Cześć
Macie jakąś metodę na miejscówkę porośniętą wysokimi chwastami?
Zamierzam kupić ręczną kosę i skosić. Na pewno roboty dodatkowej dużo
ale może warto. Macie jakieś doświadczenia jak sobie przygotować grunt?

Może użyj herbicydów?

"Czynnik Pomarańczowy" powinien dać radę...

A poważnie mówiąc: nie wiem na ile sprawnie operujesz kosą, ale bez względu na Twoje umiejętności po kosie zostanie twarde ściernisko. Jeśli jeszcze będzie wysokie, to chodzenie po czymś takim może być udręką.
Lepiej poczekać do wiosny. Zima sobie z chwaściskami poradzi.

Jeżeli teren jest w miarę równy możesz użyć karczownicy. Można taki sprzęt wypożyczyć. Koszenie kosą ręczną dużych chwastów to nie koszenie trawy czy zboża, narobisz się jak głupi i co chwilę trzeba ostrzyć kosę. Po kilku godzinach machania kosą załatwiłem karczownicę i nie żałuję. Pod tym linkiem masz próbkę możliwości tego sprzętu https://www.youtube.com/watch?v=MkmTIfmUE3A Powodzenia.

Napalm ;) nie wiem jaką to ma powierzchnię, ale na szybkiego możesz sobie pożyczyć lub skonstruować wał ( taki jak mają do trawy ) powinny się połamać i leżeć. Kosą mażesz sobie coś zrobić, a wykaszarka musi być z nożem, bo żyłka sobie nie poradzi.

wpadło mi do głowy proste rozwiązanie...

od 2:26

https://www.youtube.com/watch?t=166&v=ETprYIAqQ5E

Jeśli miałbyś dostęp do kosy spalinowej, to zakładasz do niej głowicę Jet-fit + żyłkę flexiblade i jedziesz chwasty po samej ziemi aż kurz idzie. :8)

I niech Cie Bóg broni od pomysłu wypalenia tych chaszczy !

Jak wczesną wiosną wszystko jest zasiane, to właśnie na takie miejscówki się chodzi.

Ta miejscöwka to nieużytek, porośniëty nawłociá i pobnymi do niej roşlinami. Nie orze tego nikt na wiosnę. Nie chcę tego palić. Chyba zakupię jednak klasyczna kosę. bo nieporównalnie mniej "hałas" przez samo "h" - błąd ortograficzny!!! robi.

Jeszcze trzeba potrafić kosić. :D

Jako tako kosić to się można nauczyć w godzinę.
Gorzej z obsługą samej kosy. Do chaszczy najlepiej kupić specjalną wersję (np. tzw "leśną"). Zwykłą do trawy w ciężkich warunkach można nawet uszkodzić. Wyklepanie kosy (zwłaszcza jakiejś mocniejszej wersji) to ciężki temat, a nie klepana lub co gorzej ostrzona flexem, będzie się tępić po przejściu parunastu metrów i na dodatek nigdy nie będzie taka ostra jak powinna.

Żeby było ciekawiej, większość kos które można kupić w sklepach to badziewie, które niechętnie się klepie i nijak ma się do jakości starszych egzemplarzy. Lepiej polować na allegro, trafiają się nówki starej produkcji.
Ewentualnie można szukać dobrego ostrza po sklepach albo internecie, ale to może być duży wydatek - za naprawdę dobrej jakości trzeba nawet parę stów wyłożyć. Do tego jeszcze dobrać sobie kosisko pod wzrost + akcesoria i mamy spory wydatek.