Dobra i taktyka. Jak ten rydz... ;)
Ależ uznaję inne opinie, byle miały logiczny skład i sens i nie posługiwały się manipulacją (to co niewygodne - przemilczeć). Są na to liczne dowody.
Poza tym dyskusja rodzi się z różnicy zdań, jak sądzę? ;)

SW. Rzeczywiście aktualnie powstaje moja konstrukcja. Powstaje ale nie powstała. Przez "powstała" rozumiem całkowicie gotowy produkt, dostępny w oficjalnej i legalnej sprzedaży. W tym układzie nie widzę podstaw aby nadawać mi cechy producenta, sprzedawcy itp. Kiedy będę realnym producentem wykrywacza, całkowicie zaniecham aktywności na forach w tematach związanych z parametrami i funkcjonowaniem wykrywaczy, szeroko rozumianym. Nikt też nie będzie robił też w moim imieniu, ponieważ sprzęt będzie dostępny wyłącznie bezpośrednio w mojej firmie. Mojego autorstwa zestawienia i porównania będą dostępne na komercyjnej stronie produktu a w oceny użytkowników na forach nie zamierzam ingerować ani ich formować. Ale chyba zawczasu mogę liczyć na nienaginanie faktów?
Odpowiadać będę ewentualnie TYLKO na wyraźnie sformułowaną prośbę. JEŚLI powstanie specjalna rubryka na temat mojej konstrukcji, będzie to miało miejsce na forum Thesaurus.

Z sugestią kryptoreklamy (jeśli do mnie skierowana) się nie zgadzam, bo nie poruszam tu tematu swojej konstrukcji, tylko głównie reaguję na cudzą kryptoreklamę (Denar). Zdradziłem się wcześniej ze swoimi pracami miedzy innymi właśnie po to, żeby NIE BYĆ potem oskarżonym o długotrwałą kryptoreklamę. Nie ponoszę winy za cudze odniesienia do mojej konstrukcji.
Wypowiadam swoje opinie do których mam takie samo jak każdy inny użytkownik forum i do czasu zniknięcia nie zamierzam tego zmieniać. Przyjmę karę w formie degradacji lub ostrzeżeń, jeśli ktoś taką zastosuje.

np. Kwiecistousty ;)

Przecież Franek Dolas miał gadane. Po co zmieniać? :)
Ale zdaje się o germańskiej technologii to jest wątek, a nie o polskiej komedii? :1

Wiec oferujesz lepsze, lecz...

... lecz nic jeszcze nie powstalo, nie jestes realnym producentem i gotowy produkt na ktory zapisaloby sie ww 20 osob, wplacajac zaliczke 50% spowoduje zanik twojej dzialalnosci na forach ?
:hahaha

SW, powstaje tzw VLF statyczny z dyskryminacją. Wykrywacze PI na obecną chwilę zupełnie mnie nie interesują, ponieważ przede wszystkim robię urządzenie dla siebie, a na rynek przy okazji. Bo skoro już jest, to czemu na nim nie zarobić? Z kilkoma rzeczami już tak postąpiłem w przeszłości i wszyscy byli zadowoleni (i ja i klienci). Co prawda nie ma to nic wspólnego z tym czym zarabiam na chleb, ale co z tego. I to i to elektronika. Dla mnie zupełnie bez różnicy co robię, byle nie było nudne. Dla firmy podobnie - byle zysk był atrakcyjny.
Gdy wprowadzamy urządzenie do produkcji na zamówienie klienta, zawsze pobieramy przedpłatę od 50 do 100%, podpisujemy odpowiednie umowy zależne od dalszych planów, i do dzieła. Klient nie ma z tym problemu, bo takie zasady są powszechnie obowiązujące, a klienci mają środki na własne widzimisię. Nie mówimy o gołodupcach tylko o bogatych firmach, dla których 50 czy 100 tysięcy to jak kupić kawę do firmowego ekspresu. Jest jeden poważny warunek - trzeba mieć pozycję i wypracowane zaufanie. Bo duży klient nie lubi problemów, cena jest sprawa drugorzędną. Nikt z ulicy takiej propozycji nie dostanie. Przynajmniej od komercyjnej firmy, nie mówimy o przekrętach i ustawionych państwowych przetargach.
Co innego, jeśli się wprowadza własny pomysł i potem próbuje go sprzedać. Bywa, że się to nigdy nie udaje, i to tez jest normalne, bo produkt oprócz tego że dobry, musi odpowiadać potrzebom, trafi8c w moment itd.
To chyba wyjaśnia różnicę między "moim" wykrywaczem a ewentualnym odpowiednikiem Lorenza. Można przemyśleć w przerwie między patrolami ;)
Potwierdzam, kiedy "mój" wykrywacz się pojawi, będziecie tu mieli wieczny spokój z Brzęczyszczykiewiczem :)

Brzęczyszczykiewicz, twoje działanie, to nic innego, jak marketingowe wprowadzenie nowego produktu na rynek.
Umniejszasz wartość innych wykrywaczy, pisząc jak to nie ma w nich żadnej wyjątkowej myśli technicznej, wypunktowujesz ich wady i doprowadzasz do sytuacji w której Twój wykrywacz konkuruje z przestarzałymi, zwyczajnymi konstrukcjami, a nie legendami wśród wykrywaczy. Chcesz aby XLT był postrzegany jako przestarzały i niedoskonały, nie jak niedościgniony i legendarny. Tak samo z XP i Lorentzem. Piszesz bajki, że zrobisz lepszego Lorentza za mniejsze pieniądze za zaliczkę, bo wiesz, że nikt się na to nie porwie, jesteś bezpieczny, że nikt nie będzie chciał sprawdzić Twojego blefu, jak w kartach.

