To już chyba wiem dlaczego w swojej dość długiej karierze poszukiwacza trafiłem parę razy na pole gdzie było sporo ciekawych drobiazgów i ani jednej monety, albo tylko i wyłącznie same prlki a innych przedmiotów zero. Ja zabieram wszystko i powoli dochodzę do wniosku, że trzeba uruchomić maszynę wymianek choć zawsze twierdziłem że kolekcjonuje to co znajdę,

Z tym zakopywaniem jest trochę racji z tym, że - nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię chodzić już po prze-eksplorowanym obszarze.
Odnośnie moich dylematów sprawa rozwiązała się sama - poznałem rzeźbiarza i ustaliliśmy, że co jakiś czas będę dostarczał mu "połamańce", a on wykorzysta je do swoich prac... jako element lub surowiec.

No tak,tylko wymianę możesz zaproponować na PW, a co z osobami (kolekcjonerami) którzy nie "chwalą " się zbiorami na forum ? Jak do nich dotrzeć? Osobiście uważam że -wymiana(znajdkami, wykopkami )-powinna zostać przywrócona na forum i tutaj apel do "betonów"(czyt. administracji forum) Wymiana to nic złego,jeśli przedmioty trafiają do pasjonatów ,kolekcjonerów,a nie zalegają w puszkach, wiadrach ,pudełkach po butach itp. A co jeśli zacznie brakować miejsca na przechowywanie "skarbów" ,mieszkanie z gumy nie jest. Jeden wyniesie i gdzieś zakopie ,a drugi wywiezie na złom . Czy tak to ma wyglądać ?

pajo-29 idziesz na bój z lancą na wiatraki :666

Pajo-29, wymiana została "zbanowana" ze względu na wizerunek forum, nie chcemy dawać betonowym głowom pożywki w postaci argumentów "na forum się umawiają na rabowanie, a potem urobek sprzedają za miliony". Nie chodzi o jakąś złośliwość w stosunku do ludzi, tylko o to że w dyskusjach z najbardziej zatwardziałymi wrogami poszukiwaczy zawsze pada argument handlu wykopkami. Jak dla mnie bardzo krzywdzący, bo jednak osobników szukających tylko dla kasy jest stosunkowo mało. Co do zostawiania tego co jest poza kręgiem naszych zainteresowań to ja uważam że na każdego tak robiącego przyjdzie dzień w którym zostawi coś co dopiero po kilku dniach zidentyfikuje jako coś super i będzie jechał to odszukać.

Podpisuję się pod tym co koledzy napisali wyżej. Jeżeli ktoś jest już na tyle doświadczonym kolekcjonerem, że zabiera tylko część fantów, to resztę powinien zostawić w miejscu znalezienia. Nie ma znaczenia czy są to plomby, łuski od mausera czy boratynki. Dla świeżaków takie znaleziska są cenne i interesujące. Są to także (albo raczej przede wszystkim) pozostałości po mniej lub bardziej ciekawej historii danego regionu czy konkretnego miejsca więc chociażby dla poszanowania kontekstu historycznego powinny zostać tam gdzie je znaleziono. Doskonale rozumiem jak upierdliwe jest kopanie po 5 razy tego samego przedmiotu, ale bez przesady, nie bądźmy tacy wygodniccy. Wywalanie mniej ciekawych rzeczy tylko po to by szybciej wyłuskać ciekawsze (co też jest pojęciem względnym) to niezbyt szlachetna praktyka. Zresztą zostawianie za sobą mało ciekawych fantów to dobra technika zmylenia konkurencji i odwrócenia uwagi od ciekawszych przedmiotów ;)

Wracając do pytania twórcy wątku - jeżeli szuflady powoli się przepełniają, to po prostu przestań zabierać do domu to co najmniej Cię interesuje i czego raczej nie wymienisz. Kiedyś nie mogłem się nadziwić jak kolega z większym stażem wyrzucał boratynki - mówił "znowu psiak" i pstrykał monetą :) A ja obmyślałem plan jak wrócić następnego dnia i je pozbierać bo jakoś głupio mi było poprosić żeby mi je przekazał :D Dzisiaj sam zostawiam jakieś 20% fantów w których kiedyś widziałem niesamowite skarby. Z reguły są to najgorsze stany miedziaków i guzików oraz inne duperele typu kawałek klamerki, odpustowy pierścionek bez oczka itp.. Może za jakiś czas będę zostawiał 50% :) Z drugiej strony zacząłem zbierać inne rzeczy na które kiedyś nie zwracałem uwagi np. krzemienie, więc pułki i tak się uginają :D