https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
a historia dzieje się na naszych oczach... https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=1&t=123505 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Stefano [ piątek, 13 grudnia 2013, 12:25 ] |
Tytuł: | a historia dzieje się na naszych oczach... |
Może troszkę nostalgiczny temat, ale chyba pasujący do nadchodzącej brrr zimy. Często chodząc po polach lasach łąkach itp :666 , przeglądając stare mapy, prubójemy wyobrazić sobie jak przebiegały zmiany topograficzne w terenie. Nawiązując do tematu, oto zdjęcie takiej sobie ścieżki, która kedyś (około 20-30 lat temu) była normalną drogą którą jeździły samochody (pamiętam). Czy Wy też zauważacie zmiany wokół siebie, które dzieją się na waszych oczach? |
Autor: | damiano [ piątek, 13 grudnia 2013, 12:43 ] |
Tytuł: | Re: a historia dzieje się na naszych oczach... |
Ja zauważam zmiany przybierania terenu i wchodzenia na drogę właścicieli przyległych do drogi działek. Mam obok siebie ulicę o której mój ŚP dziadek opowiadał jak to woźnica szedł obok wozu i jeszcze był luz - taka była szeroka. Dzisiaj ledwie może się na niej minąć dwoje ludzi, rowerzysta i pieszy już maja problem - z reguły pieszy musi przykleić się do płotu żeby rowerzysta nie musiał się zatrzymać. O samochodzie nawet Tico mowy nie ma żeby przejechał. Urząd Miasta na prośbę mieszkańców postawił znak ślepa uliczka i są zadowoleni.... |
Autor: | rufa [ piątek, 13 grudnia 2013, 15:24 ] |
Tytuł: | Re: a historia dzieje się na naszych oczach... |
Podorywanie polnych dróg,jest nagminne.Dwa lata temu,gminny geodeta miał sprawdzić granice,pewnej działki.Zaczął od znaku pomiarowego i idąc do tej działki,minął drogę polną i stwierdził że ta droga,powinna mieć 6 metrów szerokości[tak było na mapie] a miała,tylko3 metry.Od wiosny,tego roku,trwały prace przy wytyczaniu ścieżki rowerowej w granicach dawnej drogi-"gościńca ostrowskiego" i okazało się że słupki geodezyjne,znalazły się w polach przyległych do drogi i pomimo tabliczek informacyjnych,przy każdym ze słupków-kilka z nich,zostało naruszonych podczas jesiennych orek. |
Autor: | walbor62 [ piątek, 13 grudnia 2013, 17:36 ] |
Tytuł: | Re: a historia dzieje się na naszych oczach... |
Wiele dróg gminnych, które nie były wykorzystywane przez lata, przestało istnieć na gruncie - zostały zaorane. Oczywiście jako działki ewidencyjne drogi te istnieją, mają numer, właściciela i często założoną księgę wieczystą. Rolnicy dalej traktują drogi gminne, które nie są wykorzystywane, jako ziemię niczyją :n |
Autor: | PRISTINUS [ piątek, 13 grudnia 2013, 20:21 ] |
Tytuł: | Re: a historia dzieje się na naszych oczach... |
W moim regionie największym "wrogiem" starych dróg są współczesne kombajny i inne maszyny rolnicze , oraz komasacja gruntów rolnych. Na początku XX wieku stare drogi przebiegały w głębokich wąwozach , przez wieki drążonych kołami wozów konnych i spływającymi wodami opadowymi. Szerokość tych dróg nie przekraczała 3 metrów a wysokość brzegów wąwozów dochodziła do 10 m. W marę mechanizacji upraw rolnych i wprowadzania szerokich maszyn drogi te stały się nieprzejezdne . Dlatego też większość z nich została zasypana do poziomu terenu , lub zepchnięto na nie ziemię z przydrożnych pól .Pozwala to na przejazd kombajnów , samochodów i.t.p. W ten sposób nasze fanty z przed wieków znalazły się na głębokości kilku metrów :( Natomiast drobiazgi z przydrożnych pól zepchnięte spychaczami w wąwozy starych drug zginęły bezpowrotnie. Często przykryte asfaltem lub betonem. Z tych powodów wiele starych dróg ,zaznaczonych od stuleci na mapach to tylko puszki po piwie i współczesne śmiecie. Inny problem to komasacja . W wyniku scalania gruntów wszystkie stare drogi i miedze zostały zrównane z terenem . Wytyczono i pokryto asfaltem nowe drogi. W ten sposób straciliśmy większość fajnych miejscówek na starych polnych i lokalnych drogach. Urbanizacja terenów podmiejskich też nam nie pomaga. Wiemy wszyscy że najwięcej drobnych polnych fantów można znaleźć w pobliżu starych wsi i miasteczek. Niestety tereny te zostały zabudowane i trudno teraz znaleźć pole, które przed wiekami znajdowało się blisko miasta czy wioski. Może komuś przydadzą się spostrzeżenia starego kopacza. :) Pozdrawiam PRIST... |
Autor: | laszki370 [ sobota, 14 grudnia 2013, 20:21 ] |
Tytuł: | Re: a historia dzieje się na naszych oczach... |
"Inny problem to komasacja . W wyniku scalania ...." To prawda - sam osobiście skasowałem drogę która nazywa się ( jeszcze ) - " na karczmę " . Ale to są uroki scaleń gruntów. To jest gruntowna przebudowa struktury wsi - a drogi, ich parametry , ilość , długość są tutaj dość istotnym elementem . A co z informacją o konkretnym kawałku pola "kowala Józefa " - po scaleniu już nie do odszukania - tak z marszu. Śpieszmy się z szukaniem - miejscówki tak szybko znikają :lol: |
Autor: | raf1975 [ niedziela, 15 grudnia 2013, 17:14 ] |
Tytuł: | Re: a historia dzieje się na naszych oczach... |
U mnie w lasach...były kiedys piekne stare drogi lesne..jeszcze je pamietam(lecz wtedy nie myslałem o wykrywce)rosły stare drzewa itd..no cud malina do poszykiwan....teraz,wchodząc do lasu..płyta jumbo,stare drzewa wyciete ,bo miejsce potrzebne było do poszerzenia drogi...wszystkie lesne drogi w płytach..masakra totalna.... :n |
Autor: | PRISTINUS [ niedziela, 15 grudnia 2013, 19:04 ] |
Tytuł: | Re: a historia dzieje się na naszych oczach... |
Coś mi się wydaje że kolega "laszki370" to geometra (czytaj geodeta) :) Taki to ma dobrze. Ustawi teodolit na środku pola i gania wokoło z wykrywką . Udaje że szuka reperu :lol: Pozdrawiam. PRIST... |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |