Witam wszystkich serdecznie. Nie jestem rasowym poszukiwaczem ale mam dostęp do bardzo atrakcyjnego miejsca pod tym względem. Są to dwa spore strychy w centrum miasta przy głównej ulicy, jeden ma ok 200 m2 i drugi w oficynie ok 100m2. Chciałem się Was poradzić szczególnie w kwestii endoskopu, jaki model najlepiej by mi się do tych prac nadał. Dodatkowo chciałem poprosić o wszystkie inne wskazówki jakie przydadzą mi się podczas przeszukiwania podłogi. W zamian będę w tym wątku relacjonował postępy prac i ewentualnie pokażę znaleziska. Dodam jeszcze, że jest to kamienica zlokalizowana tuż obok pierwszego kościoła w mieście, została doszczętnie zniszczona podczas I wojny. Odbudowana w latach 30 i nienaruszona podczas II wojny. Są to byłe tereny niemiecki, także mam nadzieję, że kiedy właściciele zostali wypędzani do Niemiec z tych terenów to wysoce prawdopodobne jest, że właśnie na tym strychu coś chowali. Z myślą, że może losy wojny się odwrócą i odzyskają swoje nieruchomości. Podłoga na strychu jest z desek i na 100 % to oryginalne dechy.

Pozdrawiam

Myślę że o endoskop, najlepiej zapytać w tym dziale:
http://www.poszukiwanieskarbow.com/Foru ... m.php?f=10

viewtopic.php?f=1&t=101521&p=609342&hilit=strych#p609342
Tu jest trochę o strychach. Poza tym trzeba w szukajce wpisać "strych" lub inne słowa kluczowe i poszperać w wątkach, jest naprawdę dużo informacji na ten temat.

Może posiada ktoś informacje czy Niemcy wsadzali jakąś izolację cieplną w podłogę między strychem a ostatnią kondygnacją ?? Czy raczej to pusta przestrzeń ??

za izolację robiła szlaka ,albo glina

A trociny z piaskiem też były używane jako izolacja czy raczej nie, bo spotkałem się z taką tezą ostatnio ??

Były też szyszki z piaskiem.

były też szyszki z igłami mieszane, słoma. patentów było sporo.

Dostęp , dostępem ale jak zaczniesz zbyt głośno buszować to cię lokatorzy WYPĘDZĄ.

Cichutko planuję powiercić wkrętarką dziury i endoskop włożyć ale obawiam się tej izolacji czy nawet pajęczyn jak między legarami będzie pusto.

jesli bedzie pustka między deska a stropem,na bank coś tam moze byc wsadzone..szukaj w rogach,przy ścianach,w jakis zakamarkach..wczuj sie jak bys sam miał cos schowac,pomysl gdzie ty bys coś ukrył :1 Stare strychy,góra deska,glina,słoma,deska.Szukaj przy murłatach i za nimi.

Między gipsdeke(1), a podłogę ładowano chasie(2) bo jest lekkie. Dobrze tłumiło i woda w nie wsiąkała przy myciu podłogi.
W takich miejscach jak strychy, znajdziesz tylko przypadkowe zguby, to co wpadło między deski podłogi. Na strychach raczej nikt nic nie chował, i to jeszcze podczas wojny, kiedy budynki były narażone na spalenie, a pierwszy płonął dach.
*(1)sufit, (2)żużel,

Tak, zgadzam się, że strych był najbardziej narażony na spalenie. Jednak ja mieszkam na mazurach i wypędzeni Niemcy karmieni propagandą liczyli, że losy wojny się odwrócą i odzyskają swoje nieruchomości. A wszystkich rzeczy nie mogli ze sobą zabrać w daleką podróż do Niemiec uciekając przed Armią Czerwoną. Przypominam, że strych o którym mowa znajduję się w samym centrum miasta przy pierwszym w mieście kościele.

Koledzy niekoniecznie nikt nic nie chował na strychach.W miejscowości w której mieszkam,pięć lat temu,podczas remontu stropu(własnie w stropie) znaleziono kilka granatów,broń krótką i amunicje.
Niestety nawet dokładnie nie wiadomo co to było,właściciel zadzwonił na :cop ,przyjechali,wezwali saperów(bali się granatów) i wszystko wywiezli.

Oczywiście te Visy i Parabelki chowając do przysłowiowej kieszeni i wpisując do protokołu badziewie ha,ha, :666