https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Do kopidoła -okolice Krzepic
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=1&t=130946
Strona 1 z 2

Autor:  yanu.sh [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 08:07 ]
Tytuł:  Do kopidoła -okolice Krzepic

Witam
Chciałbym pokazac ślady kopidoła, który parę dni temu pod Krzepicami szukał monet.
Praktycznie co drugi dołek nie zasypany(na szczęście pole jeszcze nie obsiane) i
charakterystyczny sposób poszukiwań przypominający deptanie kapusty.
Dla znalezienia małej monetki zdeptane prawie metr kwadratowy pola i rozgarnianie ziemi jak
w kopalni odkrywkowej.
Kopidole jeśli oglądasz ten wątek to pewnie poznajesz swoje ślady.Może lepiej wybierz zabawę
w piaskownicy.
ps
dobrze sprawdzaj co wyrzucasz z dołka
pozdr

Autor:  8036DARO [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 09:35 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Może to dziki zryły :lol:

Autor:  bayo84 [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 11:25 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Do śladów bym się nie czepiał - nie mają znaczenia dla rolnika - ale nie zasypane dołki to .... :evil:

Autor:  Voucur [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 11:27 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

yanu.sh napisał(a):
na szczęście pole jeszcze nie obsiane


No to w czym problem? :roll:

Autor:  marcur [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 11:31 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Jak w czym problem. W niezasypywaniu dołków :n
No, że kolega Voucur nie widzi w tym problemu to jestem zaskoczony... :roll:

Autor:  Voucur [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 11:42 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Kolego, a że tak spytam - z iloma rolnikami rozmawiałeś o kopaniu przed wejściem na pole, lub też ilu z nich z ciekawości choćby towarzyszyło Ci w czasie chodzenia po polu przed bronowaniem talerzówką?

Bo ja z kilkoma, zresztą jedno takie pole penetruję przed zasiewem regularnie od bodajże 2006 roku. Gospodarz pola ma takie "dołki" zwyczajnie w głębokim poważaniu, bo nie wyrządzają mu one absolutnie żadnej szkody.

Co innego po siewie, ale to już raczej dla wszystkich oczywiste. Bawi mnie jedynie to, że większość poszukiwaczy widzi problem w "bezproblemowych" dołkach, a w większości wbijają się na cudze pola bez pytania o zgodę i ten fakt nie budzi już w nich wątpliwości natury moralnej.

Autor:  marcur [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 11:53 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Kolego, że tak odpowiem. Z wieloma. Sam mam pola. W mojej miejscowości rozmawiam z WSZYSTKIMI rolnikami - kolegami zanim wchodzę na ich pole. Tak więc tu Twoje doświadczenie mnie nie powala.
Zasada dla mnie jest prosta. To ich pole i zostawianie takich dołków bez względu na ich "szkodliwość" jest po prostu wkurzające. Dla nich też. Co do szkodliwości to też nie jest takie jasne. Pewnie, że 15 cm dołek przed talerzowaniem nie ma znaczenia. Zasypanie dołka nic nie kosztuje i pochwalanie ich nie zasypywania jak dla mnie jest dziwne i kompletnie go nie rozumiem. Pamiętaj, że jesteś u kogoś na jego własności i zasady powinny obowiązywać. Jeśli dalej chcesz lansować nie zasypywanie dołków , proszę bardzo. tylko jaki masz w tym cel ?
Co innego jeśli wchodzimy na pole bezpośrednio po uzgodnieniu tego z rolnikiem i wyraźnie nam powie, że możemy zostawić takie małe dołki.

Porównywanie wbijania się na pole bez pytania do zasypywania dołków jest dziwne. Zasypywać można zawsze, natomiast wiele razy nie jesteśmy w stanie ustalić czyje jest pole. Gdzie tu porównanie zasad moralnych ?

Autor:  bayo84 [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 11:56 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Voucur i o to chodzi - masz 100% racji, że dołki przed zasiewem to nie problem, ALE jak wchodzę na czyjeś pola bez zgody (a często znalezienie właściciela w 3 wsi jest trudne) to zostawiam po sobie porządek :) Nie mam wyrzutów natury moralnej, bo nie łamię prawa, ani żadnej szkody nie robię - w Małopolsce pola są tak rozdrobnione, że jakbym miał szukać właściciela każdego to bym zrezygnował z hobby :) łaże zawsze za dnia, więc czasem trafiam na rolnika, do którego należy pole - tylko raz jeden mnie przegonił, bo "wiedział czego ja tu szukam" :lol:

Autor:  Kuuba [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 11:58 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Na zdjęciach widać, że przynajmniej pierwszy dołek wcale mały nie jest. Jak ktoś ma dużego John Deere'a to niech tam, ale wpakowanie się do takiego dołu małym Ursusem jest po prostu bardzo nieprzyjemne.

