https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Skarby z dna Wisły
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=1&t=157654
Strona 1 z 2

Autor:  slawekr84 [ poniedziałek, 17 sierpnia 2015, 18:59 ]
Tytuł:  Skarby z dna Wisły

Hej,
nie słyszał może ktoś albo sam czegoś nie odkrył w związku z obecnym niskim poziomem Wisły lub innych rzek? Może jakaś zatopiona szwedzka barka z potopu? :)

Autor:  mario123 [ poniedziałek, 17 sierpnia 2015, 21:56 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Dziwny ten twój post kolego , nie wiem o co ci chodzi pytasz o barke czy szukasz gotowej miejscówki. :oops:

Autor:  bynox [ poniedziałek, 17 sierpnia 2015, 22:08 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Dziś Pani Prezydent Warszawy ogłosiła że wyczyszczono dno Wisły z iluś tam metrów sześciennych śmieci (kilkadziesiąt kontenerów) . A wszystko to dzięki niskiemu stanu rzeki . I to popieram :1

Autor:  slawekr84 [ poniedziałek, 17 sierpnia 2015, 22:22 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

mario123 napisał(a):
Dziwny ten twój post kolego , nie wiem o co ci chodzi pytasz o barke czy szukasz gotowej miejscówki. :oops:

Pytam ogólnie z czystej ciekawości. Mieszkam daleko od Wisły i raczej nie za szybko się nad nią wybiorę. Po prostu interesuje mnie, czy ludzie coś znajdują przy tak niskim stanie wody. Bo jakoś w mediach cicho na ten temat, a tu aż się prosi o jakąś sensację.

Autor:  czarny07 [ poniedziałek, 17 sierpnia 2015, 23:03 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Kolego wystarczy odrobinę chęci i użyć google ...masz masę art. na temat znalezisk w Odrze czy Wiśle w związku z niskim stanem rzek...Media aż wrzeszczą... radio ,tv :roll:

Autor:  MIC [ wtorek, 18 sierpnia 2015, 07:20 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Znalazłem... trochę ołowiu, kupę kapsli i folii alu :D

Autor:  slawekr84 [ wtorek, 18 sierpnia 2015, 08:29 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

MIC napisał(a):
Znalazłem... trochę ołowiu, kupę kapsli i folii alu :D

Kapsle i folia, to coś, co poszukiwacze lubią najbardziej :D Aha, no i jeszcze są cudowne kulki szrapnelówki :D

Autor:  Pinky [ środa, 19 sierpnia 2015, 00:53 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Wyjąłem z Wisły 8 ogniw z T-34, skorodowaną skrzynkę narzędziową, jakieś drobne części mechaniczne. Wszystko z miejsca dawnej przeprawy Sowieckiej z 44 roku, bez magnesu bez wykrywacza, gołym okiem widać było na dnie, woda po pas. Ot taka zabawa, nic ciekawego.

Autor:  slawekr84 [ czwartek, 20 sierpnia 2015, 07:51 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Ale takie spacerowanie po wyschniętym korycie Wisły jest chyba niebezpieczne, bo słyszałem, że rzeka ta posiada miejscami podwójne dno i nawet piękna piaszczysta plaża może być śmiertelną pułapką?

Autor:  Zybi81 [ czwartek, 20 sierpnia 2015, 10:02 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

A jak by te dno miałoby sie utrzymac? Pytam bo się nie znam.

Autor:  MIC [ czwartek, 20 sierpnia 2015, 10:13 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Nie chodzi pewnie o "podwójne dno", tylko o piasek na płyciznach, który jest tak jakby "luźno" w wodzie. Stajesz niby na dnie, a zapadasz się po szyję ;)

PS. Wisła to wredna i oszukańcza rzeka :D
PS2. To się nazywa kurzawka: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kurzawka_%28geologia%29

Autor:  m-vision [ piątek, 21 sierpnia 2015, 10:41 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Myślę że tu bardziej chodzi o tak zwaną "przykosę "....
Tu jest bardzo dobrze zilustrowana: http://www.wodniacy.net/viewtopic.php?f=56&t=173
Pozdrawiam

