Pytanie do znawców tematu studni. Czy sprawdzając studnię samym neodymem jest szansa na wyciągnięcie czegoś ciekawego ? Chodzi mi o to, żeby nie czyścić studni, nie opuszczać się itd. Koledzy, którzy wypowiadali się, w większości kompleksowo podchodzili do tematu, czyli sprawdzali do dna.

Zawsze istnieje szansa na ciekawy fant chociaż cudów bym się nie spodziewał po neodymie.

Kotwicą usunąć wszystkie zalegające konary i patyki,
a potem neodymem ciągnąć z wyczuciem co się da do góry.