konrad_wawa napisał(a):
Lipek, Ty tak na serio z tym strzelaniem do psów? :?
Bo jeżeli to żart, to jakiś taki delikatnie mówiąc nie na miejscu...
Każdy pies, nawet najbardziej wredny, to żyjące i czujące zwierzę, na którego powrót do domu czeka nierzadko cała rodzina. Kolega pytał jak odstraszyć, a nie jak zabić.
popełniasz podstawowy grzech wszystkich animalsów, mianowicie uczlowieczasz zwierze, pies "mysli" innymi kategoriami, tu pierwsze skrzypce graja instynkt, atak ma byc skuteczny, obrazenia mozliwie duze a ofiara ma nie przezyc ...tak dziala "psychika" kazdego drapieznika.
Jesli na psa czeka cala rodzina, to w jej interesie jest aby "pupilek" był pod kontrolą i nie dymił po okolicy, oraz nie atakowal postronnych osób, bo odstrzelenie tegoz w ramach samoobronymoze byc najmniej dolegliwym rozwiazaniem dla wlascicieli ..gorsze jeśli "psiaczek" doprowadzi do powaznych uszkodzen ciała, bądz nie daj Boże zgonu zaatakowanego ...uwierz mi nie chcialbym , ani jak podejrzewam takze Ty być w skorze tegoz wlasciciela.
Co do ostraszania, nieglupim pomyslem oprocz pukawki ( jak ma ktos opory moralne to amunicja nieletalna), oraz wszelkich "dezodorantów" wydaje sie tani chinski paralizator, nie zeby od razu rzucac sie na psa co by go popiescilo ( malo kto jest takim gierojem) , ale psy ( nie tylko ) maja zakodowany lek przez wyładowaniami elektrycznymi, pies niezależnie jaki bohater, po widoku luku elektrycznego plus charakterystycznym trzasku dostaje atakow paniki ...