Teraz jest niedziela, 3 sierpnia 2025, 01:05

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 10 lipca 2006, 14:34 
Offline
Złosliwy Nieludzki Doktor

Dołączył(a): piątek, 15 marca 2002, 01:00
Posty: 2242
Jaro5 napisał(a):
PREM napisał(a):
Najwiekszymi wrogami komarow sa wazki i lowiki ( muchowki). NIe wyobrazam sobie odlowu lowikow i wazek zwlaszcza duzych gatunkow -zagnicowatych - poprobujcie je zlowic :jump , i nacierania sie nimi ( czy tez ich hemolimfa) jak buszmen albo kacap zza Wolgi.


Poza trudnością z chwytaniem tych owadów i absurdalność opisanej metody należy zwócić uwage że większość gat. ważek w Polsce znajduje sie pod ochroną

Pozdrawiam


O NIETOPERZACH NIE WSPOMINAJAC BO WSZYSTKIE SA CHRONIONE :jump


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 10 lipca 2006, 14:43 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 19:42
Posty: 48
Lokalizacja: Piredziszewo
Komarem nie gardzi żaba, a larwy komara jedzą też ryby. Niech ktoś to sprawdzi, natrze się ropuchą, później karasiem a na forum zamieści ocenę skuteczności nowych środków przeciw komarom.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 10 lipca 2006, 20:35 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): piątek, 17 września 2004, 06:52
Posty: 759
I co ja mam teraz napisać? Dziwnych mam niektórych kolegów. :nicnie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 10 lipca 2006, 20:53 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 19:42
Posty: 48
Lokalizacja: Piredziszewo
No jak co? Przeprowadź testy i oceń skuteczność w skali 0 do 10 (10 max). Sprawdź też czy te specyfiki można z sobą łączyć, jaka jest ich skuteczność gdy stosujesz zewnętrznie i doustnie. Pamiętaj, że do pełnej oceny musisz przeprowadzić testy z preparatami od jednio do minimum dziesięciodniowymi. Myślę, że jak się weźmiesz do roboty to w październiku będziemy wiedzieli co w 2007r. stosować na komary i kleszcze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 10 lipca 2006, 22:03 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 14:14
Posty: 203
witam
a to prawda czy Krwawnik jest skuteczny i czy to jest ta roslina co tak czesto i licznie wystepuje na polach ????
pozd.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 10 lipca 2006, 22:06 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 13 stycznia 2005, 11:55
Posty: 2974
Lokalizacja: Shangri-La
mafia241 napisał(a):
witam
i czy to jest ta roslina co tak czesto i licznie wystepuje na polach ????
pozd.


Cytuj:
Krwawnik pospolity

Złożone

Achillea millefolium

Compositae


Występowanie

Pospolity chwast, rośnie na przydrożach, miedzach, pastwiskach i suchych łąkach.

Wygląd zewnętrzny

Jest byliną o łodydze wzniesionej i wyrastającej od 20 do 50 cm wysokości. Liście wąskie i podłużne, podwójne pierzastosieczne, dość gęsto osadzone skrętolegle w nibyokółkach. Kwiaty białe, czasem różowe, w postaci języczkowych koszyczków zebranych w nibybaldach na szczytach łodyg.

Surowiec

Same kwiatostany albo też ziele krwawnika zbierane w czasie kwitnienia, ścinane kilka cm ponad ziemią i suszone w cieniu i lekkim przewiewie, rozpostarte cienką warstwą bądź zawieszone w małych pęczkach na sznurze.

Główne związki, ich właściwości i zastosowanie

Krwawnik należy do przodujących ziół leczniczych. Ziele ma przyjemny, aromatyczny zapach i gorzki smak. Najważniejszym składnikiem tego surowca jest olejek lotny, a w szczególności za warte w nim substancje aktywne, jak azulen, decydujący o wartościach leczniczych tego surowca, cholina, wchodząca w skład witaminy grupy B i obniżająca ciśnienie krwi, związki flawonoidowe, substancje gorzkie, garbniki oraz sole mineralne, a zwłaszcza cynk, odgrywający ważną rolę w leczeniu punktów zapalnych na skórze jak trądzik czy liszaje. Odwar, względnie napar tego surowca, stosuje się jako okład w leczeniu wymienionych schorzeń skórnych łagodząc ich zapalenie i przyspieszając ich leczenie. Można dodać koszyczki rumianku. Odwaru tego używa się także do płukania jamy ustnej, zwłaszcza przy zapaleniu dziąseł.

