Kolego rafal-bielsko często się zdarza taki sygnał znikający w pewnym momencie kopania.. przyczyną zwykle jest element który przemieści się w dołku np monetka stanie na sztorc i dodatkowo dołek jest głębszy niż pierwotnie leżała to wykrywacz może 'oślepnąć'... :lol:

Przy zaniku sygnału po wykopaniu dołka zawsze należy go wybrać z obsypanej ziemi. I sygnał się znajduje :D

Co do głębokości zalegania fantów, w ubiegłym roku na jednej z miejscówek kopali kanalizę, wykop głęboki, sterta żwiru obok. Machnąłem cewką na jedną bryłę z ostatniej łyżki koparki i sygnałek...a tu ładny SAP, co on tak głęboko robił....Na polach miałem kilka głębokich sygnałów no i dotychczas złom. Ale raz przygoda zaczepista, pękniecie ze śmiechu. Dostałem zgodę na sprawdzenie terenu wokół leśniczówki, leśniczy srogi klient, dba o las i środowisko. W odległości ok 15m od zabudowań piękny głęboki sygnał, kopię kopię i co? - lewe odprowadzenie ścieków do stawiku opodal...... :666 i leśnicy nie są święci

Koledzy mam pytanie co zrobić z takim miejscem.? Byłem tam parę razy po parę minut ale ciągle blacha-blacha i blach. Znalazłem oczywiście też dwa moniaki -kopiejka i grosz. Na polu spadł po II wojnie samolot i jest wiele kawałków blach z niego.. Chyba wychodzi wpaść od czasu do czasu wyzbierać po trochu złomu i tyle. :( Samolot wybuchł , tak słyszałem z powiadań. Pilot był wbity w ziemię wraz z fotelem.

nie masz innej opcji, póki nie wyzbierasz tych kawałków - coś ciekawszego się przy okazji trafi :1

I ja tak myślę. Ale wpaść tam i kopać godzinę czy dwie to szokkkkk :ups: normalnie nie wiadomo co się dzieje. Na kawałku jak wysadziło samolot, to może 50-20m. a dalej już jest spokojniej. Tak od czasu do czasu wpadnę na prę minut i tyle ,chyba najlepsze rozwiązanie.