A rozumiem że koledzy są przeszczęśliwi nic ich nie denerwuje i wszystko cieszy :)

Tak szczerze kolego ramand to tak i może to wyglądać dziwnie ze strony tych co potrafią tylko narzekać ale tak faktycznie jest. I wyniosłem to z domu rodzinnego :h

Ja też wiele rzeczy wyniosłem z domu( nie licząc ubrań:) ) :) Nie należę do marud ale lubię wytykać co mnie denerwuje i co powinno się zmienić, myślę że o to chodziło, a nie narzekanie. A kolega myślę ( po opisie że nie ma jeszcze 60 na karku) że jeszcze stwierdzi że są rzeczy które go denerwują :)
Oczywiście pozdrawiam i życzę nadal szczęścia.

witam

a mnie tam nic nie mierzi,po prostu kocham ta nasza robote ;)


pzdr ;)

Denerwujacu to watek złota hitlera i ludzie widzac chodzika polnego zsrywaja sie z zawiesci oczywiscie sa ewelementy.

Ewelementy chodzika polnego nie sa z watek złota hitlera to i zsrywac nie ma czego. Chyba ze z zawiesci oczywiscie.


C.

A mnie mierżą : dołki po porzednikach, komary ludojady, i cwaniacy którzy mówią, że jakby mieli strzelbę to by walili do takich jak ja z wykrywaczem chodzących. Za to jest paragraf i nie można strzelać do ludzi- odpowiadam baranowi. No i jak ktoś się przyczepi i zadaje za dużo pytań- pani na plaży w Pobierowie cyt. "dużo pan znalazł już bursztynów tym wykrywaczem" :ups: ...

Swoją przygodę z wykrywką zacząłem w tym roku. Staż żaden w porównaniu ze starymi wyjadaczami. Ale jedno co zauważyłem to gdy idę z wykrywaczem po polu spotykam jakiegoś gościa który mówi,że też jest poszukiwaczem itp. i tu już nic nie ma bo on tu był. Prośba do tych co uważają,że już wszystko wiedzą żeby darowali sobie własne wypowiedzi utrzymane w tym stylu. Pozwólcie każdemu zdobywać doświadczenie na własną rękę. Gadanie głupot nie przystoi poważnym fachowcom. A na tym wskazanym pustostanie nieraz znajdywałem ciekawe fanty. Głównie monetki, guziki itp. - to co lubię zbierać. Pewnie po przejściu z moim kanarkiem można by jeszcze co wykopać ale to pozostawiam szpecą od "mądrego gadania". Pozdrawiam wszystkich darz dół.

Mnie podoba się wszystko jedyne czego mi brak to kogoś takiego "spontona" jak ja .Wygląda to tak mam ochotę gdzieś wyjść dzwonie do kumpli po fachu jeden nie może bo ..zimno drugiemu nie bo...żona nie karze 3 ma kaca...4 nie odbiera telefonu.. 5 i 6 na emigracji. Generalnie muszę więc chodzić sam i to mnie trochę wkurza.No i oczywiście nie cierpię sępów na miejscówki :evil: takich dwóch też spotkałem w moim życiu a poza tym kocham to hobby :1

A mnie nic nie wkurza nawet brak fantow ,lubie łazic sam ,robic co mi sie podoba chce to ide dalej albo leze sobie i niebo ogladam .W pracy mam młyn 10 godzin dziennie 50 ludzi cos ode mnie cały czas chce i jak juz sie wyrwe na wykopki to cisza jest dla mnie jak lekarstwo na moja dusze i tylko czekam na sygnał w słuchawkach i świat przestaje dla mnie istniec .I to jest to co najbardziej lubie w wyprawach z wykrywaczem.A tak po zatym to jestem człowiekiem towarzyskim.Acha to miało byc co nie lubie

Mnie mierzi brak czasu ostatnio kolidujący z dosc duzymi potrzebami kopania...i jak na zlosc brak fantów ostatnio jak ten czas znajde...wszechobecni ludzie przygladający sie z malpim zaciekawieniem:)

No tak w niektórych miejscach jesteśmy traktowani jak ufoludki :)Masa ciekawskich ludzi-ostatnio gospodarz w bardzo sędziwym wieku podszedł do Nas i pytał sie czy przyjechalismy Mu robić drogę :)

A mnie ostatnio mierzi to że mamy już krótki dzień, i jak przychodzę z pracy po 14-tej to już o 16-tej jest już praktycznie ciemno i brakuje czasu by gdzieś wyskoczyć w teren. :x

:666 Mnie wkurza to,że przez kilka lat przed samą wojną, znalazłem dużo więcej ciekawych znalezisk bez detektora, niż teraz, jak zainwestowałem w detektor :oops: . Znajduję tylko kapsle, gwoździe, rozwalone puszki i kawałki drutów aluminiowych :666 . Co jest grane, czy wszystko jest głęboko zaorane, albo wyzbierane, bo już sam nie wiem :que

No własnie nadszedl czas na kopanie, wczesny zmrok= mozliwosc wczesniejszych wyjsc na nocne kopanie:)