https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
Jak Wam odmawiano zgody na kopanie https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=1&t=118816 |
Strona 1 z 16 |
Autor: | Fortus [ środa, 2 października 2013, 13:55 ] |
Tytuł: | Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Wczoraj próbowałem wynegocjować zgodę na chodzenie po pewnym polu. Drugi raz odmówiono mi argumentując, że jeśli coś znajdę to przyjadą archeolodzy, uniemożliwią Im prace itp. Pierwszy raz, w innym miejscu oczywiście, powodem odmowy było, cytuję - mamy znajomego z wykrywaczem, ma u nas poszukać, czekamy na niego. A żona dopowiedziała - od paru lat :1 A jak Wam odmawiano - bez nie, bo nie! |
Autor: | Nephilimer [ środa, 2 października 2013, 14:16 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Jak idziesz bez flaszki to się nie dziw, że odmawiają. |
Autor: | szperacz01 [ środa, 2 października 2013, 14:52 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
W zasadzie jeszcze mi się nie przytrafiło, by mi ktoś odmówił, raczej gdy się kopie to przychodzą, oglądają fanty i mówią "choć pan zobacz, może u mnie na polu będzie coś ciekawego" |
Autor: | jarolud [ środa, 2 października 2013, 14:59 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Nephilimer napisał(a): Jak idziesz bez flaszki to się nie dziw, że odmawiają. Nephilimer ty za wejście na każde poletko płacisz flaszką? |
Autor: | Fortus [ środa, 2 października 2013, 15:15 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
szperacz01 napisał(a): W zasadzie jeszcze mi się nie przytrafiło, by mi ktoś odmówił, raczej gdy się kopie to przychodzą, oglądają fanty i mówią "choć pan zobacz, może u mnie na polu będzie coś ciekawego" Mnie także :1 , poza tym poinformowali mnie, że na tych polach były wywożone gruzy z powstańczej Warszawy. jarolud napisał(a): Nephilimer napisał(a): Jak idziesz bez flaszki to się nie dziw, że odmawiają. Nephilimer ty za wejście na każde poletko płacisz flaszką? :1 |
Autor: | aquila [ środa, 2 października 2013, 15:25 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
- Dzień dobry, słyszałem że tamto pole należy do pana, czy nie miałby pan nic przeciwko temu żebym pochodził po nim z wykrywaczem metalu i poszukał monet? - Nie ma mowy, pan mi będzie dziury kopał. - Gwarantuję, że każdy dołek idealnie zakopię. - Nie zgadzam się, to jest moje pole. - Rozumiem to i dlatego do pana przychodzę, jeśli dołki są kłopotem, to obiecuję, że nie będzie po nich śladu. - Nie ma mowy, to jest moja własność. - No tak, ale... - Moja i koniec! Do widzenia. - Do widzenia. (a w myślach "stary dziad" było najlżejszym terminem. Facet miał pole wcinające się wgłąb starego miasteczka, żadne nie było tak blisko centrum). Innymi słowy - facet odmawiał, bo to jego pole. Nie wiem jaki konkretnie to ma związek i co to za argument żeby akurat nie kopać, ale ok, w końcu to jego pole. Ale to jedyny przypadek, raz mnie nawet facet zaprosił jak zobaczył że idę drogą z wykrywką na ramieniu a jescze inny nie dość, że wskazał miejsce po karczmie to jeszcze mi łopatę zespawał po tym jak tego trupa na kamieniach połamałem. |
Autor: | Lipek [ środa, 2 października 2013, 15:30 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
"To złoto co jest w ziemi jest moje! Nie można kopać!" Chytra baba z Kujaw :lol: |
Autor: | Nephilimer [ środa, 2 października 2013, 15:33 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