Dzięki przeciwzapalnym, bakteriostatycznym i przeciwskurczowym właściwościom tego surowca, ziele to stosuje się wewnętrznie w postaci naparu przy owrzodzeniach żołądka, jelit i hemoroidach, a także przy krwotokach płucnych, nerek, zbyt silnej i bolesnej menstruacji i krwawieniach wewnętrznych u kobiet.

Przeciwskurczowe działanie krwawnika wykorzystuje się też zażywając napar przy spazmatycznych i bardzo bolesnych skurczach dróg moczowych, zwłaszcza pęcherza, nawykowym zaparciu stolca i bólach jelita grubego. Wynika to z rozkurczającego, specyficznego wpływu niektórych substancji na mięśnie gładkie niektórych narządów naszego ciała.

Aktywne substancje krwawnika działają też pobudzająco na wątrobę, woreczek żółciowy, wydzielanie żółci i soków trawiennych, usprawniając tym samym działanie całego układu trawienne· go i przyspieszając przemianę materii. Oczyszczają krew ze szkodliwych substancji, przeciwdziałając równocześnie kumulowaniu się złogów i tworzeniu się kamieni w nerkach, w woreczku żółciowym i innych narządach wewnętrznych.

Napar ziela: jedna łyżka ziela krwawnika na szklankę wrzątku. Po 20 minutach przecedzić i pić dwa razy dziennie po pół szklanki. W miejsce naparu stosuje się, z lepszym skutkiem, tzw. macerat, otrzymywany zazwyczaj po zalaniu surowca przegotowaną i ostudzoną wodą i odstawieniu na 6-8 godzin. Pić 2--4 razy dziennie po 1/2 szklanki.

Surowiec krwawnika wchodzi też w skład wielu mieszanek ziołowych jak Cholagoga II, Nerwosan, Rektosan, Sklerosan, Degrosan, Nerwogran, Normogran i inne.

Oczywiście przetwory z samego kwiatu wszystkich ziół zazwyczaj są w działaniu skuteczniejsze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 10 lipca 2006, 22:24 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): sobota, 21 stycznia 2006, 22:17
Posty: 1164
Lokalizacja: Lublin
Chemia chemia i jeszcze raz chemia moim zdaniem jedyny i skuteczny środek na wszystkie owady.Ja stosowałem środek do opryskiwania chmielu niestety nazwy nie pamiętam. środek ten rożcieńczlem 1/15 wystarczyło kawałeczek szmatki namoczyć w tym specyfiku i wszystkie owady trzymały się z daleka. I naprawdę nie śmierdział.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 11 lipca 2006, 09:40 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 14:14
Posty: 203
dzieki Jaro za trafna odpowiedz na moje pytanie
pozd.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 11 lipca 2006, 22:50 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): wtorek, 22 czerwca 2004, 17:44
Posty: 55
piszecie o krwawniku,jako iz nie jestem zielarzem i zapewne pomylil bym ta rosline z zwyklym zielskiem mam pytanie:Zapewne krwawnik mozna nabyc w aptece czy sklepie zielarskim,czy ktos stosowal napar jako odstraszacz na komary?Ogolnie wpadl mi pomysl aby zrobic napar i spryskac ubranie czy cialo ,czy jest mozliwe aby to zadzialalo?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 11 lipca 2006, 22:55 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 19:42
Posty: 48
Lokalizacja: Piredziszewo
Suszony krwawnik pozbawiony jest ponad 50 % olejków aromatycznych a i tak ma ich niewiele. Nie wiem czy jest to dobry pomysł.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 12 lipca 2006, 10:35 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): wtorek, 11 marca 2003, 01:00
Posty: 722
Czy ktoś próbował nacierać się krwawnikiem? Bo ja próbowałem dwa razy jak komary bardzo łupały i nie zauważyłem żadnej różnicy... Doszliśmy ze znajomymi do wniosku, że ta metoda polega na pokryciu się taką warstwą krwawnika, żeby komary nie mogły się przebić... Ale w ten sposób to każde zielsko działa...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 12 lipca 2006, 10:43 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 19:42
Posty: 48
Lokalizacja: Piredziszewo
Krwawnik raczej złagodzi skutki ukąszenia niż im zapobiegnie. Więc raczej stosować po niż przed.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 12 lipca 2006, 16:16 
Offline
Major
Major

Dołączył(a): sobota, 1 czerwca 2002, 00:00
Posty: 419
Lokalizacja: Mońki
Jest też ruska koszula siatkowa o grubości siatki trochę większej niż długość żądła komara. To nie ściema, używają tego ich siły specjalne. Porażające w swojej prostocie :) Pozdrawiam
Mrand


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 24 lipca 2006, 15:13 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): poniedziałek, 12 września 2005, 01:22
Posty: 550
Lokalizacja: Gdańsk
witam!

