Zabieram wszystko co wykopałem, może to i egoistyczne podejście :D , ale myślę też o sobie, gdy jeszcze raz / lub wiele razy /wrócę na tą miejscówkę.

Z pola zabieram WSZYSTKO co daje sygnał. Śmieci wyrzucam do pojemnika, a łuski i inne "bezpieczne" militari zakopuję w rogu miedzy (lub końca ugoru). Z niebezpieczną militarką na szczęście się nie spotkałem...
Także wychodzę z założenia, że przy następnym pobycie o tych kilku śmieci będzie mniej, a zakopane dołki nie wkurzą właścicieli terenów...

Też zbieram wszystkie śmieci, jedyny wyjątek to puszki w lesie, bo bym musiał z wielkim worem jak św. Mikołaj latać. Grzybiarze, myśliwi, pilarze i zwykli śmieciarze niestety straszny syf po sobie zostawiają. Jedynie z pól biorę puszki, bo później nie ma nic gorszego niż przeorana, zamieniona na wiele kawałków puszka. Kto kopał te puszkowe ogryzki to wie ;)

Z tym zakopywaniem w rogu lub na końcu dobry pomysł,popieram ! ;) mówiąc że łuski zostawiam dla innych miałem na myśli to samo czyli zakopuję gdzieś z boku lub w kącie

"Podbiję" wątek bo na zbliżające się, zimowe wieczory jak w sam raz...
Tak jak pisałem wcześniej o zakopywaniu, ograniczyłem to. Po pewnej rozmowie z właścicielem pola zobaczyłem, że wielu z Nich nawet nie zdaje sobie sprawy jak dużo metalowych śmieci "wyciągamy" z pól. Widziałem Jego zdziwienie, gdy pokazałem wożone w samochodzie, uzupełniane "na bieżąco" wiadro ze złomem. Teraz co większe zostawiam obok np. słupów, cembrowin od odwadniania i innych, aby widać było, że nie jesteśmy szkodnikami, ale potrafimy wyciągnąć przedmioty mogące np. przebić oponę ciągnika.

Dzisiaj byliśmy z Wefinem na wykopkach w okolicach miejscowości Świdno i niestety zastaliśmy księżycowy krajobraz.
Jakiś koleś pozostawiał niezakopane doły (nie dołki), nawet wzdłuż drogi.
Do gościa, który kopał tam w piątek lub w sobotę: weź się zastanów człowieku, co Ty robisz, bo przez takich jak Ty wszyscy poszukiwacze mają słabą opinię.

Nie wiem, czy ten, kto to zrobił, czyta to forum a jeżeli tak, to może się trochę ogarnie. Czego mu serdecznie życzę.

Ortotrop

witam pozdrawiam wieśniaków którzy kopali
w niedzielę w okolicach koczały
zasypujcie po sobie doły bo zaczynają nas ganiać
jak bezpańskie psy z pól i lasów
dołów jest o wiele więcej złapałem tylko te z brzegu

Eh najgorsze jest to że choćbyśmy nie wiem jak się starali i świecili przykładem to jeden taki występek przekreśla wszelkie dobro jakie się poczyniło. Balansujemy na granicy prawa, wielu ludzi myśli że my jakieś bogactwa wykopujemy stąd pewnie wielu by nam się chciało dobrać do dupy ot tak dla zasady .
Kiedyś słyszałem w jakimś filmie ( chyba "To ja złodziej" ) na temat srania we własne gniazdo.
"Nie srasz Ty ? Sra ktoś inny" . Smutne ale jakże prawdziwe .
Obawiam się że nasze piętnowanie na niewiele się zda, tutaj tylko saperka przez plecy pomoże

Zdjęć dołków nie mam, są inne.
W dniu dzisiejszym widziałem trzy osobowa ekipę z wykrywaczami na stanowisku archeo krasnystaw-niemienice.
Jak nas widzą tak malują a bydło bydlem pozostanie zawsze.

Trzeba było podejść i zapytać czy coś wychodzi :).Może to jednak archeo jakieś badania robiło.

Ta chyba odkrywkę-zrywkę na łące :lol:
Ciekawiej byłoby zapytać się czy mają pozwolenie na rozkopywanie stanowisk. :D
Odnalezienie mapy z wykazem stanowisk tego rejonu to raptem 2 minuty roboty.

Dołki trzeba zasypać, nie jest to Wielkim wysiłkiem w porównaniem z wykopaniem. Poza walorem estetycznym:)jest walor praktyczny(nie chodzi o pola)nikt nie zwichnie nogi. Poza tym jest niepisany kodeks o którym usłyszałem od najstarszych poszukiwaczy, jeszcze tych z robionymi wykrywkami(Ci to mieli fanty). mianowicie szukać tak aby nie pozostawić śladów. W okresie popularności detektoryzmu jest to szczególnie znaczące. Np. Ktoś wykopie doły w polu rolnika, ten sie pochwali kuzynowi i szwagrowi co maja razem 60h. i ci z urzędu jak zobaczą kogoś z detektorem zaraz będą działać. Mam nadzieje ze pisze do początkujących detektorystów a nie do starych pierników.

U mnie byłem świadkiem jak jedna ekipa drugiej dała po pysku za takie dziury bo już kilka raz ich upominali. Nie tak powinno to wyglądać. Szanujmy się i sluchajmy.

co takiemu zrobić jak takie dołki po sobie zostawia a właściciel terenu do mnie się czepia ze mu dołki pod domem kopie dziurę

Koło Warki jakiś idiota dołków nie zasypuje, jeszcze trochę a leśnicy sie :evil: i nie dadzą chodzić