Byłem wczoraj w okolicach Pułtuska i znalazłem sporo świezych dziur i dziursk po kims kto chodził z piszczałką .Brawo !!!!!! Gratulować bym mógł ,gdyby nie fakt ,że żadna dziura nie była zasypana ! Normalnie jak gdyby rury kładli w środku lasu ! !NIE TĘDY DROGA DO SŁAWY !!! :n

Byłem dzisiaj za Jabłonną pomiędzy leśniczówką Bagno a szosą na Nowy Dwór znalazłem tam również sporo świeżych dziur i wykopów czasem nawet o średnicy 1m i podobnej głębokości. Las był rozryty jakby stado dzikich świń przeszło przez kartoflisko. Dookoła poniewierały się resztki wykopanego żelastwa, pozostało to na 100% po kimś kto chodził tam z piszczałką. Niestety zostawił to ktoś z nas!
Zamiast chodzić z piszczałką i szukać fantów postanowiłem to uporządkować, gdyż żadna dziura nie była zasypana!

Panowie po tym co zobaczyłem, nie dziwię się leśniczym, że reagują nerwowo widząc kogoś z wykrywaczem! Na miejscu leśniczego ptraktował bym takiego poszukiwacza jak kłusownika i odstrzelił bym mu fujarkę :gil albo przynajmniej piszczałkę :gil !

Wiele osób o tym pisalo, wszyscy poszukiwacze zgodnie twierdza, ze dolki po sobie nalezy zakopywac. Niestety zawsze znajda sie "inni", ktorych ogolnoprzyjete sposoby zachowania nie obowiazuja.
Ten sam problem wystepuje w podmiejskim lesie kolo Chelma. Spacerujac po tym terenie mozna zauwazyc, iz w niektorych miejscach bylo kopane, lecz dolki sa zasypane. Sa jednak miejsca, gdzie az strach chodzic by nie skrecic sobie nogi.

Byłem ostatnio na jednym grodzisku na Jurze i JEZU!!!!! Takie rowy ktoś wykopał że tylko błąd ortograficzny!!! pod ścianę i :mg: Czego oni tam szukali???? zakopanego średniowiecznego "tygrysa" czy co????? Zamiast pozwiedzać grodzisko błąd ortograficzny!!! się za zakopywanie tego pobojowiska.

Wstyd "poszukiwaczu partaczu" któryś to zrobił :n