https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
"Bliskie spotkania z rolnikami..." https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=1&t=146128 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Stefano [ sobota, 17 stycznia 2015, 23:55 ] |
Tytuł: | "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Czasami na tym forum czytam opinie o raczej przykrych spotkaniach z rolnikami podczas wypadów w teren. Ja osobiście na szczęście jeszcze nie miałem przykrych "spotkań 3-go stopnia", czego i Wam życzę. A jak to wygląda w praktyce u Was? Ja spotykałem się raczej z pozytywnym zaciekawieniem i pytaniami rolników (zwłaszcza tych młodszych), a co tam ciekawego wyszło z ziemi ? a ostatnio orałem tam za drogą, puki nie obsiane można tam pokopać, itp. |
Autor: | kerim [ niedziela, 18 stycznia 2015, 00:41 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Witam Stefano..moja przygoda trwa od niedawna i jeszcze nie miałem bezpośredniej styczności w cztery oczy z rolnikami. Za to miałem spotkanie "3 stopnia " i przyjemność powalczyć ze sforą zdziczałych i wygłodniałych psów, które zasiedliły się z dala od wioski, między polami w lesie, w piaskowym wyrobisku. Zwyczajnie wykopane nory, w których razem zamieszkują /nieprawdopodobne ale prawdziwe/. W tak niespodziewanej walce pomocny okazał się gaz pieprzowy no i saperka. Psy były bardzo agresywne, wykorzystywały strategię ataku jak wilki. Przypuszczam, że gdyby trafiły na wałęsające się samotnie dziecko, to po prostu by go zżarły żywcem. Ten mój wpis dla szanownych kolegów ku przestrodze. Serdecznie pozdrawlaju Was, dużo znajdek życzę i wielkiej przygody bez watahy psów. :1 |
Autor: | fiszer5 [ niedziela, 18 stycznia 2015, 00:55 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Apropo tych psów to zgłoś ten fakt tam gdzie trzeba bo jeszcze ktoś z tego powodu ucierpi lub życie straci. |
Autor: | Namo [ niedziela, 18 stycznia 2015, 02:08 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Kerim - mając doświadczenie z tak bezpośredniej konfrontacji, mógłbyś napisać jak skuteczny jest gaz pieprzowy wobec tak agresywnych psów, jak dokładnie na nie działał, jak się zachowywały po opryskaniu gazem? |
Autor: | fiszer5 [ niedziela, 18 stycznia 2015, 02:17 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
To wygląda mniej więcej tak :Dhttps://m.youtube.com/watch?v=HUyJoJex93I |
Autor: | fiszer5 [ niedziela, 18 stycznia 2015, 02:21 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Polecam w formie żelu. Innym można się samemu nie chcący zagazować. :666 |
Autor: | Spitor [ niedziela, 18 stycznia 2015, 02:32 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Wracając do tytułu W "cywilizowanym" świecie jest tak że wejdziesz komuś na pole bez pozwolenia to tak jakbyś mu wlazł do domu. Sam jestem rolnikiem, szukam i cenię tą historię zapisaną w przedmiotach znajdywanych nie tylko na polach. (zapraszam na moje hektary) Widzę że robi się coś w rodzaju stereotypu "poszukiwacz-rolnik" |
Autor: | kerim [ niedziela, 18 stycznia 2015, 03:06 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Namo napisał(a): Kerim - mając doświadczenie z tak bezpośredniej konfrontacji, mógłbyś napisać jak skuteczny jest gaz pieprzowy wobec tak agresywnych psów, jak dokładnie na nie działał, jak się zachowywały po opryskaniu gazem? ...osaczyły mnie dookoła, więc zaaplikowałem pierwszemu, który podbiegł do mnie z tyłu za blisko, odskoczył, wystraszył się, podkulił ogon i zwątpił. Reszta wciąż atakowała, zaprzestała się zbliżać dopiero wtedy gdy się nie cofałem i ruszyłem na nich z uniesioną saperką. Później zaczęły jeszcze więcej ujadać, ale już w bezpiecznej dla mnie odległości. Przyznaję. Miałem niezłego pietra i trochę gęsiej skórki . Pieski natychmiast wyczuwają strachliwą ofiarę a wtedy to już krok do nieszczęścia. |