Autor:  Pinky [ sobota, 22 sierpnia 2015, 06:23 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Znam Wisłę na tym odcinku od dzieciństwa, byłem z dwoma tubylcami którzy znają ją na wylot, przepłynąłem ją kilka razy w tym dwa razy w ubraniu i raz ubrany w nocy. Ale sam się w niej nigdy nie kąpie ani też nie wybrał bym się na taką eksploracje sam bez tubylca który pływa jak ryba a w łódce ma linę z rzutką. Nigdy nie ufam Wiśle, w ciągu nocy dno potrafi się zmienić bardzo szybko i tam gdzie jest płycizna bywa 3 metry. Poziom wody też potrafi przybrać błyskawicznie. Ta rzeka jest wredna i złośliwa, i ma swój charakter gorszy niż niejedna większa i słynniejsza. Co roku zbiera swoje żniwo, ludzie którzy doskonale pływają i znają ją znajdują w niej swoją zgubę. Pływanie po niej łodzią bywa koszmarem, zwłaszcza nocą. Nigdy nie lekceważę Wisły, a mimo to w swoim życiu trzy razy się w niej topiłem. Chyba nigdy nie była tak naprawdę ujarzmiona, widziałem już kilka powodzi przez nią wywołanych. Ta rzeka która potrafi sprawić niespodziankę nawet tym którzy ją znają, więc ostrożności nigdy za wiele. Ale to co kryje jeszcze na dnie może być niezłym zaskoczeniem dla historyków i archeologów. A widziałem w swoim życiu już niejedno wydobyte z niej. Wielkie kawały czarnego dębu, stare dłubanki, ule z pni drzewnych, szczątki kryp, ociosane głazy z kamieniołomów które nią transportowano, wystające lufy od dział samobieżnych, pojazdy wojskowe, kotwice, kominy stateczków, kamienie młyńskie i resztki konstrukcji mostowych, nawet Dużego Fiata i UAZa :) że o motocyklu nie wspomnę :) Wyciągnie czegokolwiek z Wisły to fajna ale bardzo trudna i raczej nie opłacalna zabawa. Trudna z powodu jej nurtu, ukształtowania dna, a jeszcze bardziej z powodu podjechania do brzegu czymś cięższym. Magnesem neodymowym wyciągnie się masę śmieciowego złomu typu pralka Frania, i niemal pewnym jest że się go straci na zaczepie. A uwolnienie z zaczepu bywa cholernie niebezpieczne i zazwyczaj niewarte ryzyka. Chodzenie po plażach z wykrywaczem i po płyciznach to znaleziska masy ciężarków ołowianych i większych haczyków i innego badziewia.

Autor:  slawekr84 [ sobota, 22 sierpnia 2015, 08:47 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Pinky napisał(a):
Znam Wisłę na tym odcinku od dzieciństwa, byłem z dwoma tubylcami którzy znają ją na wylot, przepłynąłem ją kilka razy w tym dwa razy w ubraniu i raz ubrany w nocy. Ale sam się w niej nigdy nie kąpie ani też nie wybrał bym się na taką eksploracje sam bez tubylca który pływa jak ryba a w łódce ma linę z rzutką. Nigdy nie ufam Wiśle, w ciągu nocy dno potrafi się zmienić bardzo szybko i tam gdzie jest płycizna bywa 3 metry. Poziom wody też potrafi przybrać błyskawicznie. Ta rzeka jest wredna i złośliwa, i ma swój charakter gorszy niż niejedna większa i słynniejsza. Co roku zbiera swoje żniwo, ludzie którzy doskonale pływają i znają ją znajdują w niej swoją zgubę. Pływanie po niej łodzią bywa koszmarem, zwłaszcza nocą. Nigdy nie lekceważę Wisły, a mimo to w swoim życiu trzy razy się w niej topiłem. Chyba nigdy nie była tak naprawdę ujarzmiona, widziałem już kilka powodzi przez nią wywołanych. Ta rzeka która potrafi sprawić niespodziankę nawet tym którzy ją znają, więc ostrożności nigdy za wiele. Ale to co kryje jeszcze na dnie może być niezłym zaskoczeniem dla historyków i archeologów. A widziałem w swoim życiu już niejedno wydobyte z niej. Wielkie kawały czarnego dębu, stare dłubanki, ule z pni drzewnych, szczątki kryp, ociosane głazy z kamieniołomów które nią transportowano, wystające lufy od dział samobieżnych, pojazdy wojskowe, kotwice, kominy stateczków, kamienie młyńskie i resztki konstrukcji mostowych, nawet Dużego Fiata i UAZa :) że o motocyklu nie wspomnę :) Wyciągnie czegokolwiek z Wisły to fajna ale bardzo trudna i raczej nie opłacalna zabawa. Trudna z powodu jej nurtu, ukształtowania dna, a jeszcze bardziej z powodu podjechania do brzegu czymś cięższym. Magnesem neodymowym wyciągnie się masę śmieciowego złomu typu pralka Frania, i niemal pewnym jest że się go straci na zaczepie. A uwolnienie z zaczepu bywa cholernie niebezpieczne i zazwyczaj niewarte ryzyka. Chodzenie po plażach z wykrywaczem i po płyciznach to znaleziska masy ciężarków ołowianych i większych haczyków i innego badziewia.

"Ta rzeka jest wredna i złośliwa..." - podobne zdanie o Wiśle ma mój kumpel :) A czy teraz przy niskim poziomie wody nie opłaca się tej rzeki eksplorować? Bo zapewne jest nieco bezpieczniej.

Autor:  Pinky [ sobota, 22 sierpnia 2015, 16:58 ]
Tytuł:  Re: Skarby z dna Wisły

Pewnie się opłaca, ale trzeba się za to zabrać z głową. Ja oprócz skamienielin to w swoim życiu tylko Austriacki gwizdek sygnałowy znalazłem i to przypadkiem, a taplałem się w Wiśle przez 20 lat od smarkacza. Moim zdaniem można się pobawić, ale nie ma sensu liczyć na coś ciekawego, warto popytać tubylców wędkarzy i traktować to jako dobrą zabawę bez względu na wynik. Znajomy stary wędkarz powiedział kiedyś że Wisła oddaje nam to co skrywa wtedy kiedy ona tego chce, a najczęściej to zabiera. Kapryśna z niej kobieta :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/