sobie o czyms takim ...muzeum jak muzeum, nie wiadomo czy łyknie, ale kota na Grunwald mozna juz zabrac i będzie na reko wygląać koszernie :lol:

Ten drugi fajny, taki modernistyczny...
Tak naprawdę jednak te reko rzeczy nie są tanie. Ostatnio mój syn za garnek grunwaldzki zapłacił po znajomości 1500 zł. Normalnie byłoby ponoć ok 2500. Ojciec sprzedał pół wsi i dzieciak już w dyńkę nie oberwie jakoś znacznie. :D

No to gratuluje małżonki. Jeśli to jej twórczość - jestem w szoku. :1
Zbroja bojowego kota - wspaniała.
Sam bym zakupił taką dla swojego bandyty, tyle że Alex z kumplami wpadnie i zawiną zbroję razem z kotem ( jako dowodem rzeczowym )
A znając ich dbałość o zabytki, to po kilku dniach by z głodu padł ... ;)
Pozdrawiam - olek

Jej helmy w sensie jej wlasnosc :666 , nabyte zostaly do pewnego projektu, (moja Goska ( w przeciwienstwie do mnie) akurat sredniowieczem sie troche interesuje ) ktory zeszta nie wypalił, a teraz robia za ozdobę ( moim zdaniem dyskusyjną hehehehe) na półce, z tym ze tego garnczkowego pseudotemplariusza musze dać w końcu zrobic na gotowo, bo na razie straszy niczym obraz Beksinskiego :lol: .......

:roll: że im się chce z jednym niczym specjalnie nie wyróżniającym się kamieniem w dodatku bez kontekstu latać do WKZ, i jeszcze ta wymuszona powalająca, a zarazem pocieszna identyfikacja pewnie by zapunktować u WKZ :lol: , równie dobrze może to być krzyżacki tłuczek do orzechów włoskich. :D

I tak każdy odpowiednio zidentyfikowany kamień ma szansę zostać zabytkiem archeologicznym. :)

Albo dawno temu zaginiona, stryjeczna siostra z pierwszego małżeństwa doskonale znanej nam wszystkim "Wenus z jaskini Obłazowej"

Dzis 15 lipca ...w muzeum penie biba na to konto i nieczynne :lol:

Jakieś takie dziecinne mi się to wydaje. Ktoś się bawi w odkrywcę, ktoś dorabia do tego legendę, jakieś tam muzeum udaje że się cieszy. Niczego nieświadomi zwiedzający, laicy cieszą się oglądając "oryginalne skarby" wyłożone na zielonym suknie w przestronnych gablotach. Same plusy.

Znakiem tego, gitara.
Ale( matematyka i Ja :polbie ) jak to mówił klasyk...., żeby to się nie okazał, plus ujemny.

Ja mam w ogole zle zdanie o tych "stowarzyszeniach" lokalnych zafiksowanych na historii.
Jako spolecznosc z trudem utrzymujemy sie w granicach zdrowego rozsadku.
Lubimy zatracac sie w pasji az do wymiotow. Dopoki jest to aktywnosc prywatna nie ma sprawy, kazdy zyje tak jak chce.
Zeby znalezc luke prawna dla wlasnych poszukiwan namnozylo sie spolecznych, zeby nie napisac "ludowych" osrodkow wkz-tu smiertelnie powaznie zaangazowanych we wspolpracy z wkzetami.
Jak sie dzis wybieram w miejsca gdzie kiedys bywalem to widze poogradzane i poopisywane kazde drzewo, kazdy wiekszy kamien. W ten sposob oto chcac ratowac przed zapomnieniem rzeczy wazne - ludowe terenowe przydupasy wkztu chronia wszystko jak leci bez zadnej umiejetnosci rozgraniczania co jest tak naprawde wazne w sposob zywcem skopiowany ze snapowskiej interpretacji zabytku, ktorym dzis dla pseudonaukowcow moze i jest juz wszystko.
Nie ma umiaru, wiec takie pseudopraktyki w pseudomuzeach stosowane przez pseudonaukowcow we wspolpracy z pseudoregionalistami beda swoistym sacrum gdzie po odbebnieniu udzialu we mszy mozna zasiac sprawiedliwie w fotelu, walnac browara i pograzyc sie w dumaniu jaki ja to jestem wielki, potrzebny, pozyteczny no i rozgrzeszony...
Ten kamulec powinien przejsc probe losu.
Powinno walic sie nim po lbach tych co zatracajac granice przyzwoitosci wkrecaja nas w takie celebracje zycia spolecznego z nadzieja, ze los dla niego (kamulca) bedzie laskawy i nie rozpadnie sie po kolejnym uderzeniu,
bo naprawde jest ich wielu...

I tu chyba dochodzimy do sedna sprawy, Polska została ograbione z prawie wszystkich zabytków przez ostanie kilkaset lat. Od zawsze byliśmy poligonem, polem bitewnym dla tych z zachodu, wschodu, północy i południa. Co się dało wywieźć to wywieziono, a resztę zniszczono. Obecnie z powodu braku "dobrych" zabytków, sami tworzymy jakieś pseudo eksponaty, które w normalnych warunkach miały by status śmieci. W Polsce budynki powstałe w XIX i cudem ocalałe, zostają niemalże z automatu wpisane do rejestru zabytków. Na zgniłym zachodzie mamy całe wsie, miasteczka z zabudową nie tknięta od ponad 300 lat i nikt z tego nie robi wielkiego halo. Obecny stan zawdzięczamy temu co się działo przez zeszłe kilkaset lat. Zniszczono i ukradziono praktycznie wszystko, kropkę nad I postawił PRL walczący z wszystkim co zacofane i co się kojarzyło z cierpieniem ludu pracującego miast i wsi.

W istocie tak jest Filip. Dlatego nie dajmy sie zwariowac i nie ulegajmy zludzeniu, ze skoro nie ma zabytkow zycie jest bez sensu wiec naprodukujemy na sile zabytkow tak jak juz naprodukowalismy stanowisk archeo.