Owszem, co do Lasów Państwowych to już trwają takie negocjacje - wkleiłem link do sprawozdania PZE, gdzie to jest wyjaśnione. Jeżeli przeczytasz to sprawozdanie to zauważysz, dlaczego te negocjacje nie dotyczą niestety wszystkich poszukiwaczy. Chociaż osobiście mam nadzieję, że to tylko przyczółek i z czasem zarząd LP się przekona, że można bez obaw dawać takie zezwolenia wszystkim poszukiwaczom - szczerze tego życzę wszystkim niezrzeszonym.

Swoją drogą czytając coraz bardziej zgryźliwe posty kolegów, przypomina mi się dowcip, który słyszałem jeszcze w latach 70'. Otóż przeprowadzano wizytację w różnych oddziałach piekła - robił to zapewne piekielny beton. Przy wszystkich kotłach dyżurowały diabły, żeby wpychać z powrotem do smoły tych, którzy chociaż trochę się wychylą. Ale przy jednym kotle zauważono coś karygodnego - otóż nikt tam nie pilnował skazanych na cierpienie. Wołają lokalnego nadzorcę, a ten tłumaczy: "Tam nie trzeba pilnować, tam są sami Polacy". "No i co z tego, że Polacy?" - pyta szef. "No wie szef, jak tylko któryś z nich się wychyli trochę ze smoły, pozostali zaraz go ściągają z powrotem, żeby nie miał lepiej niż oni".
Ten dowcip pięknie ilustruje jedną z naszych narodowych cech - zawiść. Nie wkurza nas tak bardzo to, że mamy wszyscy źle, jak to, że niektórzy (sasiąd, kolega z pracy, kolega z patykiem) mogą mieć lepiej od nas. Niestety, jeżeli PZE wynegocjuje cokolwiek gdziekolwiek tylko dla swoich członków, zacznie się tutaj prawdziwy krzyk. Jesteśmy w Polsce :ups: .

Napisałem w trybie warunkowym, i dalej mam nadzieje że tak będzie, a to z z tymi stowarzyszeniami to tylko skutek pewnego zamieszania na początku działania PZE i w końcu to wyprostują :D

No właśnie drucik jak tylko ktoś się wychyli, i nie chce do żadnego stowarzyszenia to wróg....

Mnie nurtuje głównie jak będzie wyglądać w praktyce na polu konfrontacja - poszukiwacz niezrzeszony vs poszukiwacz zrzeszony w PZE!

Drucik , Ty tak się nie rozpędzaj.
W kwestii Lasów Państwowych powinniście Aśce spore podziękowania złożyć .
Tak , tak - tej naszej Aśce po której tak jeździcie ...

Wszystko zależy od przewagi :666

Olek - to już było oszczerstwo, gdzie ja jeździłem po Aśce? Jacy wy? Chcesz tu na siłę wszystkich dzielić na członków PZE i pozostałych?

Stan - żaden wróg, jak dla mnie Jacek logicznie wytłumaczył, dlaczego na razie walczą w LP o pozwolenia tylko dla tych z egzaminem. Jeżeli to się zmieni na egzamin zdalny, to będzie i dla ciebie i dla mnie łatwiej.

Ok. - przepraszam ... to nie było do Ciebie ale mogłeś tak to odebrać. Moja wina.
Reszta bez zmian.

:1

Tak jak mówi Olek. Będzie zależeć od tego kto ma lepiej naostrzony szpadel. Bo to wszystko idzie w kierunku my i oni. Takie niestety odnoszę wrażenie.

Obecnie człowiek rozgląda się lękliwie na swoim polu, a co mówić jak dojdą szwadrony sygnalistów z PZE, znające miejscówki poszukiwaczy... zapewne będą zdarzać się
zastraszenia, donosy itp.... (obym się mylił, obym).

Drucik a możesz dokładniej wytłumaczyć o co chodzi z tymi LP ? Po pierwsze o jakim egzaminie mówisz? Po drugie zacytuj proszę dlaczego niezrzeszeni nie będą mogli chodzić po lasach. Nie bardzo zrozumiałam temat a chcę być na bieżąco. :) Toby się niektórzy zdziwili...z tymi lasami

Z wątku Pół roku PZE który wkleiłaś:



Czyli podstawą negocjacji było stworzenie programu szkoleniowego, a ten program będzie obowiązkowy dla członków PZE. Nie jest tu napisane, że pozostali nie będą mogli skorzystać z takiego szkolenia bez wstępowania do PZE, ale na początek jest mowa tylko o członkach PZE. W sumie chyba nic nie przeszkadza, żeby było szkolenie dla wszystkich chętnych, ale to tylko moje gdybanie.
Oraz błędnie użyłem słowa egzamin, powinno być szkolenie.

P.S. Całość dotyczy oczywiście tylko tych, którzy chcą chodzić po lesie z zezwoleniem.

Drucik - nasza sympatyczna koleżanka Asia chciała Ci odpowiedzieć na Twoje sugestie dotyczące pozwoleń w Lasach Państwowych .
Chyba to troszkę inaczej jest .

Niestety nie może ... Prosiła byś temat rozwinął , merytorycznie bo Ona wiele dla nas zrobiła i zna temat.
Dostała zakaz wypowiadania się w powyższym wątku .

Staje się to ''nową , świecką tradycją '' tego Forum.

PS - po edytowaniu - Aśkę raczyli odblokować ... CUDA :666

Olek - tym razem już nie rozumiem, ale to może mieć związek z pewnym sympatycznym płynem, bo sobota. Może po kolei:

1. Obecnie osoby starające się o pozwolenie na szukanie na terenach LP prawie zawsze dostają odmowy (osobiście potwierdzam).
2. PZE próbuje przekonać zarząd LP do wydawania osobistych (nie stowarzyszeniom) pozwoleń, a jako jedyny argument, który mają, wymienili obietnicę przeszkolenia poszukiwaczy w jakichś tam sprawach.
3. To przeszkolenie ma być częścią obowiązkowego szkolenia dla wszystkich członków PZE.

Teraz mój nieautoryzowany komentarz. Jeżeli ktoś chciałby pochodzić z papierkiem po lasach, a nie chce wstępować do PZE, to na razie nic nie wiadomo, jak prędko będzie taka możliwość. Oczywiście każdy rozsądny poszukiwacz życzy takiej możliwości każdemu innemu poszukiwaczowi, ale nie w tym rzecz. Każdy może chodzić po lasach tak, jak dotychczas, czyli bez papierka. Osobiście bym wolał, żeby LP w razie braku legitymacji PZE wymagały przejścia szkolenia w ich siedzibach, nawet odpłatnie - powinno to zadowolić osoby niechętne stowarzyszeniom. Ale to moje gdybanie.

Coś pominąłem?

Nie Drucik - nie o to mi chodziło. Asia chciała Ci odpisać - ale nie mogła
Pewnie wyładowania atmosferyczne albo niski stan wód gruntowych ...
Filek się z tym niedawno zmagał.
Zapytaj . Nie bój się - Ona Cię nie zeżre ... chyba ;)