Autor: | tobimc [ niedziela, 18 stycznia 2015, 12:15 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Spitor napisał(a): @kerim to że Cię osaczyły psy gówno nas obchodzi, wątek nie o tym. do Mod. wykasujcie mój ten i wcześniejszy wpis mnie to obchodzi! nigdy nie miałem spotkania z takimi psami a dodam ze nie raz chodze do ciemka na jakims odludziu wiem czemu kazesz wykasowac wpis... (zapraszam na moje hektary) boisz sie ze wszyscy beda przyjerzdzac :D |
Autor: | Sopel74 [ niedziela, 18 stycznia 2015, 16:25 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Ok, wątek z grubsza poczyściłem. Spitor, trzymaj proszę język na wodzy, gównem rzucaj sobie na swoim podwórku, ale nie na tym forum! Co do reszty, Panowie trzymajcie się tematu wątku... Sopel74 P.S. Wpis o psach zostawiłem celowo, może być dla kogoś przydatny. |
Autor: | aquila [ niedziela, 18 stycznia 2015, 17:00 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
U mnie na kilkanaście spotkań (jedne planowane, inne nie) bodajże trzy lub cztery skończyły się odmową, z czego dwie były nieprzyjemne (z tym że to też moja wina, bo "zostałem przyłapany bez wcześniejszego pytania o zgodę", dlatego nie mam żalu do nikogo). Zdecydowana większość to zatem miłe doświadczenia, raz nawet rolnik mi dodatkowo wyjaśnił gdzie jeszcze ma pola i "tam takie zielone rośnie, ale to nie ma obaw, można kopać". |
Autor: | dziwny [ niedziela, 18 stycznia 2015, 18:58 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Kiedyś dorwał nas właściciel pola,nasza wina bo wleżliśmy bez pozwolenia.Zrobił zadymę i wy...ał nas z pola.Nie wytrzymałem i po kilku dniach pojechałem do niego przeprosić i pogadać.W trakcie rozmowy okazał się bardzo fajnym gościem i mam teraz pozwolenie na jego hektary.Ale najpierw muszę go uprzedzić telefonicznie ,żeby wiedział jak ktoś mu doniesie,że po jego polach kręcą się ludzie z wykrywaczami.Dlatego lepiej poświęcić trochę czasu i poszukać właściciela ,to się po prostu opłaca :) |
Autor: | gaweł13137 [ niedziela, 18 stycznia 2015, 19:14 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
w zeszłym roku na wiosnę zasuwamy z zięciem po zaoranym ( bardzo fantownym) polu , po godzinie jedzie rozpędzony URSUS C-330 wjeżdża na pole i jedzie rozpędzony na zięcia ja byłem ok 50 m dalej , ztrzymuje sie macha rękami każe wyp........ z pola na próby rozmowy wykrzykuje nam że mu takie pajace 30 arów ziół zmarnowały. Więc schodząc grzecznie z pola obok były porzeczki itam był właściciel więc zpytałem o zgodę chwila rozmowy i nawet powiedział gdzie jeszcze są jego pola. Jednak męczyło mnie to pole bo jak pisałem było fantowne nie mogłem znaleźć właściciela, ale przypadek sprawił że na jesieni byłem w porzeczkach i akurat przyjechał swoim URSUSEM odorywać miedze na zimę więc podszedłem chwilę porozmawiałem i mam pozwolenie. Fanty wyskakiwały jak grzyby po deszczu jeszcze tagiego pola nie trafiłem pozdrawiam |
Autor: | Pgor [ niedziela, 18 stycznia 2015, 19:48 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Jak wygląda szukanie właciciela pola- szukamy na geoportalu kilku nr działek i walimy do Gminy atam nam udzielą takiej infor. pod przykrywka że np szukamy właściciela bo chcemy zakupic polę |
Autor: | Fortus [ niedziela, 18 stycznia 2015, 23:48 ] |
Tytuł: | Re: "Bliskie spotkania z rolnikami..." |
Cześć. Z reguły - grzeczność za grzeczność, chamstwo za chamstwo. Ale co najgorsze - płacimy zakazem często za nie nasze - nie zakopane dołki... To chyba każdy z nas przerobił... Jedno jest pewne, jeśli rolnik nie zgadza się na chodzenie po Jego ziemi, to szybko nie zmienia zdania - chyba, że w jakiś sposób będziemy pomocni - znajdziemy np. zgubione klucze, rzeczy etc. Jeśli da zgodę, to z reguły na długo, ale tylko personalnie - innych goni! |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |