Zmieniali się wykonawcy, to jest cały czas ten sam budynek w budowie.

Pewnie tak, ale wtedy nikt by nie zarobił. Wymyślili multimedialne muzea z dziwacznymi i kosztownymi aranżacjami, ekspozycje często bez zabytków, lub z ich kopiami, a zabytki trafiają do magazynów, gdzie na pewno nie są tak bezpieczne i chronione, jak te eksponowane w gablotach w muzeum.

Muzeum Śląskie w Katowicach, koszt budowy 273 mln zł, roczne utrzymanie kilkadziesiąt mln zł.
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=79&t=156272&p=997622

Niestety mamy identyczne spostrzeżenia.
Ja idę do muzeum oglądać eksponaty (nie kopie), filmiki, nagrania czytane przez lektora i pokazy slajdów mogę zobaczyć w domu na komputerze.
To jest jakaś zmora dzisiejszych czasów, są muzea gdzie eksponaty to 5% wystawy, reszta to multimedialna szopka.
Ja bym zmienił definicje muzeum, jeżeli eksponaty stanowią poniżej 50% wystawy, to bym to nazywał jakoś inaczej. Nazywanie multimedialnej prezentacji muzeum to spore nadużycie.

A ta kaplicę na polu bitwy odbudowali? ;)

zabrakło pustakow i papy :lol:

Argo - :1
To było naprawdę dobre ! :lol:

No tak, są spore braki w materiałach budowlanych obecnie :oops:

"Nietypowy jest sposób, w jaki darczyńcy weszli w ich posiadanie"... :roll:
A jaki sposób wejścia w posiadanie takich monet jest w takim razie typowy? Otrzymanie wypłaty w takich monetach? :? A może w ramach premii wyniesienie w kieszeni z wykopu archeologicznego po pracy? Ale ostatnio chyba najbardziej typowym sposobem pozyskiwania jest rabunek na kolekcjonerach. :666
Niestety, darczyńcy nie mieli możliwości pozyskania w wyżej wymienione sposoby, dwa ostatnie z nich są zarezerwowane dla pewnej kategorii ludzi. Musieli więc kupić, dla darczyńców to było pewnie oczywiste i typowe.
Ponadto, jak chcą w muzeum grunwaldzkim prezentować monety bez kontekstu, niewiadomego pochodzenia, które nie wiadomo, czy kiedykolwiek widziały Bitwę pod Grunwaldem? Czy to aby nie oszustwo? :roll:

Te trzy monety podarowały aż cztery osoby. :D

Dawno nie miałem czasu aby tu zaglądać a jeżeli już to czyniłem to pobieżnie.
Nawet nie miałem świadomości, że wpuszczono tu to obraźliwe ogłoszenie.
Archeolog kreujący się na poszukiwacza namawia nas do łamania prawa i obiecuje bezkarność.
Ogłoszeniodawca widział się chyba z koniem przez telefon analogowy ;)
W międzyczasie, sam na swojej skórze, przekonał się jak to jest z tym bezkarnym przekazywaniem zabytków do muzeum. Przekazał tam niby "miecz grunwaldzki" i zrobił szopkę medialną.
Nasz Alex wymyślił sobie, że jak zaangażuje w ten cyrk marszałka województwa i wspaniałomyślnie ogłosi, że nie chce nagrody, to nie tylko uniknie niewygodnych pytań WKZ ale może i medal dostanie.
Gdy zaczęły się problemy zaczął szukać winnych i nawet mnie pozwolił sobie od donosicieli zwyzywać.
W tej pustej głowie nie zapaliła się lampka ostrzegawcza, że konserwatorowi zabytków należy się informacja o znalezisku w pierwszej kolejności jak psu przysłowiowa kość. Nie pomyślał, że konserwator z urzędu będzie zmuszony do wyjaśnienia okoliczności znalezienia zabytku, do czego jest przecież powołany.
Nasz Alex jest przecież wykształconym archeologiem, jak sam mawia o sobie, więc tych zależności nie mógł nie sklejać!
Jest też element optymistyczny tej historii. Jest nim fakt, że nikt z forumowiczów nie dał się chyba na to nabrać. Być może ktoś zgłosił się ogłoszeniodawcy na pw ale takiej wiedzy nie posiadam.
Dziś, gdy prowadzi się śledztwa prokuratorskie przeciwko poszukiwaczom, którzy poszukują na podstawie pozwoleń, przekazywanie czegokolwiek to samobójstwo.
Znacie mnie od lat i wiecie, że niejednokrotnie namawiałem do przekazywania zabytków a nawet oferowałem pośrednictwo w ich przekazaniu. Dziś radzę dbać o higienę osobistą.
Fajnie było zajrzeć na forum.
Wiosną kończy się moja kadencja w PZE.
Może delegaci wybiorą kogoś innego na moje miejsce i wrócę na stałe :666
Uważajcie na prowokacje i na siebie!
Pozdrawiam
JW

Jacek :1

Dlaczego Olek nie ma żadnego kartoniku? Przecież to tak jakby z granatu wyjąć zawleczkę, prędzej czy później jeb..... :)

Dziękuje za miłe słowo Pawełku.
Ps. Miałeś wpaść z ''załącznikiem'' , ale pewnie się nie doczekam - ludzie tak długo nie żyją :666
Ps. 2 - a'propos batona - grzeczny ku...a jestem - nie widać ? ;)

Po tym, co napisał Jacek wnioskuję, że całkiem ciekawy przypadek jest z tego naszego forumowego agitatora progrunwaldzkiego.

jest po prostu nawiedzony albo jak kto woli niepelnosprytny...