Na temat poszukiwań się nie wypowiadam,bo obiecałem :D Patrzę na to co sie dzieje z punktu widzenia kolekcjonera monet zdawkowych Polski królewskiej.Czytam stanowisko GNDM:"...osoby, które przesłały nam zapytanie typu "znalazłem(am) kopiąc w ogródku monetę - co to jest i ile jest warta", odpowiadamy z informacją, że do wartości się nie odnosimy, gdyż taka moneta zgodnie z obowiązującym prawem nie może być przedmiotem handlu i powinna zostać zgłoszona odpowiednim służbom, ewentualnie zaspokajamy ciekawość informacją o tym co to jest." i dalej:"Nowa ustawa, wchodząca od stycznia, którą Pan tutaj kilkukrotnie przywołuje jest wzorowana wyraźnie na ustawie wprowadzonej przez Niemców w poprzednim roku. W Niemczech wygląda na to, że po doświadczeniach praktycznych wycofają się z niej niebawem, a u nas czas i praktyka pokaże, niemniej jak wejdzie w życie i będzie obowiązywać to i my będziemy musieli się do niej dostosować.
Pozdrawiam - Damian Marciniak: cyt.za:
https://pl-pl.facebook.com/gndmpl/Inni postąpią podobnie ze stratą dla numizmatyki.Drobnica królewska/szelągi,grosze,półtoraki itp/nigdy nie cieszyła sie jakimś wielkim zainteresowaniem i tych monet w "starych" kolekcjach jest niewiele,bo ich wartość materialna jest niewielka.To dzięki w dużej mierze odkryciom poszukiwaczy C.Wolski mógł napisać katalog boratynek,a kilku kolegów z tego forum parę innych.Pod rządami nowej ustawy nowe katalogi nie powstaną,nie będziemy świadkami spektakularnych odkryć nowych odmian.Szkoda