jarolud napisał(a): Nephilimer napisał(a): Jak idziesz bez flaszki to się nie dziw, że odmawiają. Nephilimer ty za wejście na każde poletko płacisz flaszką? Nie chodzę na "poletka" bo mnie nie jarają śmieszne blaszki. Jak już od wielkiego dzwonu się gdzieś idzie, to zwykle na ugadane i pewne miejscówki, gdzie gospodarz zadowolony ze współpracy. |
Autor: | PREM [ środa, 2 października 2013, 16:30 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Nephilimer napisał(a): Jak idziesz bez flaszki to się nie dziw, że odmawiają. Kiedyś chłopa rozpijał dziedzic teraz i poszukiwacze :lol: :lol: |
Autor: | Johny Walker [ środa, 2 października 2013, 16:39 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Większość rolników wyraża zgodę na kopanie ,ale nie raz się trafiają buraki z przepalonymi od wódy mózgami ,którzy sami do końca nie znają powodu dla którego nie chcą żeby ktoś u nich na polu pochodził z wykrywaczem.Też mi zdarzyło z raz czy dwa że jeszcze buraka nie było widać a już go słyszałem ja drze gębę gdzieś za krzakami...''moje pole ,czego tu pan szukasz ! wypier....! '' |
Autor: | Misfits [ środa, 2 października 2013, 16:40 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Johny Walker napisał(a): Większość rolników wyraża zgodę na kopanie ,ale nie raz się trafiają buraki z przepalonymi od wódy mózgami ,którzy sami do końca nie znają powodu dla którego nie chcą żeby ktoś u nich na polu pochodził z wykrywaczem.Też mi zdarzyło z raz czy dwa że jeszcze buraka nie było widać a już go słyszałem ja drze gębę gdzieś za krzakami...''moje pole ,czego tu pan szukasz ! wypier....! '' Takie jego prawo! Twoja głowa, żeby go przekonać :h |
Autor: | MIRAS2009 [ środa, 2 października 2013, 16:47 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Koledzy uwazajcie na slowa.Ja tez kiedys tu na forum zle napisalem na naszych kochanych rolnikow i potem musialem sie tlumaczyc i przepraszac |
Autor: | Johny Walker [ środa, 2 października 2013, 16:53 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
MIRAS2009 napisał(a): Koledzy uwazajcie na slowa.Ja tez kiedys tu na forum zle napisalem na naszych kochanych rolnikow i potem musialem sie tlumaczyc i przepraszac Kochany to ten co pozwala kopać :luv Całkiem nie tak dawno gdzies pod Złotoryją ,kopałem sobie na polu ..wtem podjeżdza właściciel traktorkiem ..więc go pytam czy mogę pokopac ? ..on .że owszem jak już wszedłem na jego pole ,to mogę sobie kopać :) i dodał -wie pan ze jakbyśmy mieszkali w USA to bym pana zastrzelił ! to go pytam - dlaczego ? a on - a tak sobie ,bo takie miałbym prawo |
Autor: | Coselheim [ środa, 2 października 2013, 16:58 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Coz czyjes pole to wlasnosc, nic nie poradzicie , trzeba bys ostroznym. Osobiscie znam przypadek jak dwoch roslych braci rolnikow polamalo sprzet szukajacy mlodemu poszukiwaczowi, Policja byla, awantura i nic...pole bylo ich i juz...Grzecznie i z podarkiem mozna duzo zdobic...choc nie zawsze..kilka razy uslyszalem nie, ale nie mam urazy, spoko.... |
Autor: | varo [ środa, 2 października 2013, 17:16 ] |
Tytuł: | Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie |
Mnie dotychczas raz rolnik wywalił z pola, akurat łaziłem z bratem, kiedy zaszedł nas od tylca i w wulgarny sposób kazał "wyp....", schodząc z pola wysłuchaliśmy tyrady, gdzie pan farmer zalecał nam, abyśmy w kwestii dziur to skonsultowali sie z naszymi kobietami, a nie robili mu takie na polu i pomimo naszych przeprosin w ogóle był dość nieprzyjemny, aż w końcu zacząłem sie zastanwiać, czy nie przyładować mu saperką... |
Strona 1 z 16 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |