Panowie to jest chore... To nasza pasja, więc niech każdy poszukiwacz dba o nasze dobre imię.

Witam,piszecie że to głównie "młodziki",nie zgadzam się z tym.Zacząłem przygodę z wykrywką tydzień temu,i czytając to forum,wiedziałem jak należy się zachować.Jestem gotów się założyć że 50% takich przypadków to starzy wyjadacze.Pozdrawiam, "młodzik".

ale sa tez tacy ktorzy na forach nieprzebywaja. nie ma reguly ze to mlodziki czy tez nie. niech kazdy dba o to by ktos przez niego nie skrecil nogi

nie ma to jak dołki po dzikach :)))

Szczerze co to za różnica

człowiek nie dzika świnia no nie?

A w okolicach Torunia jakiś cymbał też dołków nie zasypuje ...:) a efekt tego spaprana miejscówka gdzie właściciel pola podziękował za współprace ....
debil i tyle a jak cię złapie zasypiesz wszystkie kolegów dołki też.
pozdrawiam zasypujących :)

No właśnie, ja mam 18 lat, też możecie mnie uznać za młodzika ale każdy dołek za sobą zakopałem ;p

Nie jestem dużo starszy od Ciebie i również zasypuje :) Mówię tu nie ma reguły że młodzik nie zasypuje a starsi zasypują :) To od człowieka zależy.

Nie zakopywanie dołków to jest po prostu pazerniactwo widziałem dwóch łepków jak kopali jak na wyścigi jak by mogli to by całe polenko na raz rozkopali po prostu zazdrość albo albo obawa że drugi więcej znajdzie, bezsęs w tym przypadku to jest hobby czy interes?

w takim przypadku jak piszesz ROBAS to już nie hobby, to szaleństwo głupca na polu, a kierują się pewnie, hmm "jestem najlepszy" hehe.

Witam.
Z życia:
Ryję na polu,dołków nie zasypuję.Nagle"najeżdża" mnie dwóch innych kopaczy.
Przywitali się,zapytali czy wiem czyje pole,odpowiedziałem że nie wiem :)
No więc sprzęt do łapki i jadą od drugiej strony pola.Kątem oka patrzę czy zasypują dołki-zasypują.
Minęliśmy się,przeszli na moją stronę i ...dostały mi się zjebki za zostawione dołki,chcięli mnie wręcz wywalić z pola :P
Spodobało mi się to,przeprosiłem,zapytałem czy wpadną jeszcze na to pole.
Potwierdzili że będą nazajutrz.I byli.Ja również przyjechałem-ciągnikiem z pługiem(pole należy do mnie) :lol: .Miny chłopaków bezcenne :) .
Pogadaliśmy,zaproponowałem im inne pola do czesania(dołków nie musieli zasypywać,przed orką) :)
Tak więc dołki zasypujemy a żaden rolnik nas nie wyrzuci.

Witam! U nas za takie od razu po glowie..

Raz wykopie i nie zakopie drugi raz też a za trzecim razem jak go właściciel złapie to wykopie większy dołek wejdzie do niego i dopiero zakopie. Wiek to ma raczej mało wspólnego do tego bardziej liczy się kultura. Pozdrawiam INQUŚ.

Szukam dopiero od miesiąca ale zawsze swoje dołki zasypuję .Niestety spotkałem się już z przypadkami nie zasypywania i naprawdę jest to denerwujące WIĘC POPIERAM APEL!

Tak czytam te wasze posty i naprawdę tych co nie zasypują jest całe mnóstwo, zapraszam na Wał Pomorski,rejony Lędyczka,Podgaje....w okopach to sa takie dziury ze wchodzisz i cie nie widac...masakra,idac lasem wpadasz z jednego w drugi,leśniczy jak cie widzi to zaraz masz na początku jazde,"...i co kolego znowu przyjechałes mi las skopac,i dzury porobic?",nie pomaga nie raz tłumaczenie ze to nie ja ,że ja zasypuję,robisz zjazd z lasu i tyle,po miejscówce.A w tych rejonach większosc lasów jest monitorowana i w chwili podejscia pod kamerke za jakis czas melduje sie lesniczy badz straz lesna.Ludzie !To nie wyścigi,to pasja...zasypujcie za soba,czy to az tak duzo zajmuje czasu?
Pozdrawiam zasypujących...