Mamy przecież puste przestrzenie na takim świeżo oranym polu więc i zasięg spadnie. Ośrodek nie jest jednorodny zawsze (chyba że mamy pół metra samego piasku w lesie) a tutaj jeszcze powietrze się wtrynia :)

Moim zdaniem nic zbytnio nie zmieni użycie wykrywacza firmy A czy też B z tego co jest mi wiadome wszystkie drastycznie tracą na zasięgu kiedyś chodziłem praktycznie za pługiem po świeżej orce zasięg wykrywacza jak wiadomo płyciutki . To samo pole po obfitym deszczu ziemia siada i już jest automatycznie inny efekt szukania .Nie istnieje wykrywacz który zachowa się inaczej .

Hm, mój zachowuje się inaczej.

To znaczy jaki to sprzęt bo może coś nie wiem ;)

Rutus Optima
[ tu było opisane ]

Odnośnie głębokości detekcji to wpływ ma też to czy latamy na grunt auto-track czy też grunt lock
Było to gdzieś wyjaśnione że na ,,pulchnym,, lepiej po dostrojeniu do gruntu tą nastawę zatrzasnąć.Rzecz jasna o ile taka opcja w wykrywaczu jest dostępna
W białaskach jest to możliwe :D

Panowie, nie mowimy o polu z głębokimi skibami, w ciężkiej glebie, gdzie pług odrzuca skiby jak lekko schłodzone masło. Z takim problemow niet!
Ja myślę o polu na lekkich glebach, chwilę po orce, gdy ziemia jest przesuszona, rozpada się w rękach na pył. Albo wręcz pył, po zabronowaniu. Puch, w ktorym stopy zapadają się do kostek.
No bardziej obrazowo nie umiem tego opisać... :roll:

Zarowno standardowa cewka, jak i Nel Tornado, z moim Fisherkiem nie ogarniaja takich pól.