Gusła Zabobony I Inne Zjawiska Niewytłumaczalne

talag83

"na sąsiednim polu był kiedyś cmentarz i archeolodzy znajdywali na nim czaszki i kości"

kolego a nie trafiłeś przypadkiem na stanowisko ??
uważaj z takimi miejscami i lepiej sprawdzaj gdzie kopiesz.

kaytek

Wczoraj przytrafiła mi się ciekawa przygoda. Dwa dni temu postanowiłem zabrać się za usunięcie korozji z aluminiowych medalików. W tym celu rozrobiłem 2 łyżeczki proszku do pieczenia w 100ml wody, a powstały roztwór wraz z kilkoma medalikami umieściłem w duraleksowej szklance i odstawiłem na stolik. Wczoraj dołożyłem kolejny, świeżo znaleziony medalik. Tego samego dnia, mniej więcej o godz. 23:30 szklanka samoistnie rozsypała się w drobny mak. Czy możliwe, że rozrobiony proszek do pieczenia rozwalił mi szklankę, czy raczej rozpatrywać to w kategoriach metafizycznych? Czy jest jakieś racjonalne wytłumaczenie? :?

Argo

Duralex ? a woda to ona przypadkiem gorąca nie była ? szklanka dostała napreżeń i w końcu strzeliła, Duralex ma to do siebie zę malowniczo sie rozpryskuje na drobne kawałki ..znam z autopsji, bo kiedys zafundowalem sobie tez taki "granat" w chałupie ... zaparzyłem mianowicie herbatę w Duralexie ..tak to jest jak się nie czyta instrukcji :lol:

kaytek

Do szklanki wlałem letnią wodę, ale po tych kilkudziesięciu godzinach nabrała temperatury pokojowej.

Catadero

DURALEX ma to do siebie, że jest nietłukący się. Teoretycznie-wytrzymuje wiele. Ale czasem zdarza się, że następuje jakieś minimalne wyszczerbienie. I od tego miejsca on się powolutku rozpręża. Aż do rozsypania się na kawałeczki.
Miałem 2 takie przypadki-szklanka rozsypała się po kilku dniach od uszkodzenia natomiast misa o średnicy ok. 30 cm potrzebowała na to ponad pół roku. Za to rozleciała się z hukiem i widowiskowo-późnym wieczorem.

C.

TJM

Te naczynia tak mają, u mnie już parę rozleciało się nagle w drobny mak ni z gruchy ni z pietruchy. Kiedyś starsza włożyła na miskę ciepłe pierogi, niosłem babce przez podwórko i micha nie wytrzymała zmian temperatury, jak wlazłem na drugą klatkę schodową dosłownie wystrzeliła mi w ręce i rozsypała się w kawałeczki.

Szybkizpodlasia

talag83 - nie ma tam stanowiska.

Zwierz

Szybkizpodlasia, Twoja historia to jakaś masakra. Najgorsze w takich sytuacjach jest to, że zawsze odciskają piętno na psychice.
Daleko byłeś od tej postaci, gdy ją zobaczyłeś? Może to była Północnica/Nocnica?

EDEK:):):):)

Nie ma co żartować, jak w czasie poligonu kilku chłopaków zobaczyło taką poświatę pełniąc wartę przy sprzęcie to sprawa oparła się o dowództwo więc wysłali plutonowego ..... i plutonowy powiedział że za chu.... już tam nie będzie siedział na nocnej zmianie.Stali przy cmentarzu po tamtej stronie Odry. :?

Szybkizpodlasia

Nie wiem co to "Północnica/Nocnica" ale boję się w tamtą stronę spojrzeć jak przejeżdżam obok tamtego miejsca , a jest po drodze do moich dziadków . Byłem od niej 5-6 metrów . Do tamtego momentu nie wierzyłem w duchy , ani w żadne temu podobne zjawiska , ale teraz już wierze . Najpierw próbowałem sobie wmówić , że to była mgła , ale mgła nie przyjmuje kształtu człowieka , nie ma włosów , twarzy .

trebor

Może warto o tym porozmawiać ze specjalistą? Może pomoże , zaszkodzić raczej nie powinno...

JakubMonety

mnie raz w nocy obudziły takie dziwne dźwięki że już zacząłem się modlić bo byłem pewny że to duchy. potem w dzień tak dziwnie sie czułem, bałem się popatrzeć do pokoju jak było ciemno, jak kładłem się spać bałem otworzyć sie oczy bo myślałem ze cos zobaczę. okropne uczucie. po pewnym czasie mi przeszło. aa te dźwięki..to była mysz jak sie potem okazało:)

Catadero

(...)
Aż raz usnął gdzieś na sianie...
Wtem się budzi niespodzianie.
Patrzy, aż tu jakieś zwierzę
Do śniadania mu się bierze.
Jak nie zerwie się na nogi,
Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi !
Pędzi jakby chart ze smyczy...
-Tygrys, tato ! Tygrys,-krzyczy.
-Tygrys ?..-ojciec się zapyta.
-Ach, lew może !... Miał kopyta
Straszne ! Trzy czy cztery nogi,
Paszczę taką ! Przy tym rogi...
-Gdzie to było ?
-Tam na sianie.
-Właśnie porwał mi śniadanie...
Idzie ojciec, służba cała,
Patrzą... a tu myszka mała
Polna myszka siedzi sobie
I ząbkami serek skrobie."

Maria Konopnicka - "Stefek Burczymucha". :666

Jak widać przyroda zna takie przypadki :ang

C.

Zwierz

Szybkizpodlasia, jeśli piszesz prawdę, to jest to najbardziej niesamowita historia jaką słyszałem. Strach kiedyś przejdzie, ale tamto miejsce będziesz pamiętać do końca życia. Północnica, to odwrotność Południcy. Kazimierz Grześkowiak o niej śpiewał w utworze "W południe", później Kazik zrobił własną wersję. Oba wykonania świetne.

Cytuj:

Słońce ziemią kołysze
Chmury z nieba wytarło
Zda się słychać jak w ciszy
Z kłosów sypie się ziarno

Babom łydki bieleją
w podkasanych spódnicach
Ziemia pęka nadzieją
Rodzi się Południca

Ptaki w jej warkoczach drzemią
Gdy spełniona słońcem ziemią
Jak ta wola, co od Boga
Chodzi gdzieś po swoich drogach

Nikt nie dowie się o tym
Dokąd idzie, skąd przyszła?
Czyje ciężkie żywoty
Dźwiga na koromysłach

Idzie dalej, wciąż dalej
Gdzieś na chwilę przystanie
Baba świecę tam pali
Chłopskie tam umieranie

Ptaki w jej warkoczach drzemią
Gdy spełniona słońcem, ziemią
Jak ta wola, co od Boga
Chodzi gdzieś po swoich drogach

Przyjdzie po mnie gdy lato
Za lat ile sam nie wiem
Przyjdzie stanie przed chatą
Powie czas już na ciebie

Dzieci ziemią obdzielę
Zrobię jeszcze Bóg wi co
I w pachnąca niedzielę
Pójdę za Południcą

Szybkizpodlasia

Piszę prawdę . Najlepsze jest w tym to , że na myśl o tamtym zdarzeniu robi mi się nie dobrze . A tak na marginesie to na tamtym polu wykopałem medalik ze św.Alfonsem .....

Gusła Zabobony I Inne Zjawiska Niewytłumaczalne

Kto przegląda forum