Dzisiaj kompleksowo testowałem GM5 - również zmieniając częstotliwośc.
Identyczne warunki, taki sam sposób przemiatania, na przemian szybki i wolny.
Przy niskiej częstotliwośći 8kHz dźwięk małego koloru był mdły, rozmyty - ten sam kolor na 18kHz był już ładnie sygnalizowany czystym zdecydowanie wyraźnym dźwiękiem.
Niska częstotliwość zdecydowanie gorzej radzi sobie z maskowaniem żelaza.
W wątku o GM5 udostępniłem film, na którym widać jak ładnie wykrywacz sygnalizuje mały kolor totalnie przykryty dużym żelaznym elementem - oczywiście na 18kHz... Na filmie wykrywacz ustawiony bez dyskryminacji dźwiękowej, dlatego słychać równoczesny sygnał mieszany żelazo-kolor.

Wszyscy wypowiadający się w tym wątku mamy racje.Z tym,iż zaczęliśmy iść w pewne skrajości.Nie ma jednego uniwersalnego wykrywacza.W moim przypadku zmiany podyktowane są chęcią poznania nowego,czegoś czego jeszcze nie miałem.Jednak zdaje sobie sprawę,iż nic nie da posiadanie nawet najlepszego(najdroższego) sprzętu.Zapominamy o pewnych sprawach.Jest nas coraz więcej,a fanty to nie grzyby.Przypomnijcie sobie swoje początki.Z czymkolwiek potrafiliśmy przemierzać różne tereny w poszukiwaniu tego co nie odkryte.Kopaliśmy wszystko co choćby miało namiastkę koloru.Nie przerażały nas ani pogoda,ani wielokilometrowe marsze.Za nic mieliśmy częstotliwości,firmy produkujące,rodzaje cewek itp.Wtedy cieszyły nasz wszystkie znajdki.W obecnym czasie staliśmy się wygodni.Chcemy dojechać jak najbliżej,najlepiej na pewna miejscówkę i nakopać więcej niż inni.Spieramy się nad wyższością jednego sprzętu nad drugim.Tak naprawdę sami jesteśmy sobie winni,ponieważ ci,którzy dopiero zaczynają i mają w sobie te ogromne pokłady energii do poszukiwań,nawet z byle czym,kopią i to często kopią więcej i lepsze niż my.W mojej ocenie nie ma sensu poszukiwać coraz to lepszego sprzętu,tylko powrócić do korzeni,cieszyć się tym co się ma i zająć się poszukiwaniami miejsc gdzie jeszcze coś znaleźć możemy,a nie metod na wygrzebanie czegoś,czego tam najprawdopodobniej już nie ma.Przepraszam za to co napisałem,ale takie są moje odczucia,odnośnie różnic w sprzętach nisko i wysoko częstotliwościowych.Pozdrawiam.

ALNAR - to co napisałeś odzwierciedla rzeczywistość, czy to się komuś podoba czy nie. Sam często śmigam z kolegą Michałem, który swoim kanarkiem kopie takie fanciory, że głowa boli :) On zdając sobie sprawę z tego, że czuje swój sprzęt, doszedł do wniosku, że na tą chwilę żadna zmiana nie wchodzi w grę, bo była by to czysta fanaberia.
Podstawa to dobrze poznać swoją wykrywkę, nie ważne z jakiej półki została wzięta.
Należy też zrozumieć tych, którzy często zmieniają sprzęty jak przysłowiowe rękawiczki, najwyraźniej sprawia im to radość. Gadżeciarstwo na trwale jest już wpisane w naszą rzeczywistość i nie ominęło tej wąskiej dziedziny jaką jest detektorystyka.

To nie tyle kwestia częstotliwości, co torów elektroniki (nastaw), które jak widać zmieniają się automatycznie przy zmianie częstotliwości cewki - z 'szybkich' filtrów dla cewki o wyższej częstotliwości (powiedzmy wysoka separacja do szukania drobiazgu w każdych warunkach) na 'wolniejsze' dla cewki o niższej częstotliwości do poszukiwania dużych, głębokich celów.

Dla obu częstotliwości samo maskowanie będzie podobne - to tory filtrów robią sprzęt bardziej lub mniej selektywny.


