Praktycznie to co się dzieje ma też swoje dobre i złe strony, detektoryści którzy nie zarzucą poszukiwań, z wiadomych względów będą zmuszeni penetrować tereny dla siebie „bezpieczne”, odległe, trudno dostępne, dotychczas nigdy nie eksplorowane, co w efekcie może zaowocować ciekawymi odkryciami, o których archeolodzy już nigdy niestety się nie dowiedzą.

Mądrze prawisz Frank . :D

Ja żyje już ładnych parę lat,i z moich doświadczeń wynika, że to co zabronione lepiej smakuje. : :D

Mi z kolei wydaje się, że teraz już nie będą mieli skrupułów, by chodzic w tych najbardziej przypalowych miejscach. W koncu niezaleznie od miejsca grozi ta sama kara. Zmieni sie tylko pora dnia i chlopaki beda chodzic noca jak niegdys w UK.

Dzieje się niedobrze, środowisko nie jest jeszcze nawet w części skonsolidowane, a już pojawiają się podziały na tle ideowym i nawet politycznym, a co gorsza wyraźnie uwidacznia się konflikt interesów lokalnych stowarzyszeń z detektorystami niezrzeszonymi.

Jak widać po usuwanych w niektórych wątkach postach, forum też stara się być „poprawne”, ale to nic nie pomoże i nic nie zmieni, nie zaczaruje obecnych realiów, gdzie zdecydowana większość archeologów i tak wykorzystuje i nadal będzie wykorzystywała skłonnych do „współpracy” detektorystów, traktując ich wyłącznie jako wyrobników dla osiągnięcia swoich własnych celów, przy czym solidarnie nadal będą nas potępiać, piętnować, uważać za szkodników i dowolnie interpretując przepisy prawa, jako potencjalnych przestępców gnębić przy pomocy policji.

A tych może kilku archeologów, którzy naprawdę z nami otwarcie się solidaryzują i rozumieją sytuację poszukiwaczy w takich okolicznościach niestety nie da rady, ani coś tam wylobbować, a tym bardziej zmienić, betonu jest dużo więcej niż się nam wydaje.

Frank byłem w wkz, nie pogryzli mnie i nie podrapali.
Chętnie przyjęli kilka ciążących artefaktów.
Jak mi wjadą na chatę to nie omieszkam opisać tego.
Podziały w środowisku są od zawsze, od momentu kiedy pierwszy detektorysta poszedł w długą z archeo.
Odnosnie zmiany przepisów odpowiedz sobie sam czy winni są archeo czy może cała grupa handlarzy, jutuberow, forumowiczy, ekschumowiczy i całej reszty która nie szczedzila sobie przyjemności publicznego chwalenia się dokonaniami.
Ile z zabytkowych artefaktów nie trafiła tam gdzie ich miejsce wg naszego prawa?
Koło mnie jacyś chciwi fanatycy zniszczyli kilka oficjalnych stanowisk, a tutaj niestety panuje reguła jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Ktoś dał im wystarczająco powodów ze dali rade przepchnac te zmiany.

Spakowali wszystkich do jednego wora i pozamiatali.

Wszyscy się tu podniecają i piszą co niektórzy takie bzdury ze żal dajcie spokój i zobaczymy co się wydarzy a nie jakieś spekulacje czy nie wiadomo co

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

A widziałbyś jakieś inne rozwiązanie wobec tego, że istnieje grupa ludzi, która łamie prawo (niszczy stanowiska, plądruje groby itp), a wszystkie zasady Kodeksu Poszukiwacza ma w ...... głębokim poważaniu ? Jak jeszcze dodać do tego zoologiczną nienawiść archeobetonu do poszukiwaczy używających detektorów, to mamy co mamy.

Stary, mogę się mylić, ale czy idąc tym tropem nie powinniśmy zamykać placówek muzealnych, bo co piąty kustosz to złodziej? Czy nie powinniśmy zakazać polowań, bo co trzeci myśliwy odstrzeliwuje wiecej zwierzyny, niż ma w przydziale? Czy nie powinniśmy zakazać uprawiania zawodu burmistrz czy starosta, bo czesc z nich to łapówkarze? Co się dzieje? :)

Nie jestem zadowolony z tego rozwiązania podobnie jak większość userów FORUM PS, ale (stawiając sprawę jasno), dopóki prawnie zagwarantowane będzie, że to, co znajduje się glebie, należy do Skarbu Państwa, działamy na pograniczu złamania prawa, bo niewielu szło do WKZ-u po zezwolenie. Obecna poprawka pozwoli na skuteczne egzekwowanie tego prawa (to skutek filozofii rządu i lobby archeo).

Według mnie, temat zamknięty na dekadę, albo dłużej... :usta

Nie może być tak, że przekazanie zabytku do WKZ ma być loterią - nagroda, dyplom, albo zarzuty karne, więc ze strony PZE do NIDu powinno być skierowane proste pytanie:

W jaki sposób poszukiwacz, detektorysta, może przekazać znaleziony zabytek, by nie być narażonym na konsekwencje ?

Odpowiedź na tak zadane pytanie, przy okazji, z pewnością pozwoli wyjaśnić wiele innych, ważnych kwestii.

Witam wszystkich tych którzy są za i przeciw uregulowania prawnego działań detektorystów. Śledząc wątek od samego początku mam wrażenie iż zmiana prawa z korzyścią dla nas nie nastąpi tak szybko jak sobie tego byśmy chcieli. Jak dla mnie czas jaki potrzebny jest na (założenie, zorganizowanie, uregulowania prawne, rozkręcenie itd.) PZE to ok 1 roku. Do tego czasu ilość założonych spraw sądowych doprowadzi nas do zawrotów głowy. I dam sobie "łopatę połamać", że co niektórzy z nas (mam tu na myśli pseudo miłośników poszukiwań) dołożą do tego ognia parę drewienek plądrując stanowiska archeologiczne lub inne zabronione miejsca dając "Lobby Archeo" kolejny powód do tego aby nie dopuścić do zmiany prawa. Pamiętajmy iż za 2 lata są nowe wybory a, czytając forum wynika z tego iż jest nas ok 100 do 200 tyś. plus (znajomi i rodziny) ok 500 mln. więc to nie taka mała ilość głosów. W moim mniemaniu musimy robić wszystko aby naszą złą opinię o "rabusiach", "niszczycielach" zmienić i dać powód to tego że warto nam zaufać i współpracować aby móc pokazać że, nie tylko archeologia jest od tego aby pokazywać i uczyć młodsze pokolenie naszej przebogatej historii. Trzymam kciuki za powodzenie projektu i głęboko wierzę że, Ci co nas szykanują i obrażają kiedyś powiedzą przepraszam.

P.S.
Pijąc szampana na Nowy Rok obiecałem sobie iż jak się doczekam wnuków to zaprowadzę ich do Muzeum Regionalnego może i filii Narodowego i pokaże że, ten eksponat znalazł twój dziadek. A jak skończysz 10 lat to Ci kupię nową wykrywkę i obok mojego będzie leżał twój. Czego i Wam wszystkim życzę.

Nie jest łatwo w tym kraju.
Hieny dadzą popalić wszystkim.
Najgorsze jest ogólne przyzwolenie na niszczenie stanowisk, mogił i innych.
Zwrócisz uwagę komuś że kopie na stanowisku zacznie się nerwówka i skakanie że mu możesz to czy tamto.
Wezwiesz mu służby na uspokojenie zostaniesz sygnalista.
Zmiana przepisów wystraszyła najbardziej leszczy, zarobkiewicze zminia pory kopania i będą dalej robić szkody, może nawet większe jak do tej pory.