Autor:  piotr123 [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 11:58 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Voucur napisał(a):
Kolego, a że tak spytam - z iloma rolnikami rozmawiałeś o kopaniu przed wejściem na pole, lub też ilu z nich z ciekawości choćby towarzyszyło Ci w czasie chodzenia po polu przed bronowaniem talerzówką?

Bo ja z kilkoma, zresztą jedno takie pole penetruję przed zasiewem regularnie od bodajże 2006 roku. Gospodarz pola ma takie "dołki" zwyczajnie w głębokim poważaniu, bo nie wyrządzają mu one absolutnie żadnej szkody.

Co innego po siewie, ale to już raczej dla wszystkich oczywiste. Bawi mnie jedynie to, że większość poszukiwaczy widzi problem w "bezproblemowych" dołkach, a w większości wbijają się na cudze pola bez pytania o zgodę i ten fakt nie budzi już w nich wątpliwości natury moralnej.



Kolego ja jestem rolnikiem i gdybym widział że po moim świeżo zaoranym polu lata jakiś szaleniec i depta i niszczy moją starannie wykonaną robotę to bym m u nogi z du................................... :666
To nić że pole będzie jeszcze uprawiane , ale taki zasypany dołek nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie do zagrożenie dla maszyny żniwnej która waży 15 ton plus 7 ton zboża w zbiorniku :evil:

Pamiętaj o jednym że swoje pole to możesz nawet kopać dziury na 10 metrów i ich nie zasypywać ale to było pole innego rolnika który być może jest pedantyczny tak jak ja :) I pierwsze co powinien zrobić to zadzwonić na :cop


Pozdrawiam

Autor:  Voucur [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 12:14 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

marcur napisał(a):
Pamiętaj, że jesteś u kogoś na jego własności i zasady powinny obowiązywać. Jeśli dalej chcesz lansować nie zasypywanie dołków , proszę bardzo. tylko jaki masz w tym cel ?


Przeczytałeś uważnie to co napisałem? Skoro rozmawiałem z właścicielem lub dzierżawcą pola, który nawet w czasie kopania chodził ze mną po polu i widział co robię, a na widok zasypywania przeze mnie dołków stwierdził "na ch** się męczysz", to po co mam zawracać sobie głowę zbędnymi czynnościami? Dla szeroko pojętej estetyki?

Po prostu nie rozumiem rzucania gromów na widok niezasypanych dołków w KAŻDYM przypadku, tym bardziej, gdy sami weszliśmy na to pole bez pytania o zgodę. Skąd pewność, że sprawca nie uzgodnił tego z właścicielem pola lub sam po prostu nie jest jego właścicielem?

Inna sprawa to zasypywanie dołków na pastwiskach, poplonie, a już nie wspominam o lasach, bo to oczywiste. Co ciekawe jednak, np. w pracy w nadleśnictwie K****n (na Śląsku) mieliśmy odgórny nakaz, aby dołków NIE zasypywać (Bóg jeden wie czemu, chyba po to, żeby było widać ilość wyjętych sygnałów). Ale to jeden jedyny wyjątek, bo w reszcie nadleśnictw za niezasypane dołki groziło wręcz wstrzymanie wypłaty wynagrodzenia.

Z kolei w 30 km pasie budowy obwodnicy miasta A****w nie zasypałem na trasie ani jednego dołka - znów na odgórne polecenie.

Konkludując - jak najbardziej popieram zasypywanie dołków, natomiast bawi mnie rzucanie gromów na sprawcę, kiedy nie jest się pewnym okoliczności ich powstania.

Autor:  bayo84 [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 12:18 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

(...) nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni ;)

Autor:  marcur [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 12:20 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

OK, szkoda bicia piany.
Skoro nie znamy kontekstu tych dołków to chyba lepiej to napiętnować niż pochwalać, lub lansować?
Bo takie bronienie kogoś może tylko przynieść więcej szkody niż pożytku. Ktoś przeczyta i zapamięta - nie trzeba zasypywać przed talerzowaniem - bo takie jednak przesłanie płynęło z Twojej pierwszej wypowiedzi z drwiącym uśmieszkiem dla "piętnujących". A przeczytałem uważnie.. Nie tylko jak widać ja odniosłem takie wrażenie.
Pozostaję z szacunkiem.
M

Autor:  piotr123 [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 12:26 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

Ja nigdy nie zmienię zdania na temat dołków :1
Zasypywać i pozostawić po sobie jeszcze większy porządek niż był przed kopaniem :1

Autor:  hatschnev [ niedziela, 6 kwietnia 2014, 12:34 ]
Tytuł:  Re: Do kopidoła -okolice Krzepic

parokrotnie dostałem nawet nakaz niezasypywania i co z tego. Zasypałem dokładnie -NAWYK. A skąd się wziął?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/