Łuski co z nimi robić?

bayo84

Poza tym pomyślcie jak się prawnuk ucieszy znajdując wiaderko łusek za 150 lat - to właściwie 2 hellery z przełomu XIX/XX wieku też powinienem złomować bo wychodzą w ilościach dużych :roll: i mam już ze 2 klasery...

Wiarus

Łuski wykopywałem i wykopuje w setkach także nie robi to na mnie wrażenia ,ale mam dziesiątki unikatów które odebrałem przy przebieraniu a ze jestem wszechstronny zostawiam do kolekcji i przyszłego muzeum,Reszta na wymianę , najgorsze na skup ,w tym roku wyszło mi za nie 1400 zł .Tak że łącze przyjemne z pożytecznym

Skuti

tylko raz puściłem łuski na złom ...wiecie dlaczego? bo zaczynałem przygodę z wykrywaczem i nie wiedziałem że oprócz wartości surowcowej mają jakąś inną :)

może po prostu trzeba uświadamiać początkujących ? bo jakoś nie wierze że starzy wyjadacze wywalają wartościowe znaleziska na złom ;)

alex_2013

Argo napisał(a):

Wywalacie dalej na złom "Koledzy" piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ......gratuluje pomyslow ...co niektórzy sie chyba grubo pomylili przy wyborze hobby, bo zamiast wykrywki trzeba bylo sobie kupic palnik acetylenowy ( daje lepszy zwrot inwestycji) ..... naprawde jestescie tacy biedni ze uratuje jednego z drugim 50 zeta ze zlomu miedziano/mosieżnego, ?

Trafilem kiedys pogieta luske do manlichera (8x50R ) która pewnie jeden z drugim wywalilby bez zastanowienia na złom, a która po wyczysczeniu sygnatur okazała sie być Norblinem z 1920 roku ... kto ma pojecie o rzadkości tej amunicji ten wie co to takiego.

Ja postepuje tak ..znajduje, oglądam sygnatury, interesuje - zabieram, nie interesuje - zostawiam tak gdzie trafilem i ide dalej ...

:1 widac nie jestem jedyny i jakis nienormalny skoro bronie tych tzw przez niektórych "smieci" przed skupami złomu. :zdr dla tego Pana:)

Pinciu

Pewnie znowu ześlę na siebie gromy. Z pola zabieram tylko to co dla mnie jest wartościowe oraz polmosy i wszelkiego rodzaju kapsle, druty, śruby, podkładki. Rzeczy o których nie mam pojęcia zostawiam w tym samym miejscu. Dlaczego tak robię? Bo jak przyjdę w to samo miejsce za rok, dwa, czy pięć to znowu usłyszę tę melodię...Nieważne,że znowu wykopie coś o czym nie mam zielonego pojęcia, ale dla innych bardziej wtajemniczonych może okazać się bardzo ważnym cennym znaleziskiem. Nie można być egoistą, trzeba myśleć o innych, ktoś za kilka lat też może podzielać nasze hobby, trzeba innym zostawić cokolwiek, łuski, PRL-e, wycieruchy, fanty n/n... Fanty w ziemi to nie grzyby za rok znowu nie wyrosną.

kolekcjoner3000

Ja ładne łuski które wykopie w Polsce wywożę do Szwecji :666 - tam są rarytasem ,a znalezione w Szwecji przywożę do kraju i rozdaje kumplom. Wszystko oby tylko nie trafiły do pieca hutniczego :D

Łuski co z nimi robić?

Kto przegląda forum