28 stron tematu to sporo , czy mógł by ktoś proszę przypomnieć nawet jeśli było gdzieś wcześniej jaki środek daje najlepsze rezultaty przeciw kleszczom ? Preferował bym coś gotowego niż samemu rozrabiać jakieś substancje , jest coś gotowego do kupienia o dużej skuteczności ? dziękuję i pozdrawiam

Kalci

btw byłem dziś w terenie i od samego czytania o kleszczach zaczyna mnie wszystko swędzieć :ups:

Ja używam Nobite na ubrania. 200ml wystarcza na 9-10 krotne spryskanie ubiorań(tych na poszukiwania). Działa około 4 tyg. lub do pierwszego prania.



Coś dla Ciebie.
Byłeś właśnie w indyjskiej jadłodajni, gdzie miałeś niesamowitą przyjemność zjeść ich najostrzejszą potrawę.
A teraz?

A teraz musisz udać się do toalety.




Weż gaśnicę ze sobą. :666

masz nietypowe i ciężkie do zrozumienia poczucie humoru warlock , ale plus za chęci :1 . Dziękuję za rade kupię sobie ten wynalazek , pozdrawiam koledzy

Ja sie zaszczepiłem na od kleszczowe zapalenie opon mózgowych czy jakoś tak na Bolerioze na razie nie ma szczepionki z tego co wiem ,więc tylko po części jestem spokojny ale dobre i to.

Może obróżkę dla psa czy innego kota drogą kupna nabądź w najbliższym składzie ze zwierzami - podobno są oki. :666

Kleszczowy sezon uważam za otwarty. Wczoraj po lesie wydziubałem jednego z ręki :(

Przez ostatni tydzień zdjąłem z siebie 10 kleszczy, wcale nie chodząc jakoś specjalnie po zaroślach.
Ot, przeszedłem się przez 20 metrów wysokich traw - 3 sztuki, dzisiaj 5 minut przejścia przez łąkę, 2 sztuki zdjęte z ubrania. I tak dalej....
Szczęście w nieszczęściu - same wielkie byki, jak łepek od zapałki, więc wypatrzyć je łatwo.

W Sudetach podobnie ,sezon kleszczowy w pełni

Właśnie wróciłem z usuwania ,sam się nie odważyłem wyciągać tego pasożyta :evil:

Chyba w tym roku szykuje się jakiś armagedon... Właśnie wróciłem z łąki (Południowe Podlasie) i nigdy w życiu nie widziałem tyle kleszczy. Na źdźble trawy potrafiło siedzieć kilka sztuk :cry: Całe szczęście żaden się nie wbił.

Możecie wierzyć lub nie ale mnie się kleszcze nie tykają. Oczywiście wskakują na mnie ale żaden nie zaatakuje. Miałem tylko raz 18 lat temu. W ciepłe miesiące chodzę po lasach/łąkach w krótkich spodenkach baz żadnych preparatów chroniących i nic !

Też tak pisałem x stron temu w tym temacie, jakbym dał sobie uciąć rękę że mnie kleszcze nie gryzą, to dziś bym tej ręki nie miał :666

Tak jak wielokrotnie pisałem spryskać porządnie ubranie preparatem muszka lub innym zawierającym permetryne i kleszcze po kilku sekundach spadają sparaliżowane .

oj coś się zdublował post :)

Witam,

mam pytanie do osób stosujących preparat Pess Muszka, czy cokolwiek innego z permetryną.. czy impregnujecie także koszulkę pod bluzą ? Czy spodnie, skarpety, bluza to już wystarczy? Pytam bo zastanawiam się, czy pomimo wyschnięcia ten preparat może w jakiś sposób powodować podrażnienia ciała, np. poprzez impregancję koszulki?

Kolejne pytanie to na ile wg Was (używających) starcza jedna impregnacja.. spodnie wykopkowe piorę mniej więcej po 2-3 wypada, w zależności od poziomu zabrudzenia ;)..

Dzięki za odpowiedzi :)

Pozdr.