To chyba jestem niechlubnym wyjątkiem - cały czas kopie wszystko co tylko zalatuje kolorem, chyba, że jestem już bardzo zmęczony, wtedy już na luzie selekcjonuje sobie cele, ale zawsze mam świadomość, że i tak tam wrócę, przeryć wszystko dokładnie. A wrócić zawsze się opłaca. Masz więc rację ALNAR - sprzęt nie załatwi za nas rozpoznania śmiecia czy monety bo po prostu nie ma jak, a ci co chodzą nawet z tanimi sprzętami a mają samozaparcie i szczęście - swoje wyciągną...

Napisałem to wszystko ogólnie.Oczywiście,że są wśród nas ludzie,doskonale rozumiejacy na czym polega bycie poszukiwaczem.Jednak,bywając tu i tam,obserwuję i słucham ludzi.Panująca obecnie moda zabija w nich to co w poszukiwaczach najlepsze-,,węch na złom" :) .Bo cóż z tego,że ktoś kupi sobie Ferrari i będzie nim jeździł na 2 biegu,a inny będzie miał ,,malucha",ale wyciskając z niego to co mu fabryka dała,przegoni tego w Ferrari.Wielu myśli,że posiadając drogi wykrywacz,będzie wyciągać fanty.Często,przysłuchując się rozmową,słyszę jak ludzie opowiadają o swoich znajomych,którzy to zakupili taki,a taki wykrywacz,i zaczęli wyciągać to i tamto.Odkładają,kombinują,pożyczają i zakupują taki sam.W końcu lecą z nim w teren i okazuje się,że niestety nie rozumieją tego sprzętu,wydaje on za wiele dźwięków,albo nie da się go odpowiednio ustawić,a fantów jak nie było,tak i nie ma.Panująca obecnie moda na wykrywacze wysoko częstotliwościowe właśnie to potwierdza.Nie każdemu będzie taki sprzęt pasował i niekoniecznie będzie to sprzęt przydatny w danym terenie.Oczywiście można zakupić Deusa (ma 4 częstotliwości),jednak Deus,poniekąd świetny sprzęt,nie każdemu okiełzać dać się może.I co wtedy?Jak już napisałem,powrót do korzeni.Trzeba polubieć to co się ma i nauczyć się z tego korzystać.Lepiej mieć taką częstotliwość,jaką się ma,ale dobrze sprzęt ogarnięty,niż taka jaka wydaje się nam najlepsza,ale ogarnąć tego nie możemy :) .Moim skromnym zdaniem,lepiej zająć się poszukiwaniem jeszcze nie do końca wyczyszczonych miejsc,niż szukaniem metod (częstotliwości),aby wygrzebać coś tam,gdzie prawie wszystko zostało już wygrzebane.Jeszcze raz przepraszam Was za moje wywody,ale nie mogłem się powstrzymać,żeby tego nie napisać.Pozdrawiam.

Zgodzę się z tobą w całej rozciągłości.

Dodałbym jeszcze aspekt czysto psychologiczny - ślepa wiara w możliwości detektora. Ludzie naczytają się anielskich piań o sprzętach "lepszych od wszystkiego", po czym kupują taki sprzęt mając już ślepą wiarę w to, że załatwi za nich już wszystko, a fanty same będą wyskakiwać z ziemi. Wychodzą na pole, a tu albo mają szczęście i pole jest PRZYPADKOWO fantonośnie, że tak powiem (i piszą swoje anielskie pienia), ale najczęściej to zderzają się z brutalną rzeczywistością - i mają mało co, albo jeszcze mniej (i wtedy znikają się z tematu), bo najczęściej nie mają pojęcia jak POSŁUŻYĆ się swoim sprzętem, bo nawet im do głowy nie przeleci, że poszukiwanie to WIEDZA, potrzebna tak jak w każdym innym, zaawansowanym hobby... sam sprzet jest ważny, ale nie najważniejszy... I tak koło samo się napędza... ;)

Ale może to i lepiej - w ten sposób zostaje w ziemi mnóstwo dla następnych z przyszłości... ;)

