Argo napisał(a):
A co do diagnozy Lipka ze będzie gorzej .....oczywiście że będzie , chińskimi MD zawalone pół alegro, za wykopki biorą sie ludzie o mentalności dresów osiedlowych, zero przygotowania merytorycznego, goście co dokumentują znaleziska i choćby pozycjonują je np GPS-em to ostatni i wymierający już Mohikanie tej zabawy ...znaleziska nie odrastają jak grzyby w nowym sezonie, nie trzeba zaostrzenia przepisów ( które jak słusznie zauważył Lipek i tak guzik da), to hobby samo zdechnie gdy skończą się łatwe znaleziska ...nie ukrywam ze czekam na to z utęsknieniem, bo to będzie oznaczało ze w tym sporcie ostaną sie tylko ci co to naprawdę czują ... a póki co żeby przetrzymać zły czas, poszedłem w rekonstrukcję, a wykopki traktuje trochę jak wypas baranów w Tatrach :lol: ....sensu w tym nijakiego już nima, ale raz na rok ten kierdel dla podtrzymania tradycji odbyć należy :lol:
Argo, mam dokladnie takie same odczucia. Najlepsze i najdroższe wykrywacze już tu nic nie pomogą. Tak jak i wycieczki po calym kraju. Już jest tak, że dzisiejsze "fajne" znaleziska, kiedyś lecialy u nas w kury... Za kilka lat to już będzie tragedia. Mlodzi mają glód bo za późno się za to wzięli i zaczyna się rozkopywanie mogil, cm, kurchanów, stanowisk itd. Proces będzie tylko postępowal. Dodaj do tego durne programy na discovery i robi się samo nakręcająca się maszynka. Osobna kategoria to tak zwani u nas, poszukiwacze zlota żyda. Ci to już nie mają umiaru, pojęcia o niczym i nie znają i żadnej świętości... Kolejna sprawa, to jak widuje czasami chlopców z wykrywaczami w piękna sloneczną sobotę, 500m od drogi krajowej A1, którą przewala się miliony samochodów. To inaczej tego nazwać nie można jak proszeniem się o strzal, a swoją drogą to i przyjemność średnia....