Cześć
Chciałbym prosić was koledzy o podzielenie się wiedzą i doświadczeniem na temat poszukiwań nadrzecznych. Chodzi mi głównie o duże rzeki np Wisła. Obecnie przebywam właśnie w mieście położnonym blisko Wisły. Mam zamiar skupić się na przeszukaniu pól znajdujących się blisko rzeki. Interesuje mnie ten obszar z prostego powodu , gdyż ziemie znajdujące się blisko takich rzek są bardzo żyzne i w dawnych i obecnych czasach są porządane ze względu na spory urodzaj plonów. Zazwyczaj właściciele takich pól z tego względu byli dosyć zamożni a co interesujące mogli też gubić tam nie tylko boratynki ale też coś więcej. Znalazłem odpowiedni cytat starej piosenki " Żeby na Powiślu woda nie topiła, to by Powiślanka we złocie chodziła..."

. I tutaj właśnie zaczyna się problem - występujące co pewien czas powodzie i problematyczna gleba tzw mady. Mieszkaem kiedyś bardzo blisko Wisły ale wtedy interesowały mnie lasy i militarka więc nie zagłebiałem się w ten temat. Z opowieści kolegów którzy np próbowali kopać w okolicach Sieciechowa wiem ,że takie tereny nie cieszyły się zbytnią popularnością. Kilka dni temu wybrałem się w okolice Połańca właśnie na tego typu tereny ale niestety nie dało się szukać gdyż po kilku minutach nie byłem w stanie chodzić po polu gdyż oblepiająca buty "glina" uniemożliwiała penetrację pól. Prosiłbym o podzielenie się waszymi doświadczeniami.