Coś fachowcy od złota zamilkli. Trudno muszę dać sobie radę sam ;) . Wpadłem na pomysł aby przepłukać wywaloną przez kreta ziemię z kopca który zrobił na podwórku obok stodoły. Jeżeli w tym coś znajdę to będzie to oznaka że to jednak pożyteczny zwierz :) . Sam jestem ciekaw co z tego wyniknie.

Potrzebujesz osadów z rzeki, strumienia, o możliwie najsilniejszym nurcie. Tylko tam jest możliwa kondensacja złota w takich ilościach, żeby można je było znaleźć. Miej na względzie najważniejszą cechę złota: ciężar. Fizyka zjawiska jest prosta jak konstrukcja cepa: woda zabiera co lżejsze, nie ma siły przesunąć cięższego. Mnożymy razy miliony lat i mamy złoto które gdzieś tam w tej rzece zostaje, najczęściej na kamienistym, twardym dnie nie mając możliwości opaść niżej.
Złoto nie utrzyma się w mule, zwykłej ziemi, piasku, bo ZAWSZE opadnie. Z bajora bez bieżącej wody złota nie wyciągniesz.

Dzięki za podpowiedż. Wiem że masz rację i założenia teoretyczne są takie a nie inne.
Praktyka czasem płata przyjemnego figla. Mam czas i muszę się czymś zająć bo od tego koronawirusa można ogłupieć. Zagrożenie jest potężne ale każdy dzień trzeba jakoś przeżyć ab o tym non stop nie myśleć.
Co do bieżącej wody to rozmyślam nad zrobieniem takiej płuczki, z materiałów które się w warsztacie walają.
Zaprząc do roboty chcę jaką pompkę i dwa zbiorniki wody, taki obieg zamknięty. Myślałem nad jednym zbiornikiem ale woda musi być jakoś odfiltrowana bo inaczej to wszystko za bardzo sensu by nie miało.

No więc tak się sprawy mają; kilka dni temu kret wywalił mi kopiec ziemi za stodołą i wpadłem na pomysł aby sprawdzić czy w tym kopcu ziemi aby czego nie znajdę. Jak nic nie będzie to pies go drapał, kopiec rozplantuję i tyle. Natomiast jak cokolwiek będzie to będzie to oznaka że kret, wbrew obiegowej opinii jdnak jest pożytecznym zwierzakiem :)
Zaczynam wstawiać foty
Jak widać wygląda to nawet obiecująco :)

No no no!!! :o :1

Po dalszej obróbce coś tam widać, no jakieś światełko w tunelu jakby :)
Ekspertem nie jestem ale kret zrobił dobrą robotę :o
Zaskoczony jestem i jak widać krety są pożyteczne :)

moim zdaniem to nie jest zloto na ostatniej fotce

Najważniejszy jest ten kamyk :o , taki ładny i światło przepuszcza, no taki czerwony jakiś.

Masz racje. Rubiny wystepuja w miare czesto w Polsce z tego co wywnioskowalem ogladajac poradniki plukania.
Gdzies w sieci krazy taki instruktaz jakiegos Amerykanca jak na zwirowniach rozpoznawac struktury i naniesienia mogace zawierac zloto. Z tego co pamietam pisales cos o zwirowni. Jest tylko jedn warunek musi juz byc odlonieta sciana bo samemu to ciezko dokopac sie do takich pokladow. Rowy melioracyjne bym pominal ale warto atakowac strumyki. Tak czy siak dalej Ci kibicuje!

Te to są małe ale są. Fakt że sam znalazłem i to w miejscach różnych to najważniejsze dla mnie. Do tej pory a naszukałem się sporo, trafił mi się jeden o wielkości nadającej się na jaki pierścionek. Będę teraz zawsze kładł monetę jeden grosz aby była widoczna wielkość znaleziska. Najważniejsze to fakt że szukać można wszędzie, nawet w kopcu kreta. Wypłukać to można w wiaderku wody. Na początek można jak widać użyć dostępnych w każdym domu sprzętów i nie musi to być sprzęt za tysiące złotówek. To tak samo jest skuteczne. Miska do płukania na all.... to teraz małe pieniądze i nie opłaci się samemu robić. Na upartego można miskę zrobić samemu i jakieś stare sitko do odsiania kamieni. Latarka uv to też groszowa sprawa. Na początku to trochę wkurza ale z upływem czasu nabiera się wprawy. Trochę chęci i nawet w bloku na balkonie można sobie coś tam popłukać.
Milionerem raczej się z tego nie zostanie ale coś tam się nazbiera. Lepsza taka forma spędzania czasu niż flacha i telewizor, jednak to i to jest dla ludzi, byle z umiarem.

Ja mam swira na punkcie zlota. Nawet poszukiwania z detektorem ograniczylem tylko do zlota. Wazna sprawa kontakt z natura! A znajdki to bonusy! Powodzenia i wklejaj relacje foto!!!

Przepłukałem próbkę na misce i taki efekt
Coś tam widać a fachowcy od fotek znajdą.

Takie tam drobiazgi z dzisiejszego płukania
Niby nic a cieszy

To co swieci to samorodek jest? No to jesteś ustawiony :) A tak na poważnie nie warto w końcu zainwestować w porządná lampe, skoro takie kolega zacięcie ma?

Czy to samorodek?, tego nie wiem ale dużo by na to wskazywało. W świetle dziennym żółtawy taki i w świetle uv też żółtawy, Rubiny i inne mają inne kolory. Ekscytować się nie ma czym bo wielkość to jak łebek od dużego gwożdzia. Na wszelki wypadek powędrowało toto do fiolki i tyle. Jutro płukanie próbki ze strumyka leśnego. Może jaki ciekawy kamyk się trafi.
Nad lampą myślę.