Gusła i zabobony. Ciekawe Test, że do tego nawiązałeś. Jak już jesteśmy w temacie, to jadąc w niedzielę (po poświęceniu palemki) busem, w Radio usłyszałam taką oto nęcącą informację, a mianowicie, że "Niedziela Palmowa to najlepszy dzień na rozpoczęcie poszukiwań skarbów"
Co za dzień - pomyślałam. Dzisiaj jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Jest Niedziela Palmowa, ustaliłam sobie początek sezonu. Los zatem sprzyja.
Ale Radio było bezlitosne, bo grzmiało dalej: "Skarby w Niedzielę Palmową wszedzie się ujawniąją, ale te najlepsze znależć można na brzegach tatrzańskich strumyków"
Gdzie tatrzańskie strumyki a gdzie ja- skonkludowałam. No tak w lini prostej będzie 90km.
Nic to! Nie byłam na brzegu tatrzańskiego strumyku, ale za to otwarłam sezon w piekną i słoneczną Niedzielę Palmową. A Skarby? Zawsze się znajdą, zresztą w gusłach zawsze znależć można trochę prawdy. Ile razy otwieram główną stronę tego forum aż po oczach bije mnie sentencja, którą nieomal znam na pamięć:
"W każdej legendzie,
nie ważne jak fantastycznej,
tkwi ziarenko prawdy.
Czasami udaje nam się ujrzeć
jej blask"
Bram Stoker, Dracula
Czy to zabobon?
Ja tam wolę wierzyć
Serdecznie pozdrawiam i życzę wspaniałych znalezisk w nowym sezonie!
Darz Dół!
Inka
|