Witam, poszukiwaniami zajmuję się od około 10-ciu lat. Niestety ostatnio zacząłem odczuwac bóle kręgosłupa w odcinku szyjnym w szczególności podczas dłuższej wyprawy z wykrywaczem i do kilku dni po wyprawie. Owszem przez wiele lat chodziłem na militarkę z dosyc ciężkim sprzętem i największym moim błędem było używanie tylko jednej - prawej ręki do operowania wykrywaczem. Obecnie rozglądam się za naprawdę lekkim wykrywaczem. Ciekaw jestem waszego zdania na ten temat czy chodzenie z wykrywaczem wpłynęło na wasze zdrowie?(oczywiście czy negatywnie? bo przecież też jest dużo pozytwnych aspektów np świeże powietrze, ruch itp)

Uważaj kolego - jestem po operacji kręgosłupa (odcinek lędźwiowy), ale przyczyną moich problemów nie było chodzenie z wykrywaczem, natomiast choroba wyeliminowała mnie z normalnego życia na ładny rok. Idź czym prędzej do lekarza (odcinek szyjny to nie przelewki) i na rezonans jeżeli dostaniesz skierowanie --> następnie warto udać się na konsultacje do dobrego neurologa/neurochirurga (jeden z lepszych w Polsce pracuje w Krakowie jakbyś chciał to dam Ci namiar na prv.)

Oczywiście nie ma co panikować, ale nie lekceważ, bo dyskopatia [oczywiście nie wiem czy to dotyczy Ciebie - oby nie :P ] (najpopularniejsza choroba kręgosłupa,) to straszne g****, a może wyeliminować z wykrywki dożywotnio.

Potwierdzam słowa bayo84 - choroby kręgosłupa to poważna sprawa. Zlekceważenie nawet pierwszych, lekkich objawów w konsekwencji prowadzi do poważnych komplikacji w przyszłości, które praktycznie czynią z Ciebie inwalidę. Dlatego jak najszybciej trzeba zrobić wszystkie badania i zacząć rehabilitację oraz regularne ćwiczenia (dobrane pod kątem Twojej choroby), szczególnie na basenie. Nie czekaj na skierowania i badania z NFZ, bo się nie doczekasz - mój ojciec dostał termin rezonansu na przyszły rok ;) Rób prywatnie, nie patrz na koszta. W perspektywie to się opłaci, bo mniej wydasz potem na rehabilitacje i konsultacje.

Szczerze polecam Ci fachowców z tego ośrodka - http://www.ctmrakowski.pl/ Moją mamę w tydzień postawili na nogi (przepuklina kręgosłupa).

Ja mam dyskopatie na dwóch kregach lędzwiowych-przerypane.Ale to nic w porównaniu z ostatnim atakiem rwy kulszowej.Dwa tygodnie ciągły ból i to taki że miałem ochote sie pochlastać

Ja też jestem po operacji odcinka lędźwiowego. Robiłem w Lublinie u dobrego fachowca. Wstawili mi trzy amortyzatory i inne życie :)
Latam z deusem albo f70 - oba lekkie. Ważne by dobrze wyregulować długość sztycy. A rehabilitant po operacji nawet zalecał spacery z okresowym kucaniem ;)

zastanawiam się tylko czy rzeczywiście moje problemy z kręgosłupem są związane z tym hobby, chociaż z drugiej strony kilkugodzinne obciążenie jednej strony ciała na pewno ma wpływ na kręgosłup biorąc pod uwagę że korzystałem z dosyc ciężkiego sprzętu. Ostatnio pochodziłem przez dwa dni pożyczonym teknetiksem i powiem szczerze ,że jest to bardzo lekki sprzęt i długotrwałe poszukiwania nie sprawiły mi większego kłopotu. Na pewno będę starał się nauczyc chodzic z wykrywaczem także w lewej ręce

Ja latam z Optima i zwykła łopatą w drugiej ręce - wyważenie jest dość dobre - jestem 2,5 miesiąca po operacji i nawet dłuższe wyprawy nie sprawiają większych problemów. Co do przekładania wykrywacza do drugiej ręki - no cóż...próbowałem, ale było mi z piszczałką w lewej ręce dość niewygodnie i niezgrabnie wychodziło mi przeczesywanie terenu....Pozdro i powodzenia.

Mi na szczęscie nie przeszkadza przekładanie piszczałki do drugiej ręki

Każdy praworęczny na początku ma nieporęcznie... Jednak warto niedogodności przemęczyć. To nie jest pisanie lewą ręką a jedynie dosyć proste ruchy. Ja męczyłem się jedynie kilka dni,nocy... a teraz regularnie przekładam by nie wyjść z wprawy. Nie tyle bolał mnie kręgosłup co rwał jakiś nerw mięśnia pod łopatką po każdych kilku godzinach. Najgorzej jak cewka oblepia się błotem... masakra :(

Problemy z kręgosłupem to nic przyjemnego. Byłem zaimplantowany trzy razy, więc wiem o czym mowa. Jakby ktoś potrzebował pomocy specjalistów, polecam Uniwersytecki Szpital Ortopedyczno Rehabilitacyjny Collegium Medicum UJ w Zakopanem (http://www.klinika.net.pl/). Jeździłem przez ponad rok po całej Polsce szukając pomocy i nikt nie chciał się podjąć grzebania przy moim rdzeniu, ze względu na "beznadziejny przypadek=małe szanse powodzenia=zbyt duże ryzyko", a w Zakopanem gdzie spotkałem się z bardzo miłym i fachowym podejściem, podjęli się postawienia chłopaka na nogi. Lekarze Ci biorą udział w międzynarodowych konferencjach, wymieniają doświadczenia z najlepszymi, więc mają bardzo szeroką wiedzę na temat wszelkiego rodzaju schorzeń i różnych metod ich leczenia.
Od kilku lat żyję absolutnie normalnie i muszę powiedzieć, że gimnastyka z wykrywką jak na razie nie wpływa negatywnie na mój kręgosłup. Co jakiś czas sygnał, przysiad, dołek, ...a potem znowu do przodu :1

Ja kilka miesięcy temu od machania białasem nabawiłem sie kontuzji barku - zapalenia kaletki stawowej. Zmieniłem wtedy sprzęt na nieco lżejszy (tereska), ale i ona, szczególnie z sonda DD swoje waży, więc w końcu wpadłem na genialny pomysł i z paska od torby do wykrywacza oraz zwykłej smyczy do kluczy zmajstrowałem sobie coś w rodzaju uprzęży, na której zawieszam wykrywkę. Działa to wszystko idealnie, teraz po wykopkach boli mnie wszystko, prócz łapy :D . Może wieczorem uda mi sie fotki tego ustrojstwa wrzucić...pozdr

Wstaw jeżeli możesz jakieś fotki. Ciekawi mnie ten temat, nawet taki temat założyłem w dziale Detektory... :)

niestety zapomniałem aparatu, więc fotki z komórki...to pas od torby, który zakłaadam "przez pierś", zakonczony zatrzaskiem od smyczy:

a tu już smycz przyczepiona do wykrywki, odpowiednio ustawiona długość i można śmigać :)
ps - to konstrukcja trochę jak z Twojego wątku z działu Detektory (linki 1 i 3)

Varo - naprawdę niezły pomysł :1 :1
Muszę sobie zrobić podobną konstrukcję bo odzywa się u mnie łokieć tenisisty :(
Czasami po 5h łażenia muszę kilka dni przymusowej przerwy zrobić bo łokieć tak nap!@#$ala.