źródło --> http://portalwiedzy.onet.pl/4868,17230, ... pisma.html

Sposób na krwiopijcę

Zoolodzy pracują nad nowym środkiem odstraszającym komary. Tworzą go na bazie potu ludzkiego – a konkretnie potu tych osób, które są rzadko kąsane przez komary.
Można sobie wyobrazić wiele przyjemniejszych eksperymentów niż te prowadzone przez Petera Logana i Johna Picketta. Tych dwóch zoologów z brytyjskiego Rothamsted Research Centre postanowiło sprawdzić, dlaczego niektórzy ludzie wręcz przyciągają do siebie komary, a innych jakby one omijały.
Do badań wykorzystali specjalne urządzenie w kształcie litery Y: uczestnicy badań wkładali ręce w oba dłuższe ramiona, a w krótszym uwalniano komary. Naukowcy obserwowali wtedy, czyja ręka była częściej gryziona.

Te osoby, które okazały się mało atrakcyjne dla komarów, zostały przez naukowców „opakowane” aż po szyję w specjalny plastikowy worek, do którego zebrano ich pot. Mieszankę zawierającą 200-300 różnych substancji rozdzielono za pomocą chromatografu gazowego na pojedyncze substancje. Do każdej z nich Logan i Pickett dopuścili komary, których czułki podłączono wcześniej do elektrod. Im silniej insekty reagowały na zapach, tym silniejszy był sygnał elektryczny.

Substancję, która wywoływała największe obrzydzenie komarów, Pickett niedawno przetestował „w terenie”. Wystawił swoje nieosłonięte ramiona na pastwę muchówek z gatunku Culicoides impunctatus żyjących w górach Szkocji.

40.000 razy na godzinę

- Insekty te są w stanie ukąsić człowieka 40 tysięcy razy w ciągu godziny – twierdzi Pickett. Jedno ramię posmarował sobie alkoholem a drugie środkiem na komary własnej produkcji. Jak relacjonuje, po krótkim czasie niechronione ramię było całe pokryte ukąszeniami, podczas gdy tego pokrytego specyfikiem nie ugryzł żaden komar. Obecnie Pickett testuje swój środek w Afryce, gdzie sprawdza, czy działa on odstraszająco także na komary przenoszące zarazki malarii i żółtej febry.

Badacze nie chcą zdradzić dokładnego składu substancji, dopóki nie zostanie ona opatentowana. Pickett, który zaprezentował wyniki swojej pracy na zeszłotygodniowej wystawie naukowej Towarzystwa Królewskiego w Londynie, zdradza tylko, że substancja w silnie skoncentrowanej postaci ma owocowy zapach i bywa wytwarzana przez niektóre rośliny tuż przed śmiercią.
O tym, że rośliny zawierają związki chemiczne odstraszające komary, było wiadomo już od dawna. - Prawie każdy lud zna jakąś roślinę tego typu – mówi Andreas Rose z firmy Biogents, zajmującej się testowaniem środków ochronnych przed insektami. Mieszkańcy obszarów położonych nad rzeką Missisipi wykorzystują w tym celu liście pięknotki amerykańskiej (Callicarpa americana) - nacierają się uzyskanym z niej sokiem. Składniki tej rośliny – callicarpenal, intermedeol i spathulenol – podobno odstraszają komary. - Problem jednak w tym, że te naturalne substancje często bywają niezdrowe dla człowieka – twierdzi Rose.

Martin Geier, kierownik zespołu zajmującego się ochroną przed insektami na Uniwersytecie w Ratyzbonie, uznaje za możliwe, że także ludzie mogą produkować substancje działające odstraszająco na komary. Jak na razie rozpoznano u człowieka jednak tylko te, które szczególnie przyciągają insekty. To mieszanka kwasu mlekowego, amoniaku i niektórych kwasów tłuszczowych. - Poszczególne składniki muszą występować w ściśle określonych proporcjach, w przeciwnym razie nie działają wabiąco na komary – wyjaśnia Geier. Jego zdaniem, to może być kluczem do rozwiązania zagadki, dlaczego niektórzy ludzie są rzadziej gryzieni przez komary. Po prostu, u nich substancje te są produkowane w „niewłaściwych” proporcjach – twierdzi naukowiec.

Mit „słodkiej krwi”

Twierdzenie, że komary rzekomo wolą „słodką krew“ nie ma nic wspólnego z prawdą – podkreślają badacze. Nieprawdziwe są również sugestie niektórych amerykańskich naukowców, że ludzie z wysokim poziomem cholesterolu stają się szczególnie często ofiarami komarów. Do tej pory nie opublikowano żadnych dowodów na prawdziwość tej teorii.

