Wpadniecie do piwiarni ? partie zakładam :666

Tylko czym innym jest nalepka na aucie "Olsztyn kocham" a czym innym P z kotwicą na bluzie z kapturem.

Racja. Żeby nie było to nie popieram oszołomskiego turbopatriotyzmu typu skarpetki i podpaski z Polską Walczącą.

Jest to równie sensowne, jak bycie dumnym z tego, że jest się rudym albo albo niebieskookim...dumnym to można być z tego, co się osiagnęło własną pracą i wysiłkiem, a nie rzeczy, na którą nie ma się żadnego wpływu.

W punkt, kolego. :1

:lol:

I znów się zgadzamy :za
Wybrałem kilka przykładów profanacji symbolu Polski walczącej, w necie są ich setki. :666

frank
to cios ponizej pasa z Twojej strony... ;)

Prawdę mówiąc powyższe warianty kotwicy powstańczej widuję tylko w necie.
W prawdziwym życiu nagminnie natomiast widzę to:

:o Sprofanowany symbol Kotwicy Powstańczej nazywasz wariantem :n , to się w głowie nie mieści. :666

No właśnie na tym polega problem Twój i wielu innych ludzi.
Jedni z wydarzeń historycznych robią sobie religię, dla innych to wydarzenia historyczne.
I ogólnie nie ma problemu - dopóki ci pierwsi nie próbują przymuszać drugich do uczestnictwa w kulcie.

Dlatego symbol P z kotwicą zostawmy powstańcom i powstańczym pomnikom.

czym innym jest naklejka z informacja ze pamietamy o powstaniu i nie popieram naklejania w sasiedztwie takich paskudztw jak na zdjeciu a czym innym jest jakas hybryda glupoty i pogardy...
w zachodnich krajach jest moda na maki i samochody tak udekorowane tez jezdza calym rokiem a nie tylko jednego dnia.. tu nikt nie placze, ze to symbol zastrzezony ale tez nikt nie wazy sie go szargac..
nie mam sily juz.. robcie co chcecie ale liczcie sie z tym, ze jakakolwiek proba wykoslawiania symboli pamieci narodowej zawsze bedzie budzic emocje...
macie sile na takie spory prosze bardzo tylko nie przechodzcie z taka lawizna jak ostatnio do personalnych przesladowan...

JH - :1

J.H. :1