Przypadkowy poszukiwacz poroży (już nie dziki) znalazł w lesie ostrza włóczni. Powiadomił stowarzyszenie, potem wspólne wykopaliska z archeo. Okazuje się że duże odkrycie, ale lipa bo brak kasy na dalsze prace, konserwację.Czy władz nie stać na sfinansowanie 20 tys zł?
https://zrzutka.pl/v85zum

macie jakiś kontakt do osób zbierających ?

Widzę świetne pole działania dla PZE :666 Spokojnie mogłoby sfinansować całe koszta.

Cały artykuł na stronie Muzem Twierdzy Kostrzyń ....

Cyt.

Prace były prowadzone przez Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Wspomagali je członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego Tempelburg, zaprzyjaźnione stowarzyszenia, wolontariusze, poszukiwacze i pasjonaci historii .....

Na stronie Muzeum znajdziecie też oficjalne podziękowanie za pomoc w pracach z wyszczególnieniem stowarzyszeń pomagających

To już było: https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=63&t=197447&p=1247772&hilit

Niech archeo pracuje i konserwuje w ramach wolatariatu dla dobra swietego kontekstu, a nie tylko szmal i szmal.

Na tym przykładzie doskonale widać jak tzw. "państwu" i "stojącym na straży" urzędnikom - "zależy" na ochronie i zachowaniu tzw. "dziedzictwa narodowego". - Pomimo tego, że mają wszystko wyłożone na tacy - najwyraźniej taka "inwestycja" jest dla nich zupełnie nieopłacalna. Szkoda dalszego komentarza...

https://zrzutka.pl/v85zum

Dlaczego nie archeolodzy, a nazywający siebie wzniośle wolontariuszami pracujący nieodpłatnie naiwniacy szukają w necie następnych naiwniaków, którzy pokryją koszty sprzętu, posiłków, noclegów, żebrzą kasę dla archeologów na badania i dla pracowni konserwatorskich na konserwację wydobytych zabytków ?

A wystarczy znieść monopol państwowy na posiadanie zabytków. Niejeden szczęśliwy znalazca czy prywatny właściciel z radością by to zrobił w swoim wolnym czasie i nawet do głowy by mu nie przyszło doić kasę od państwa, a jak nie starczy - uprawianie żebractwa :evil:

Amen :1

Nas nazywają hienami cmentarnymi. Po co rozkopywać to wszystko, wszak tak promują badania nieinwazyjne.

Takie i podobne inicjatywy z założenia niweczą sens rozmów z MKiDN i każdym WKZ, ukazują, że zmiany w prawie są całkowicie zbędne, bo i tak znajdą się grupy detektorystów, które na zasadach wolontariatu z entuzjazmem przyjdą z pomocą archeologom, a nawet chętnie pokryją koszty badań archeologicznych i konserwacji odkrytych zabytków. :666 :n

Niech robią co chcą. Może są i tacy, co wycierają panom archeologom tyłki po defekacji i lubią takie zajęcie. Nic Tobie, mnie czy wam i nam do tego. To teoretycznie wolny kraj.

bjar_1
Jak najbardziej masz rację ale jeśli szukają funduszy na badania archeologiczne, niech takie komunikaty zamieszczają na profilach wszelkiej maści stowarzyszeń i fundacji a nie na portalu POSZUKIWACZY z którymi ci sami archeolodzy dla których jest ta żebranina, walczą. Ot co.