Moje chodzenie zaczęło się spacerów z Rutusem Argo oraz od, sprowokowanych nie przeze mnie, pojedynków z Minelabem Quattro. Nie wiem, może kolega z Minelabem nie odrabiał zadań domowych, ale wyniki na niekorzyść Quattro były miażdżące. Bawiliśmy się w mecze monetkowe: 20:5, 17:4, 15:1 itp, a ja byłem początkujący. Minelab raz zwycieżył kiedy u mnie zamokła elektronika i nie mogłem dostroić Rutusa do gruntu. Charakterystyczne było również, że ja dziobałem glebę na pół "szpadelka", a kolega non stop kopał jakieś "groby". Uprzedzeń żadnych nie mam, wojny również nie chciałbym wszczynać, ale fakty były właśnie takie...
Wyjętym z pudełka Deusem (bez czytania instrukcji i na programach fabrycznych) skopałem Quattro 20:3 w monetach i 17:0 w plombach. Każdemu zalecałbym przetestowanie przed kupnem, czy mu ten sprzęt "leży".
p.s. Podkreślam, z zasady nic nie mam przeciwko dobrze działającym Minelabom!!!!

Gwoli ścisłości dodać wypada, że kolega z Quattro wyjął przy mnie kilka całkiem małych krążków z całkiem imponującej głębokości. Jednak na ogólny bilans skuteczności większego wpływu to nie miało. Każdy sukces, zanim wypłynął na powierzchnię, już był topielcem w oceanie zmarnowanego czasu...

Tat Tak chyba że kolega miał wyłączony wykrywacz , bo to co piszesz to nie możliwe.

Tak parafrazując jak się ma szczęście i jest się cholernie dobrze osłuchany z wykrywką to nie potrzeba Deusa albo F75tki by kosić fanty...
Ostatnio troche pokopalismy z chłopakami:Noon z Deusem,Loczek z F4 i ja ze swoim Quattro.
Zgadnijcie kto najmniej nakopał...Deus i nie był to pierwszy raz w starciu z F4 .
Wyszliśmy z założenia ,ze Deus zostaje w tyle ponieważ w standardzie ma mała cewkę a tym samym skromniejsze pole do przemiatania.
Pewnie efekty w Deusie były by inne gdyby miał większa cewkę doczepioną.

No i taka z niektórymi rozmowa... Poświęcam czas, uczulam na coś pytającego, a dowiaduję się, że mi się śniło... Kolego prześledź moje posty; wyniknie Ci z nich, że nie mam zapędów megalomańskich, nie chwalę się znaleziskami i nie toczę wojen w obronie marki sprzętu, który akurat posiadam... Napisałem prawdę.
Ty natomiast nazwałeś siebie nazwą modelu wykrywacza wiadomej firmy i już samo to zalatuje mi fanatyzmem. I nie chciałbym kontynuować tej rozmowy.

I nie chciałbym kontynuować tej rozmowy. bo to co napisałeś to raczej graniczy z cudem .że Quattro może jest wolny ale głęboki że wiele wykrywaczy może tylko pomarzyć o takiej głębokości wyciągania monet.

Nie po to otworzyłem temat aby porównywać wykrywki(prawie każdy swój chwali :) ), chodziło mi o doświadczenia konkretnie z tym modelem.Pozdrawiam wszystkich szukających :)

Quattro wyciaga sreberka, nawet te male. Jest dosc gleboki na monetki,czuly na drobnice, nawet przy cewce 10.5 cala wyciagalem solidki i male sreberka.Mam juz go 3 lata i minusy jakie zauwazylem to jego waga, zarlocznosc baterii i nieszczesny podlokietnik (mowa tu o oryginalnym podlokietniku) slaby material i lubi pekac zastapilem go aluminiowym wlasnego pomyslu. Ogolnie przyzwyczailem sie do quattro i osluchalem sie z nim na maksa tak ze moge z nim chodzic z zamknietymi oczyma.Zapomnialem dodac ze minusem moze tez byc jego,,powolnosc'' lecz ma tez to swoje zalety-dokladnosc przemiatania. Nie ukrywam ze sa lepsze wykrywki od Qattro MP.Kwestia przyzwyczajenia do sprzetu tymbardziej jesli ma sie jakies sukcesy ze swoim wykrywaczem-QUATTRO potrafi sie odwdzieczac :1 ;)
P.s: co do czestotliwosci w wielozakresowcach typu FBS to taki ciekawy filmik jak gosc sprawdza czestotliwosci minelaba explorera przyrzadem do czestotliwosci http://www.youtube.com/watch?v=xcChyUlgPIs

Quattro - niechciane dziecko minelaba :usta