https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Jak wam udzielano zgody na kopanie.
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=1&t=180572
Strona 1 z 1

Autor:  staregraty [ środa, 21 grudnia 2016, 22:08 ]
Tytuł:  Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Dla odmiany założę przeciwstawny wątek, bo spotkała mnie miła przygoda w lasach. Od dwóch tygodni przebywam w woj. kujawsko-pomorskim które ma opinię podobną do okolic Łodzi. Pojechałem do leśniczego z prośbą o zgodę na szwędanie się po lesie z wykrywką no i oczywiście na wjazd do lasu samochodem. Nie owijałem w bawełnę w jakim celu, żadne meteoryty tylko kolorek i miętka militarka. Zero problemów, tylko poprosił abym nie zrył lasu jak dziki co zeszły z pól. Na to wszystko podjechała Straż Leśna i powiedziałem im , że mam zielone światło od leśniczego i będę jeżdził po okolicy autkiem w wiadomych celach.Żadnej ściemy, wszystko zgodnie z prawdą. A na to mi strażnik rzuca hasło :
-chłopie leć kopać bo teraz dzień krótki i czas ucieka.
Także nie jest tak źle. Poruszam się po lesie na pewniaka, auto stawiam na widoku i nie muszę się bunkrować przed każdym obcym.

Autor:  -warlock- [ środa, 21 grudnia 2016, 22:28 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Co zrobisz, kiedy policja przypadkiem wjedzie do lasu?
Będziesz uciekał, czy może nie, masz przecież pozwolenie od leśniczego?!

Autor:  sla31121968 [ środa, 21 grudnia 2016, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

I tak właśnie powinno być . A jeżeli policja , nie ma co uciekać .

Autor:  staregraty [ środa, 21 grudnia 2016, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Na policjantów w lesie na obcym terenie też jest sposób.

Autor:  Coiner [ czwartek, 22 grudnia 2016, 02:10 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

W Starogardzie Gdańskim leśniczy to też swój chłop od kija ;)

Autor:  Dario [ czwartek, 22 grudnia 2016, 08:57 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Kolego skąd taka opinia : " ..... w woj. kujawsko-pomorskim które ma opinię podobną do okolic Łodzi "
Kopię od 12 lat w tym województwie i nie mogę się zgodzić z tym zdaniem - kilkanaście razy spotykałem policję w terenie - nigdy nie miałem nieprzyjemności - masz widać złe informacje na ten temat :D

Autor:  Pułkownik L [ czwartek, 22 grudnia 2016, 10:31 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Ja udałem się po prostu do Nadleśnictwa,dostałem kwit na czasowy(kilkudniowy) wjazd do lasu z możliwością przedłużania który leży za szybą,rozmowa odbyła się w super warunkach,poznała mnie większość leśników,wytłumaczyli kiedy i gdzie nie mogę ze względu na okresy ochronne ptactwa i inne tego typu,zasugerowali mi fajne miejscówki i stwierdzii że temat aktualny dopóki będzie utrzymana kultura kopania,jest nas 5 osób i póki dołki są zakopywane nikt problemów nie robi,policję też spotkałem,ale oni byli zajęci raczej szukaniem dostawczaka co zajumał metry :)

Autor:  Olek_65 [ czwartek, 22 grudnia 2016, 18:43 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Leśnicy - mimo munduru - to inny '' sort '' ludzi .
Kilku poznałem - brak problemów . Nawet pomagają.
Fakt - zostawienie po sobie '' chlewu '' to jednorazowy numer - i dobrze.

Autor:  ramzes1 [ czwartek, 22 grudnia 2016, 19:24 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Razu pewnego leśniczy rozwożąc jakieś tablice zauważył nas w lesie. Zatrzymał się i spytał co znaleźliśmy. Rozmowa na stopie koleżeńskiej. Na koniec wskazał nam miejsca gdzie są okopy i ziemianki, a jako że nie znaliśmy za bardzo lasu narysował nam patykiem na ziemi mapkę i wytłumaczył jak dojechać. Równy chłop.

Autor:  Janus [ czwartek, 22 grudnia 2016, 21:51 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Witam.
Kiedyś w poszukiwaniu miejscówki w pobliżu starej wioski zauważyłem na polu ciągnik z agregatem uprawowym.
Kultywator, wałek strunowy, piaszczyste poletko...
Podjeżdżam, pytam o pozwolenie... oczywiście można chodzić i szukać.
On jeździ, ja chodzę a na polu praktycznie NIC.
Po ok. 2 godzinach właściciel podjeżdża i pyta o efekty, ja zgodnie z prawdą że niestety tu nic nie ma.
W odpowiedzi usłyszałem :
"Bo wiesz ja też chodzę z wykrywaczem,nam optime a często przyjeżdża do mnie kolega z minelabem tutaj to już ze dwadzieścia razy chodziliśmy"
Popatrzył z politowaniem na mojego kanarka, wsiadł w traktor i pojechał.
Widzicie moją minę?

Autor:  Fortus [ środa, 11 stycznia 2017, 15:05 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Faktycznie - większość właścicieli obszarów czy to rolnych, czy leśnych jeśli pozwalają, to robią to z reguły bezinteresownie. Czasami podpowiedzą gdzie wg Ich wiedzy były ciekawe miejsca z jakąś historią, z jakimiś wydarzeniami, którędy prowadziła droga czy szlak, a nawet opowiedzą historię - ukrytych skarbów, okopów czy ziemianek, a także jakiś czołgów czy samolotów.
Ważne jest to, że pozwalają, a nie...
GONIĄ!

Autor:  sonicsquad [ czwartek, 12 stycznia 2017, 11:33 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

W zeszłym roku podskoczyłem na jedno z pól pod Wrocławiem. Łażę sobie już w momencie gdy traktorami zwożą jeszcze bale z pola. Naraz podjeżdża w moją stronę terenóweczka taka stara a w niej starszy pan. Dzień dobry itd zapytał co robię i żeby dołki zakopywać. Pojechał sobie ale wrócił po jakiejś może godzince. Pewnie sprawdził co i jak z dołkami. Znów porozmawialiśmy i opowiedział ze pod Oleśnicą też ma pole i tam takie doły ktoś mu pokopał i zostawił że złamał felgę na nich od traktora. Jako monetkowca moje dołki wyglądają śmiesznie małe więc z uśmiechem opowiedział mi jeszcze parę historii z przeszłości, bowiem wprowadził się tutaj w 46 więc sporo wie na temat...

Autor:  Fortus [ niedziela, 15 stycznia 2017, 16:30 ]
Tytuł:  Re: Jak wam udzielano zgody na kopanie.

Grzeczny dwa razy zyskuje ;-)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/