Coraz więcej ogródków działkowych jest likwidowanych, z punktu widzenia eksploratora to bardzo cieszy bo tereny działek to najczęściej bardzo atrakcyjne lokalizacje w obrębie miast. Oczywiście "działkowcy" się martwią, ale dla nas to niepowtarzalna okazja na świetne miejscówki. Taka likwidacja działek pozostaje w gestii miasta, jak u was przebiega ten proces? W Kamieniu Pom. np. w ten sposób wykonano piękne pole do poszukiwań :O

U mnie działki mają się dobrze :D .A znajdują się przy pruskiej jednostce więc był bym zadowolony jak bym mógł tam pochodzić,a wiem że wychodziły ciekawe fanty bo też tam miałem działkę.Ale kto wtedy słyszał o wykrywaczach :lol: Co do Twoich to ciekawe co tam było kiedyś.Przez ostatnie lata ludzie uprawiali je z nosem przy ziemi,więc to co zalegało na nie wielkiej głębokości już zostało wyczyszczone.Pzdr

Wiesz co, bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania jest teren gdzie za komuny były ogródki działkowe. Parę razy zdarzyło mi się tam szukać, i nigdy więcej. Jeden wielki śmietnik... ciężko nawet saperkę w ziemię wbić, bo same cegły i kamienie :D

Sam jestem posiadaczem ogródka działkowego nasz R.O.D powstał podczas budowy zakładu był wywożony tam gruz glina resztki betonu ze zbrojeniem ogólnie śmietnik więc wątpliwe żeby można było coś tam znaleźć nie wiem jak tam u was ale przypuszczam że podobnie .

Ogródek ogródkowi nierówny.. jak ładnie zdarli humus to się elegancko kopie...

Jak dla mnie "dzialki" to smietnik, ludzie tam taszczyli wszystko co sie moze przydac, takiego skupiska odpadow to ja nigdzie indziej nie widzialem. Siatka, druty z wszelakich metali, gwozdzie, prety zbrojeniowe, kapsle, zakretki, stare lodowki, raz nawet kabine windy znalazem.....
Tak przy okazji to polecam "dzialki" w okolicy warszawaskich fortow :666

Ogrody Działkowe czyli ekologia po polsku :n Kiedyś miałem okazję szukać tuż przy płocie Ogrodów Działkowych - tragedia, wszystkie śmieci lądowały przez lata za płotem. Pierwszy raz zdarzyło mi się szukać na takim śmietniku.

Witam,na terenie fortu Szczęśliwice znalazłem ,,na oko'' kilka łusek mauserowskich czeskich i niemiecki talerz z fabryki Bauscher Weiden z 1940roku.Ale żeby chodzić na takim śmietnisku z wykrywaczem to nie wiem jak by to dobry musiał być sprzęt .Abstrahując od ogródków działkowych na warszawskich fortach,to za kilka lat pewnie w Polsce będzie bardzo dużo miejsc do szukania.Dla naszych miłościwie panujących ekip rządzących nie ma rzeczy których nie można by sprzedać.Tak więc za kilka lat zapewne przejdzie jakaś ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych.I wtedy rzeczywiście zacznie się masowa niwelacja terenów pod przyszłe markety i biurowce.Darz Dół!