Udowodniono jednak, że zwyczaje żywieniowe nie mają żadnego wpływu na częstotliwość pogryzień. Uczestnicy badań, którzy jedli dużo czosnku lub łykali witaminę B1 w tabletkach, byli tak samo często kąsani przez komary jak pozostali badani. - Jedyne, co nieco odstrasza komary, to po prostu częste mycie – podkreśla Geier.

Insekty odróżniają człowieka od zwierząt po geometrycznej strukturze oraz rozmiarach „wonnej otoczki” wokół niego. Poza tym prawie wszystkie rodzaje komarów identyfikują swoje ofiary po dwutlenku węgla w wydychanym powietrzu.

Te gatunki, które wyjątkowo silnie reagują na CO2, gryzą najchętniej w głowę i górne partie ciała. – Błędna jest zaś teoria, że komary, które tną najczęściej w nogi, kierują się zapachem brudu nagromadzonego w przestrzeniach między palcami stóp – podkreśla Geier. – Jednoznacznie potwierdził to pewien eksperyment, podczas którego uczestnicy leżeli na brzuchu z uniesionymi w górę stopami.

Najniższy punkt ciała

Mimo, że wypuszczone komary miały łatwiejszy „dostęp” do nóg i stóp, okazało się, że najczęściej kąsały w pośladki i w plecy. - Wygląda na to, że insekty poszukują najniżej położonego punktu ciała – sądzi Geier. Ma to sens, ponieważ komary są szybko zabijane przez swoje ofiary, więc im niżej, tym trudniej człowiekowi tam sięgnąć.

Ze względu na wysokie ryzyko samice komara atakują ludzi i zwierzęta tylko wtedy, gdy naprawdę muszą – a więc wtedy, gdy potrzebują białka zawartego we krwi do produkcji jajeczek. W pozostałych przypadkach zadowalają się nektarem i pyłkiem kwiatowym lub „kąsają” rośliny i spijają ich sok. Natomiast samce komarów w ogóle nie atakują ludzi.

Zdaniem Martina Geigera, nowy środek ochrony przed komarami stworzony na bazie substancji pozyskanych z wydzielin ciała ludzkiego – czyli taki, jaki stworzył Pickett – sprawdzi się tylko wtedy, gdy jego działanie będzie się utrzymywało dłużej niż tych już dostępnych na rynku. Najlepsze z nich powstrzymują zaś komary na 4-5 godzin.

Geier bardzo często obserwował działanie tych środków. Do osoby „świeżo” posmarowanej repelentem komary zbliżają się na odległość kilku centymetrów - ale nie siadają na jej ciele. Stopniowo dystans ten zmniejsza się, aż wreszcie owady zaczynają siadać, choć nadal nie atakują. - Jak zniesmaczone unoszą swoją kłujkę i próbują podwinąć nogi, byle tylko uniknąć kontaktu ze skórą – opowiada Geier.

Jednak jeśli tylko choćby najmniejszy jej kawałek został pominięty przy smarowaniu, insekty natychmiast go odnajdują i przystępują do ataku. Dlatego właśnie naukowcom zależy na stworzeniu specyfiku, który utrzymałby komary w większej odległości, i który działałby jak parasol ochronny nad skórą.

Z badań przeprowadzonych przez Fundację Warentest w 2004 roku wynika, że najskuteczniejsze środki ochrony przed komarami dostępne na rynku bazują na sztucznie wytworzonych związkach chemicznych, głównie na DEET (Diethyltoluamid). Istnieje jednak podejrzenie, że substancja ta może uszkadzać nerwy. Ponadto DEET wchodzi w reakcje z tworzywami sztucznymi i prawdopodobnie uszkodził już setki noszonych na rękach zegarków.

Nic więc dziwnego, że ci, którzy obserwowali, jak ich zegarki są „zżerane” przez substancję, którą właśnie posmarowali sobie całe ciało, nie chcą wierzyć zapewnieniom producenta o przyjaznym oddziaływaniu na skórę produktów zawierających DEET. Niewiele lepszą opinią cieszą się naturalne środki na komary, które zazwyczaj bazują na olejkach eterycznych, bowiem wiele z nich wywołuje podrażnienia skóry. I żaden z nich – mimo naprawdę silnego zapachu - nie odstrasza skutecznie uprzykrzających nam życie owadów.

pozdrawiam
bogdans


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 24 lipca 2006, 16:44 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): poniedziałek, 24 lipca 2006, 15:42
Posty: 1
Lokalizacja: Śląsk
"OFF Max" - niebieski pojemnik aerozol, dostępny w sieci PLUS za 11 zł. :1 Skutecznie chroni przed komarami i kleszczami. Stosuję od pewnego czasu i jestem zadowolony.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL