https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

wykopki na miejscówkach po ekshumacji
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=1&t=36707
Strona 1 z 2

Autor:  HAFCIARZ1 [ czwartek, 28 grudnia 2006, 21:03 ]
Tytuł:  wykopki na miejscówkach po ekshumacji

Mam pytanko
Czy ktoś przeszukiwał takie miesca poekshumacyjne?
Jak to jest z fantami , czy cos zostaje?
Pytam dlatego że wiem w którym miejscu odkopano w 1946 roku polskich żołnierzy pochowanych w 39r.
W tamtym okesie wydaje mi się ze nikt nieprzywiązywał wagi do przemiotów wojskowych, liczył się nieśmiertelnik i prochy.
Poznałem kiedys faceta który pracował w fundacji ,,pojednanie,,na koparce i on opowiadał że hełmów to nikt nie brał liczyła się czaszka i nieśmiertelnik. Oczywiście wszelkie małe świecące przedmioty znikały w kieszeniach pracowników od łopaty.
Pozdr

Autor:  promethidion [ czwartek, 28 grudnia 2006, 21:19 ]
Tytuł: 

Śliska sprawa:)

Autor:  Przemysław [ czwartek, 28 grudnia 2006, 21:26 ]
Tytuł: 

promethidion napisał(a):
Śliska sprawa:)

niby czemu?

Autor:  marek1105 [ czwartek, 28 grudnia 2006, 21:53 ]
Tytuł: 

bierz wykrywacz, saperke i kop. szczatkow juz nie ma a wiec sprawa prosta.

Autor:  promethidion [ czwartek, 28 grudnia 2006, 21:56 ]
Tytuł: 

Bez względu na to, co mówi na ten temat prawo, nie wiem, czy to w porządku. Z drugiej strony lepiej, gdyby fanty wpadły w ręce kolekcjonera/poszukiwacz, niż złomiarzy. Ja znam miejsce, w którym leży kilkudziesięciu Niemców. Kopać czy nie kopać - oto jest pytanie:) Zawsze można to tłumaczyć w ten sposób - jak ja tego nie wykopię, to zrobi to ktoś inny. A co na ten temat sądzą inni?

I żeby nie było wątpliwości. Nie rozkopuję mogił. Jak trafię na żołnierza, zgłaszam gdzie trzeba. A co do przypuszczeń, to zawsze wolę sprawdzić, niż zgłoszę sprawę dalej.

Autor:  ralf08 [ czwartek, 28 grudnia 2006, 22:02 ]
Tytuł: 

Nie należe do wrażliwych, ale temat budzi mój niesmak. Ble, nieładne myśli. Popraw się.

Autor:  HAFCIARZ1 [ czwartek, 28 grudnia 2006, 22:08 ]
Tytuł: 

Kopanie na mogile to kwestia sumienia , co innego natrafić przypadkiem ,
a kopać z pełną premedytacją to też inna kfecha.
Chciałbyś żeby ktos złoki twojej rodziny rozkopywał? bo ja nie.
Ja na twoim miejscu zgłośił bym do fundacji ,Pamięc, .
Tam leży czyjś dziadek ,mąż .
pozdr

Autor:  marek1105 [ czwartek, 28 grudnia 2006, 22:57 ]
Tytuł: 

hafciarz1 mowisz ze juz tam nie ma mogil. jest to miejsce poekshumacyjne a wiec mozna kopac.

Autor:  cbdragon [ piątek, 29 grudnia 2006, 00:50 ]
Tytuł: 

Zawsze zastanawiałem się co ja bym zrobił trafiając na kości.... aż do momentu gdy na nie trafiłem :/ bez zastanowienia zakopałem tam gdzie zaczeło coś wychodzić ... nawet nie zastanawiałem się czy są to w ogóle ludzkie kości. Po prostu nie mam sił do kopania w takim miejscu. Ale jażeli jest to miejsce po ekshumacji to myśle, że można by pochodzić z wykrywką.
pozdr. cb

Autor:  Ardengard [ piątek, 29 grudnia 2006, 02:15 ]
Tytuł: 

Generalnie temat budzi moj niesmak. Pomysly dotyczace kopania w takich miejscach uwazam za wysoce kontrowersyjne. Uprzedam ze istnieje wysokie prawdopodobienstwo ze temat zamkne, jednakze po uslyszeniu jeszcze kilku glosow odnosnie tej sprawy. Ponadto kolego HAFCIARZ1 ekshumacja pisze sie przez samo "h". Prosze o zmienienie tego w tekscie.

Ardengard

Autor:  Kocio [ piątek, 29 grudnia 2006, 02:42 ]
Tytuł: 

Ardengard - DLACZEGO NIE MASZ REPUTACJI???????????????

Chciałem Ci właśnie dać 7 za eleganckie podejście - w przeciwieństwie do jednego moderatora - do błędów popełnianych przez normalnych ludzi.
Jednocześnie chciałbym zwrócić uwagę albo inaczej - powiedzieć swoje zdanie na temat kopania na ekshumowanych mogiłach, zanim podejmiesz decyzję o zamknięciu mimo, że (znów) uważam inaczej, powinno sie własnie na forum o takich sprawach dyskutować.

Nie jest to (moim zdaniem) w żaden sposób niesmaczne....
Żołnierz, a raczej jego doczesne resztki zostały w tym miejscu wyjęte i powtórnie pogrzebane w jakimś konkretnym, upatrzonym miejscu.
W związku z tym przeszukanie tego ( byłego ) miejsca w celu znalezienia pamiątek (nie resztek) jest czymś - wydaje mi się - normalnym.
Jak długo - zaznaczam, ze moim zadaniem - nie narusza się spoczynku resztek doczesnych człowieka, bez względu czy był to Ukrainiec, który wymordował 50-ciu Polaków, czy niemiec - pracownik A-B (Auschwitz-Birkenau), czy rosjanin, czy austryjak (czy austriak?)
......to poszukiwanie zabytków ruchomych celem uratowania ich przed morderczym działaniem soli nawozów sztucznych, talerzówek, pługów, bron i innych kultywatorów - w każdym przypadku - jest OK

Autor:  sopel69 [ piątek, 29 grudnia 2006, 10:04 ]
Tytuł: 

Niestety nie jest prawdą, że po ekshumacji nie ma juz szczatków ludzkich. Niedaleko mnie jest takie miejsce byłego pochówku żołnierzy niemieckich z IIw. Ekshumację przeprowadziła ekipa polsko niemiecka jakieś 15 lat temu i niestety nie "bawiła się " w wyzbieranie wszystkich kości. Zabrali po pare wiekszych kawałków do woreczka i tyle, do dnia dzisiejszego widać kości na powierzchni. Prawdą jest też to że klamry , guziki , hełmy zostały w ziemi. Ale kopać w tym miejscu brr.. to nadal mimo wszystko jest cmentarz!!.
pozdrowienia

Autor:  Ardengard [ piątek, 29 grudnia 2006, 12:46 ]
Tytuł: 

Kocio napisał(a):
Ardengard - DLACZEGO NIE MASZ REPUTACJI???????????????


Moderatorzy nie maja reputacji. Wznoszac za mnie toast calkowicie zaspokoisz moja milo polechtana proznosc przez twoja wypowiedz :)

Pozdrawiam,

Ardengard

Autor:  Kocio [ sobota, 30 grudnia 2006, 00:43 ]
Tytuł: 

Ja kiedys sobie pochcodziłem po takim ładnym lasku - zagajniczku.... po znalezieniu medalionu dzieci Zydowskich zapytałem facia co przechodził nieopodal - czy tu była gdzies osada Żydów.
On odpowiedział, ze jest do dziś właśnie tu 2 m pod ziemią. Okzałao się że chodziłem po nieoznakowanym Kirkucie.
Myslałem że do Ziemi Ognistej się łbem przebiję przy tym człowieku. Rozchmurzył się gdy zobaczył żem cebruny jak burak.....

Powiedziałem, ze jest mistrasznie głupio i przykro i odszedłem czym prędzej stamtąd a dopiero jak ochłonąłem w samochodzie, z 5 km od miejsca skonstatowałem że medalik w kieszeni.
Nie odważyłem się tam wrócić i mam go do dziś ale nie raduje mnie ten medalik i chyba w końcu go tam zawiozę i zakopię albo oddam do nowo powstającego Muzeum Historii Żydów w Wawie.
Zawsze jak go widzę to mi się głupio robi.....

Autor:  Lipek [ sobota, 30 grudnia 2006, 00:49 ]
Tytuł: 

Porządny chłop z Ciebie Kocio, szacunek :1 :piwo
Niestety czasami tak się zdarza, ze wchodzi się na miejsce pochówku. Mi strasznie głupiaprzygoda przytrafiła się na jesieni w Bieszczadach. Wlazłem do jednej ziemianki, gdzie miałem bardzo dobry sygnał. Wśród amunicji zaczeły wychodzić elementy oporządzenia i dużo kości. Zawołalem wiec FDJ, że chyba trafiłem mogiłę lub coś w tym rodzaju. A on powiedział mi, zebym spojrzał na drzewo za mną. I wtedy z przerazeniem odkryłem, że wisi tam tabliczka: "Miejsce zbiorowego pochówki żołnierzy z lat 1914-1915". Wsiała na stronie drzewa, której nie widziałem przy wchodzeniu do ziemianki. Myślałem, że spalę się ze wstudu. Gdyby ktoś zrobił mi wtedy fotę, byłbym spalony i pewnie miał sprawe w sądzie :(
Pozdrawiam!

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/