Kiedy spogląda się w mapy sprzed wieków, to widać wyraźnie że tereny podmokłe były znacznie większe niż obecnie. Wynika to zapewne z faktu, że w XX wieku praktycznie wszystkie koryta rzeczne zaczęły być sztucznie regulowane.

Dlatego kiedy penetruję jakieś pole i widzę że teren ucieka lekko w dół w kierunku rzeczki, to odpuszczam takie miejsce. Wychodzę z założenia, że skoro kiedyś było tutaj bagno, to pewnie niczego nie znajdę. Szukam raczej na terenach lekko podniesionych, co do których mam pewność, że również 200 lat temu było tutaj sucho.

Co o tym sądzicie? Czy w Waszym przypadku potwierdza się reguła, że na górce jest z reguły więcej fantów, a w terenie lekko mokrym nie ma czego szukać? Aha, dodam że mam na myśli głównie monety, a nie militaria :)

Zdecydowanie zgadzam się z twoimi spostrzeżeniami.

A ja nie, ot przykład z wczoraj. Łaziłem po pewnej górce i nic. Poszedłem do bagienka, dużo niżej położonego, dookoła bardzo podmokła łąka. I w bagienku poza licznymi śmieciami szerf (koniec XVI wieku). Ja w poszukiwaniach nie odrzucam żadnego miejsca, bo wszędzie może coś być. No i im ciężej chodzić (krzaki, błoto) tym lepiej, bo wielu takie miejsce odpuściło :D

Chodziłem ostatnio po terenach zalewowych Kaczawy i niczym szczególnym z tych wypadów nie mogę się pochwalić
poza paroma prl-ami.
Fakt ten jednak nie powinien działać negatywnie bo wszystko może być wszędzie co by nam sprawiło radość.
Trzeba szukać na każdym gruncie czy zalewowym czy górzystym czy też płaskim :h

Wiem, często stosuję tę taktykę na terenach systematycznie odwiedzanych przez innych poszukiwaczy :) Zamiast szukać na polu, wchodzę na przykład na pobliską łąkę. Kopie się trudniej, ale za to łatwiej jest znaleźć coś ciekawego :)

Jesli szukam na nieznanym i jedynie ukszltowanie terenu ma wplyw to szczegolnie zwracam uwage na poludniowa strone wzniesien, wszelkiego rodzaju podmokle tereny (czyt. po stawach, sadzawkach, wyschniete zrodla), nierownosci terenu wykazujace o regularnych (lub do zbiloznych do regularnych) ksztaltach. Roslinnosc o innym odcieniu lub gatunkowo odbiegajace od pozostalych.

Bardzo dobrze że większość odpuszcza takie tereny, można się przypadkiem wbić w jakieś polskie Illerup Ådal.
Lub inne miny w stylu depozyciku wotywnego itp. :666

Ja czesto chodzę w pobliżu rzeki, a więc po terenach dość mokrych. A właściwie jednej Nurca. Robię tak głównie z jednego powodu, nie lubie rzucać sie ludziom w oczy z wykrywaczem a nad rzeka wiadomo, samochód nikogo nie dziwi. Zresztą... moja druga pasja to właśnie wędkarstwo. Więc spinning w dłoni a wykrywacz w plecaku. Jak są ludzie, poluje na szczupaka, jak jest spokój na skarby :) Nie mam jakiś imponujących rezultatów
(jedynie dwa lata doświadczenia) ale musze stwierdzić że brzegi rzek zawsze coś skrywają. Najczęściej są to PRLki ale ostatnio np. trafiłem dwie srebrne 20 kopiejki z 1924 roku. Inne monety, militarka itp. również się zdarzają.

Stosuje podobną taktykę :1 Dla mnie ciężko dostępne tereny, w które nikt się nie zapuszczał (brak śladów kopania) to najlepsze miejsca. Nie dość, że fantów zazwyczaj dużo to i stany ładne bo ziemia nie uprawiana :)

Tam gdzie była kiedyś woda było życie,nie było studzien ,odbywały się polowania,ludzie żyli blisko wody-ja nie omijam takich miejsc.


poz.

Jakiś czas temu gdy jeszcze nie było tak zimno na dworze i nie leżał śnieg zupełnie przypadkiem trafiłem na miejsce poniżej poziomu okolicznych pól. W okolicy tej polany rosła trzcina więc mogło to być miejsce gdzie kiedyś był staw/bagno. Na obszarze 20 m2 znalazłem sporo monet (jakich nie wiem), sztućcy, kawałki talerzy a wszystko w stanie nadającym się na złom. Myślę, że za taki stan znalezionych fatów odpowiada bardzo wilgotna gleba w tym miejscu i właśnie znajdujący się tam wcześniej staw/bagno. Szukać warto wszędzie bo nie ma jakiegoś złotego środka poza oczywiście pokryciem historycznym miejsca w którym szukamy.

Witam , keniou - to mogło być pole irygacyjne więc i fanty przeżarte ;)

Hehe dokladnie tak mogło być. Nie taki z Ciebie nowicjusz jak masz napisane. Pozdro

Tak wyglądają teoretycznie orne pola na moich miejscach... Mimo irygacji i nawożonej ziemi - woda stoi cały czas. A szkoda, bo dużo na nich jeszcze wychodzi fantów...

oj zdziwił byś się kolego jak bardzo nie masz racji znajdz sobie stare pole na górze poniżej niechaj będzie łąka -to tam zbiory odkładano i suszono ,miejsca odpoczynku i posłku