Oprócz tego, że szukanie nowych miejsc i powrót do korzeni powinny nas cieszyć, a już na pewno przyniesie bardzo dobre efekty, to mimo to uważam że stare przeszukane miejsca mają olbrzymi potencjał i szczerze mówiąc dlatego kupiłem deusa, aby wycisnąć z takiego miejsca coś więcej. Ponieważ mam go od niedawna i nie miałem możliwości go solidnie przetestować mam kilka pytań.
Miejscówka- ciężka gliniasta gleba, zaśmiecona żelazem, czyli najgorsze warunki jakie mogą być dla wykrywacza, monety to sreberka przeważnie denarki.
Przeszukałem na filtrze "reaktywacja 2" oraz 18 khz - efekt niezły, zwiększenie reaktywności do 3 niewiele pomaga- dźwięki jakby mniej wyraźne niż na 2. Zastanawiam się czy miraż mniejszej reaktywności np 1 i pozostania na częstotliwości 18 khz coś da?
Odwrotna sytuacja - gleba lekka, piach, miejsce nadal zaśmiecone żelazem i czy użycia filtra "reaktywacja 0" oraz częstotliwości 18 khz zwiększy zasięg w stosunku do reaktywacji 2?
Oczywiście świadomy maskowania w obu przypadkach będę machał bardzo wolno (niewielka przestrzeń), ale z racji braku możliwości zrobienia testów (środek miasta) mam prośbę o wypowiedzi na temat takich kombinacji, lub ewentualne zrobienie testów.

Drogi Kolego.Bardzo mnie cieszy,iż posiadasz Deusa.My jednak rozmawiamy tu o częstotliwościach wykrywaczy i ich wpływie na nasze pojecie poszukiwań.Niestety ani zakładający ten wątek,ani większość w nim się wypowiadająca,Deusa oglądali tylko z daleka :) .Z takimi zapytaniami,musisz Waszmość,zwrócić się w wątku o ustawieniach Deusa.Jeśli kiedykolwiek dane mi będzie pobawić się tą ,,zabawką",na pewno będę chętny do udzielenia wszelkich porad w związku z jej ustawieniem.Na obecny czas zadowolić muszę się bardzo skromnym jego bratem Adventisem :) .Jeśli chodzi o inne sprzęty poradzić więc mogę,ale o Deusie za wiele nie wiem.Pozdrawiam.

kolego vulpes - przy wyższej reaktywacji należy szybciej machać wykrywką, poprawia to separację...

witam miałem wykrywacz z częstotliwością 6.6 teraz mam 18 z morzliwością zmiany 12,8,4, zauważyłem że na 18 wybiera najwięcej drobnych sreberek coś w tym jest :666

Chwila, chwila... przecież to wątek o częstotliwościach, a ja zastanawiam się nad działaniem poszczególnych częstotliwości i zastosowaniu do nich filtrów w konkretnych warunkach.
Gdybym napisał, że kupiłem deusa i proszę o podrzucenie "jakiegoś programu" to twoja uwaga mogła by mieć sens

A jakie monety masz na myśli pisząc "drobne"? Breaktaty czy pruskie 3-krajcarówki?

Kolego znów opacznie to zrozumiałeś.My prowadzimy rozmowy ogólne dotyczące częstotliwości,a nie działania filtrów,przy danej częstotliwości w konkretnym modelu wykrywacza(w Twoim wypadku Deusa).Gdyby każdy z nas Deusa posiadał,taka rozmowa miałaby sens.Moglibyśmy wtedy pomóc Ci dostosować odpowiedni filtr do danej częstotliwości.Jako,iż jesteśmy ,,biednymi złomiarzami" i jak już pisałem wielu z nas oglądało Deusa z daleka,a wykrywacze nasze mają jedynie jedna częstotliwość,nie możemy ustawić sobie filtra do częstotliwości.Temat Ten rozpoczął kolega Tur,chcąc wiedzieć jak ma się niska częstotliwość do wykrywania małych celi,z uwagi na to,iż zakupił sprzęt z niska częstotliwością.W moim postach próbowałem uzmysłowić niektórym z czytających jak mocno mogą się pomylić w wyborze częstotliwości oraz to,iż poznanie dogłębne sprzętu ma tu znaczenie większe niż sama częstotliwość.Ponieważ każda firma produkująca swój towar,robi to według własnego patentu,tak i wykrywacz wykrywaczowi nierówny,pomimo tej samej częstotliwości(ponieważ sama częstotliwość to nie wykrywacz).Nie mam pojęcia więc kolego o co Ci chodzi.Powinieneś wpierw zadać pytanko,czy ktoś wie jak filtry mają wpływ na częstotliwość (zapewne w każdym modelu wykrywacza inny).Jeśli chodzi o konkretne modele gdzie takie nastawy są możliwe,to pytania najlepiej kierować do osób,które to posiadają taki model i być może to wiedzą,a najlepiej do konstruktora(ten powinien to wiedzieć).My raczej możemy tylko przypuszczać,albo teoretyzować,a to za pewne nie da odpowiedzi na nurtujące Cię pytanie.Mam nadzieję,iż w tym wypadku wyraziłem wszystko dostatecznie jasno.Pozdrawiam.

