Kirkut za cmentarzem katolickim - zadbany
w mieście bożnica i dom cadyka - raczej zapomniane nieco
opiekun kirkuta Felicjan Karpman
(pisałem o nim pracę dyplomową na dziennikarstwie;)
pzdr
Łukasz

Kocio, prześle Ci zdjęcia i info ale dopiero za minimum miesiąc - dostałem mieszkanie :jump i czeka mnie remont i przeprowadzka.
A tymczasem mam pytanie: w literaturze spotykam różne nazwy: buźnica, bożnica. Jaka jest prawidłowa :que
Pzdr.

pruszkow kolo warszawy ul.lipowa .błąd ortograficzny!!! jak on teraz wyglada ale jeszcze 10 lat temu mozna bylo znalezc w budynku na terenie cmentarza ksiazki po hebrajsku.jesli bededziesz chcial moge podeslac fotki.ale nie wiem co tam zastane dawno tam nie bylem

Podlaskie - miejscowość BOĆKI - na terenie kirkutu gmina wspólnie z kuratorium wybudowała dwa bloki nauczycielom. Jest jeszcze mur wokół cmentarza (i bloków, przebiega pod balkonami) oraz kilka macew.

Co do Bedzina i Gory zamkowej-zajzyj na strone Kruka-podczas zlotu bylismy na tych zalosnych resztkach kirkutu,
drugi kirkut w Bedzinie znajduje sie przy trasie do Bytomia niedaleko M1

Dwa cmentarze (a moze to co ponich zostalo) znajduja sie w Witnicy kolo Kostrzyna. Miasto wstawilo tam tablice pamiatkowe.[/list]

Chłopaki (Kocio & co) nie wiem, czy to wymienianie ma jakiś sens.
W Polsce jest pewnie kilka tysięcy kirkutów i większość
zaniedbana lub opuszczona.

Może zgłoszenia do tej listy kierujcie do Kocia na priv, a on niech
wystawi w tym wątku listę (lokalizacja plus nick zgłaszającego), którą co pewien czas (np. co 5 albo 10 zgłoszeń) będzie można aktualizować.

Oczywiście niczego nie zabraniam, tylko proponuję. Jeśli uznacie, że
jednak lepszym rozwiązaniem jest dotychczasowa forma zgłoszeń, to ją kontynuujcie.

:pa

Test

Powiat Kluczborski - cmentarze żydowskie :
1. Krasków - najciekawszy i najlepiej zachowany (na południe jakiś kilometr od tej miejscowości)
2. Wołczyn - sporo mogił, choć juz mocno zniszczonych i zarośniętych (przy drodze Wołczyn - Brzezinki)
3. Byczyna - mały, niemal kompletnie zdewastowany kirkut (przy głownej trasie Poznań - Katowice, na wzgórzu ok 1 km za Byczyną)

W Gliwicach znam 2 cmentarze żydowskie jeden na ul okrzei drugi koło dworca kolejowego obydwa zaniedbane bo gminę żydowską interesują raczej działki i kamienice w centrum niż pozostałości po przodkach.

FDJ

jest tam kirkut ktorym sie opiekuja mieszkancy, ale co rowniez interesujace znajduje sie inne miejsce pochowku Zydow z N.Wisnicza oraz innych mieszkancow ok 1km za dawnym klasztorem a obecnie zakladem karnym. zostali tam straceni i pochowani. bylem tak dawno (ok 10 lat temu) ze nie pamietam w ktorym roku obyla sie kazn. Juz wtedy wygladalo na to ze pare deszczy i nie bedzie zadnego sladu po grobach, co ciekawe zostali pochowani osobno a nie w 1 zbiorowej mogile.

W Legnicy jest jeden cmentarz żydowski. W sumie w dwóch częściach. Jedną chyba burzą i budują tam Polskie groby (Z niemieckim już tak zrobili), a druga się trzyma. Jest w obrębie cmentarza komunalnego i opiekuje się nią z tego co pamiętam jeden żydek co mieszka na cmentarzu. Ale i tak jest w kiepskim stanie.
Jest kupa rozwalonych nagrobków w rogu cmentarza. Nawet jak zakopywali mojego Ś.P. Dziadka to w ziemi były ludzkie kości.

Witam
w Grudziądzu przy ulicy kalinkowej był cmentarz żydowski
ale teraz na jego miejscu stoją 3 wieżowce

Cmentarz zydowski w Grudziadzu
znajdowal sie bezposrednio obok glownego
cmentarza komunalnego w parku miejskim,
mial postac osobnej kwatery;
podczas wojny cmentarz ten zostal zniwelowany,
macewy zniszczone wzglednie wtornie uzyte,
a po samym cmentarzu pozostala spora gorka,
/Niemcy zepchneli calosc terenu w jedna strone/
na ktorej dzieci zima zjezdzaja na sankach;
a co do ulicy Kalinkowej,
to chodzi chyba o cmentarz cholerykow,
wzglednie miejsce gdzie chowano ludzi
zmarlych na ciezsze choroby zakazne;

na mapie /okres okupacji/
a - cmentarz zydowski /oznaczenie jud./
b - cmentarz przy ulicy kalinkowej

pozdrawiam
marti

Może nie wiem gdzie są cmentarze żydowskie ale wiem dokładniegdzie jest grób masowy, nieodnaleziony. Kiedyś próbowali go namierzyć chłopcy z IPN czy podobnej organizacji ale rąbneli się o jakieś 200 metrów i nic nie odnaleźli. Przekopali gościowi pole koparkami i za przeproszeniem doopa zbita, nic nie trafili. Wystarczyło tylko 200 metrów obok... Około 500 żydów było tam rozstrzelanych i pochowanych...

Życie potrafi jednak pisać niesamowite scenariusze.

***********
Co do mogiły Berezola - ja bym się bujnął do IPN, bo skoro rozpoczęli takie roboty ziemne, to musiało im na tym zależeć. Przy okazji można zawrzeć znajomości.

:pa

Test