To się niestety zgadza :) W miejscach w których wg różnych opisów historycznych powinny zalegać (teoretycznie) nieprzebrane skarby - nie ma już (z reguły) nic ciekawego, a przynajmniej bardzo rzadko. Częściej znajduję coś interesującego w miejscach w których w ogóle bym się tego nie spodziewał i (co śmieszniejsze) w mojej najbliższej okolicy...

panowie bez przesady wiem ile ma hektar i wiem ile dokłądnie ma to pole hektarów i dodam że przede mną nikogo tam nie było miejscowy ksiądz jest moim dobrym znajomym i mówił ze nikt wcześniej tam nie chodził a jest na parafii 16 lat

ta, pewno jestes tam setny..koledzy maja racje a swoim sprzetem nie siegniesz głebiej niz chociażby whitesy sprzed 10 lat:), zobacz teren na google earth, moze w okolicznych polach czekaja na Ciebie cekiny weneckie albo depozyty rzymskie :D

No i dołączam sie do tematu,mam to samo piekne poletko przy kosciele,obok zabudowania gospodarcze parafii,i co?I nic ..kilka razy tam juz byłem,jesienią przed siewem ,teraz po żniwach,i co znalazłem medalik,i zdezelowaną monete 50 fenoli..wszystko.
Czy takie pola naprawdę nic w sobie nie mają?Tym bardziej ze w okolicy nikt nie posiada wykrywki,i z tego co wiem nikt tam nie latał a juz mieszkam tu ładnych kilka lat.

ja mam takie doswiadczenia, ze czeto jak pytam ze trzy osoby pod rzad czy widzialy tu ludzikow z wykrywka to zaprzeczaja (a ja lapie mega podniete) ale potem przechodzi sobie obok jakis gosc i mowi "czlowieku, szukam juz w tym miejscu od 15 lat"

W obrębie kościołów jest największa szansa na znaleziska.
Poczynając od budowy kościoła, po rozbudowę, ogrodzenie, odpusty, śluby, chrzty, komunie...

Jeśli szukałeś dokładnie i nic nie wyszło to jest tylko jedno wytłumaczenie - ktoś wcześniej po tym polu chodził i wybrał.

Szukałem ostatnio na takim "super " poletku..Za staaaarym kosciołem , obok stary cmentarz..Kompletnie nic..A na innych " nie podejrzanych" poletkach cos wychodzi..Nie zawsze nawet z tych czasów co powinno :lol: ale też super..Praktycznie nie ma reguł..Miejscówki wg. mapy to loteria albo przetrzepane albo pudło..Często decyduje szczęscie , przypadek itp.. ;)

przeszukałem teren dokłądniej i zaczeły wychodzić monetki blizej plebani znalazłem tylko 4 a dupy nie urywa bo 2 z II wojny ś. a pozostałe dwie nie są do odczytania maja 1,2mm i są z miedzi

Ja na swoja miejscówkę przy kościele nie narzekam...wyszło już na niej sporo solidów,dewocjonaliów,guzików a i o feniolach i silberkach nie wspomnę :zb

Za każdym razem będziesz wyciągał coraz więcej i starszych moneciaków, jeżeli dopiero zapoznajesz się z wykrywaczem to wraz z osłuchaniem się będzie coraz lepiej, tak jak ktoś wcześniej napisał często miejscówki oczywiste są już dawno schodzone a te najfajniejsze fanty wychodzą w miejscach przypadkowo odkrytych tak więc szczęścia życzę :)
Zawsze możesz zaprosić do siebie jakiegoś doświadczonego kopacza żeby zweryfikować swoje doświadczenia co do tego poletka.
Ja miałem kiedyś podobna sytuację, hektar pola i zupełnie nic ... nawet śmieci czy polmosów ... i jedyny sygnał pochodził od pięknego kabłączka skroniowego z pełnego sreberka, który zamienił pole na gablotę w muzeum :)

też mam taką ,super" miejscówkę

Teoria:
Przed wojną miejsce zamieszkałe przez 4,5 tys. Żydów. Obecnie niecała setka mieszkańców. Ruiny synagogi, domu rabina, gararni, dworku jakiegoś fabrykanta a w czasie wojny SS'mana, pełno opuszczonych domostw, stare lasy itp. Z technologi to komputera nie ma nikt, parę osób ma TV ale sygnał cyfrowy nie dochodzi, analogowy był czasami, telefon komórkowy ma parę osób, średnia wieku około 60 lub trochę więcej lat.

W praktyce:
Gdy kopię na polach czy innych miejscówkach to z każdego ciągnika, kombajnu, dorożki, stary czy młody rolnik pyta czy złota szukam bo było tu już dziesiątki takich jak ja.

Wniosek:
Na bank byli tu i tacy z lepszymi sprzętami niż mój kanarek 150 i wykopali niejedno, ale pól w koło pełno, historia bogata to może się co trafi w końcu:D

na razie mam gwoździ tyle co na nowy dom z drewna i zestaw połamanych łyżek i widelców oraz guzik na zapas, no ale zawsze to coś:D

To że ktoś wcześniej był nie znaczy zupełnie nic. Nawet jeśli miał spore doświadczenie i dobry sprzęt. Nie da się wszystkiego, zawsze się coś przeoczy lub zignoruje.

panowie z fisherem chodze prawie rok wie mniej wiecej osłuchany z sygnaąłmi jestem ale co do zasięgu tego wykrywacza to dupy nie urywa

zaproś nas do siebie to sprawdzimy jak to jest faktycznie inaczej się nie przekonasz :lol:

Ta pasja polega ma tym,ze
jedyna regula jest brak ...regul.
Mam nieopodal siebie plaze,cos
ok 1 ha fajnego piasku.
Osobisbie latam tam 4-5 razy do
roku,konkurentow tez jest kilku.
Wydawaloby sie,ze powinna miejscow
byc wyczyszczona praktycznie do zera.
Ale ok 30% znajdek to sa moniaki sczerniale,
ktore leza na pewno dluzej niz 1 sezon...
baaa caly czas wyskakuja jeszcze PRL-ki
i to gabarytowo duze.
Moim zdaniem "wyczyszczone" miejscowki
to fikcja.
Pozdrav