@ vulpes: a widziałeś tą tabelkę http://www.poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?p=1017228#p1017228 ?

Pomijając kwestię czy centymetr w tę czy w drugą stronę to mniej więcej pokazuje ona ogólną zasadę spadku zasięgu przy ustawianiu różnych parametrów, w tym częstotliwości i recovery czyli reaktywności (albo szybkości, jak wolą inni), ale na pewno nie reaktywacji, bo to nie Matrix. ;)

Co do użycia częstotliwości i reaktywności - nie ma sztywnych reguł - to dobiera się na polu wg własnego uznania oraz posiadanych WIEDZY i DOŚWIADCZENIA.

Ogólnie się przyjmuje, że do szukania drobiazgu lepiej włączyć wysoką częstotliwość, bo detektor może być wtedy bardziej odporny na warunki glebowe (mineralizacje) i z reguły ma tak ustawioną elektronikę, że jest bardziej selektywny (filtr glebowy o wysokiej częstotliwości oraz wysoka wartość reaktywnośći (recovery w Deusie)).

Filtr glebowy to nie jest to samo co ustawianie reaktywności.

Ale coś za coś - wysoka częstotliwość i wysoka reaktywność to zwykle spadek zasięgu w stosunku do mniejszych częstotliwości i mniejszych reaktywności.

Powtórzę - jak się ma sprzęt ustawiany na częstotliwości i reaktywności to WYPADA dostosowywać się do warunków terenowych...

Jako że temat częstotliwości mocno mnie nurtuje, dzisiaj podzielę się z Wami moimi dzisiejszymi odczuciami.
Testowałem dzisiaj mój nowy kijaszek na wszelkie możliwe sposoby - założenie podstawowe - kopię każdy powtarzalny sygnał, nie tylko ten czysty ale i zalatujący żelazem. Trafił się mocny sygnał, jednak nie jednorodny - na 18kHz dla mnie od biedy do kopnięcia. Zmiana częstotliwości na 8kHz, reset wykrywki (w GM5 reset to tak naprawdę odświeżenie bieżących ustawień a nie reset do ustawień domyślnych) i zonk - sygnał zdecydowanie się pogorszył, nadal powtarzalny i mocny jednak przebijający w zakres żelaza - szerokie spektrum - podejrzewam, że wielu taki sygnał by olało, może ja też, ale pamiętając o założeniach testu kopię fanta. Wydobyłem duże sreberko 1/12 talara z 1827r. Nie wiem jak ułożona w glebie była monetka, nie wiem jak głęboko - nie będę ściemniał że z metra ją wytargałem :) być może wystąpił efekt maskowania żelaza, albo tlenki żelaza zakłóciły sygnał. Mój prosty wykrywacz (on w zasadzie nie ma żadnych filtrów, jedynie zmiana częstotliwości pracy i ustawienie progu dyskryminacji, która w tym modelu jest wyłącznie w zakresie żelaza - dla mnie bomba, dla innych nie do przyjęcia) jak pokazał ten przypadek przy złożonej strukturze metalu potrafi odmiennie identyfikować metal w zależności od użytej częstotliwości. Jednorodne struktury typu polmos są identycznie sygnalizowane na obu częstotliwościach. Jedynie zróżnicowane stopy metali i zapewne trudne warunki glebowe mają odzwierciedlenie w różnej identyfikacji przy obu częstotliwościach. To jest jedynie moje subiektywne wrażenie z dzisiejszego przypadku w terenie i z użyciem konkretnego modelu wykrywacza - być może inny wykrywacz i w innych okolicznościach zachował by się całkiem inaczej.
Na koniec mała konkluzja - jak pokazuje ten przykład, nie ma co ślepo ufać identyfikacji i jednak kopać każdy mocny powtarzalny sygnał, bo inaczej wiele może nas ominąć :)