Brzęczyszczykiewicz napisał(a):
podczas gdy wykrywacze z wysokiej półki w setkach rocznie. Mówisz parę kawałków plastiku. Byle plastikowa pierdółka wymaga specjalistycznego narzędzia, którego cena zaczyna się od 10 tysięcy złotych. Ile takich pierdółek jest w wykrywaczu? A ile kosztuje forma do ładnej, dobrze spasowanej choć nieskomplikowanej obudowy? 3-10x więcej. Jakie są koszty jednostkowe wyprodukowania elementu który ma tylko jedno możliwe przeznaczenie? Przykładowo pojedyncza mała śrubka w sklepie kosztuje 10 groszy czy kupisz 10 sztuk czy 5 kilo a podobna o dedykowanym kształcie 3 złote przy kilkuset sztukach a gdybyś chciał ich 10 sztuk to zapłacisz po 20zł/szt. I teraz te koszty muszą się zamortyzować i zarobić na wynagrodzenia i rozwój firmy.
Troche pieprzysz glupoty niestety :)
Dobry inzynier tak projektuje dowolne urzadzenie zeby jak najwiecej stosowac wlasnie tanich typowych srubek. To po pierwsze. Po drugie formy do tworzyw zaczynajace sie od 10 tysiecy zlotych to formy do wielkonakladowej produkcji. Podczas gdy takie formy do produkcji setek wyprasek rocznie robi sie ze specjalnych zywic, lub mosiadzu i ich koszty sa groszowe. W tym wlasnie forma do tak malej obudowy jak w wykrywkach. Wiem to i jako inzynier i jako czlowiek zwiazany swego czasu z przetworstwem tworzyw sztucznych.
Zarobek wlasciciela patentu i posrednikow to glowny skladnik ceny :)