Z czasem na pewno.

:8)

Policja chce dla nas zakazu posiadania broni czarnoprochowych, a to policjantom powinno się zabrać broń. :D

23.01.2025 gazeta.pl: https://is.gd/MS0ZmJ

Dla kogo chce policja zakazu? Co znaczy dla ciebie "nas" - piszesz za "nas" wszystkich?

6 luty 2025, wp.pl:

Siła przebicia polskiej policji: 6 osób w 2 sukach do kaleki na wózku :lol:

Nie to żebym sie chwalił, ale u mnie podczas "czynności" w pewnym momencie było 6 radiowozów

U kolegi mojego o wykopki weszła antyterrorka z drzwiami balkonowymi (zima, -10'C mrozu), a sukami tak zastawili drogę przez wieś, że ludzie pospóźniali się na rano do pracy :D

Nie no u mnie jednak do drzwi to zapukali normalnie :lol:

To musieli być amatorzy jacyś. Do kopaczy przecież wpada się z długą bronią i przez szybę w drzwiach balkonowych.

u mnie to już w ogóle była pełna kultura - przyszło rano dwóch sympatycznych, pogadaliśmy trochę, zajrzeli do jednej szafki i się pożegnaliśmy.

Pewnie jacyś przebierańcy, albo pomylili adresy, albo nie kopiesz.

...a propos wjazdów .....kumpel robi repliki broni dla reko, robi dosc profesjonalnie ale nie bede mu tu reklamy robic zreszta wsrod rekomanow znany ,a zeby podniesc realizm wyrobów do kupuje do nich czesto kupe orgo rzeczy rozne spusty okucia magazynki i takie tam niepodpadajace pod ubojke duperele, wiadomi goscie zainteresowali sie bo kupowal hurtowo ( pewnie wytwornia lewj broni :lol: ), ale tez kultura byla podczas wjazdu, do niczego sie nie przypieprzyli ( w sumie nie bylo za bardzo do czego) byli w lekkim szoku jak im pokazał wyroby bo mysleli ze autentyki ...ale ogolnie byli na poziomie ...a co ciekawe nawet stare deko zza Odry nie wzbudzilo ich wiekszego zainteresowania (pooglądali i nie zabrali) bo mieli jasny przekaz - szukac sprzetu na chodzie .... kumpel byl w lekkim szoku bo był absolutnie pewny ze mu to deko zabiorą .....czasy się zmieniają ? :o :?

Na przeszukania zwykle wysyłają takich, którzy są dobrzy z psychologii i tak samo uważnie obserwują wnętrze przeszukiwanych pomieszczeń, jak i zachowanie osoby poddanej przeszukaniu. Jak byłem młody i miałem pierwsze przeszukanie, to trząsłem portkami i zaglądali mi w każdy kąt. Od tamtego czasu miałem ich tyle, że nie robi to na mnie większego wrażenia i dość jawnie to okazuję, zdarzyło się też kiedyś, że w czasie jednego z przeszukań znaleźli porzucone gdzieś na półce postanowienie o przeszukaniu sprzed miesiąca (inna ekipa, inna sprawa), to już nawet im się nie chciało nawet do tych najbardziej oczywistych szafek zaglądać, nie mówiąc o tym, że nie zeszli nawet do piwnicy.

Dramat jacy to są amatorzy, no ale zacięcia z Gestapo to im nie brakuje:
https://x.com/GazetaStonoga/status/1891257739336151176