Detektoryści widzą co się dzieje i dlatego też „Opcja Zero” wprowadza się samoistnie. Nasilające się represje ze strony policji sterowanej przez urzędników WKZ i nie tylko wymuszają na detektorystach konieczność zaprzestania kontaktów i współpracy z archeologami i muzeami, bo staje się to po prostu niebezpieczne. Po jaką cholerę i dla jakiej idei ryzykować, stwarzać sobie problemy, narażać się na poważne kłopoty i jeszcze martwić się czy w przyszłości ktoś nie wykorzysta znajomości naszej osoby w jakiejś akcji „Pandora”, lub innych działaniach antydetektorystycznych.

No właśnie. Po co kogokolwiek zmuszać do czegokolwiek. Jeśli można zupełnie bez idei szukać, to tak samo można i bez pozwolenia szukać.

Frank, strzał w 10 :ups: :1 ogólnie nasze państwo cofnęło się dekadę w stecz. Nie chodzi już tylko o nasze hobby ale coraz bardziej czuję obrożę na szyi.

A może Kolega by trochę bardziej się otworzył ?
Osobiście to nie mam żadnych wątpliwości, ale czasem warto uchylić przyłbicy i innym twarz pokazać ...
Choćby po to, by przed lustrem twarz ogolić bez obrzydzenia... przed sobą.

A w powitalni był? Bo nie przypominam sobie. No ale jak ktoś jest chwat, to może nie musi, tylko można tak z cicha pęk zabrać głos, jakby się było tu od zawsze ;)

Marcin.Chwat napij się i wyluzuj...
Tylko jak będziesz pił tak zupełnie bez żadnej idei... to uważaj, bo możesz się ochwacić :D

Demokracja jest.Można nogę podać nie rękę dumnym archeologom,ale można też odsłonić przyłbicę i pierś wypiąć gdy na polu zatrzyma się wesoła paczka milicjantów i bednarczyków :lol:

Albo :pupa