Podobno w Stolicy, od prawie roku, działa milicyjny system rozpoznawania ludzi. Operator zadaje pytanie systemowi: kobieta, biały płaszcz, zielony plecak, czarne buty, czarny kapelusz i podobno maszyna typuje osoby w zasięgu kamer. Większe miasta to masakra, w Stolicy będzie z 4-5 konkurencyjnych systemów monitoringu. Część chodzi na własnej sieci GSM, część po kablach miedzianych i konwerterach na światło, część w 100% po IP. Wszystko dla naszego bezpieczeństwa
Znajomemu ukradli samochód, poszedł na milicję zgłosić (dostać kwitek do ubezpieczalni), prowadzący sprawę kilka razy zapewniał że sprawdzają monitoring i przeglądają nagrania z tego miejsca

pech bo poprosiłem kogoś tam żeby sprawdził nam ten dzień, okazało się że cała ulica nie działa od 4 miesięcy

Ja się pocieszam że żyjemy w Polsce i tu musi być bałagan i zawsze coś się musi zepsuć i nikt tego nie naprawi