Przy okazji budujesz swój wizerunek jako wielkiego specjalisty od elektroniki, który nie ruszając palcem w bucie robi wykrywacz lepszy, niż firmy, które mają w tym temacie kilkadziesiąt lat doświadczenia.

Zapowiadane zamilknięcie po wypuszczeniu nowego wykrywacza, jeśli w ogóle nastąpi, jest wkalkulowane w ten plan i ma budować złudzenie profesjonalności i dystansu.

Prawda jest taka, że dla większości ogarniętych w temacie jesteś zwykłym pyszałkiem który nie ma nic i prawdopodobnie nigdy nie będzie miał nic na pokrycie swoich słów, bo twoje pisanie o wykrywaczach jest takie samo, jak wyciąganie z pralki wyprasowanego prześcieradła w reklamach proszków do prania.

Piszę to, żebyś miał świadomość, dla wielu Twoje gadanie jest tylko męczące, i nic więcej. Ale ty nie przestaniesz, bo to się zwyczajnie nie kalkuluje, zawsze ktoś da się nabrać.

Przyjdzie czas, że wyjdzie ile było warte Twoje pisanie na forach i wątpię, żeby wynik był pozytywny.

Lecz niestety prawda jest taka, że w związku z oratorskimi popisami co niektórych użytkowników, wątki tracą na treści. Proponuję zatem wyczyścić ostatnie tematy traktujące o wykrywaczach ze spamu, bo czytać się ich nie da. Pozdrawiam.

Sid, odpowiem jeszcze Tobie, i zamilknę, żeby dać Wam odetchnąć a i mi na zdrowie wyjdzie :)

XLT jest świetnym wykrywaczem i zawsze tak twierdziłem, ale jak każde urządzenie ma wady i niedostatki, bo nie ma idealnych urządzeń. Zresztą jest to kwestia indywidualnego odbioru, co kto uważa za istotne a co nie.
Oczywiście wiem że nikt się nie zgłosi po odpowiednik Lorenza a tym bardziej 20 osób. I dobrze, bo wtedy musiałbym go zrobić a wcale nie mam na to ochoty. Czy bym zrobił, czy nie, Ty wiesz swoje, ja wiem swoje. Dobrze mieć podstawy do dyskusji. Wszyscy tu chętnie dyskutują o tym o czym nie mają pojęcia, tymczasem jedynym partnerem do konstruktywnej dyskusji o elektronice, o którym wiem, jest tu Rutus.
Musiałbym się przy tym urządzeniu bardzo napracować, nie tylko ruszyć palcem w bucie, a to mi się wcale nie uśmiecha. Zrobienie urządzenia nowego rodzaju, jakiego się wcześniej nie robiło, a tym bardziej wprowadzenie dowolnego urządzenia do produkcji to spory wysiłek i koszt. A ja już jestem bardziej skłonny oddawać się temu co lubię, i zbierać plon wcześniej pracowicie zasiany, który jest wystarczająco obfity. Człowiek ma tylko jedno życie i nie warto nawet jednej chwili marnować na to, czego się nie ma ochoty robić. A co dopiero grubych setek godzin. Elektronika jest moim zawodem i hobby, ale zrobienie zaawansowanego PI nie mieści się ani w ramach jednego ani drugiego. Za to mieści się urządzenie które powoli robię. Między innymi, ale te 'inne' nie dotyczą detekcji metali, więc nie ma o czym mówić.
Owszem, jestem trochę pyszałkiem. I co z tego? :) Że to kogoś drażni? Tak to już jest :) Coś z tego wynika dla mojej pracy? Nic.
Przypomnę Ci ten post, zresztą nie tylko Tobie, we właściwym czasie. I poproszę wtedy o aktualny komentarz :1 I tak pewnie skończy się odwracaniem kota ogonem, jak w przypadku zdzicha229, ale to nie zmniejszy w żaden sposób mojej satysfakcji.
Do przeczytania za jakiś czas. Zostawiam Was na pastwę prawdziwych naganiaczy ;)

P.S.
I tak już powoli dostrzegam pewne pozytywne zmiany, bo na początku nawet na "jeśli" i "prawdopodobnie" nie mogłem liczyć :)

Prawda :que Lustro to taka fajna rzecz :) :) :)

Jakie wady będzie miał Twój wykrywacz? Możesz jeszcze nie wiedzieć, ale kiedyś się dowiesz, jeśli go ukończysz. Wtedy daj nam znać.

Czyli przyznajesz, że to był tylko blef? Bo jeśli nie, to co miało na celu obiecywanie gruszek na wierzbie, skoro sam przyznajesz, że to tylko obiecanki i nikt tego nie sprawdzi? Marketing.

Ja mogę podyskutować o Twoich metodach marketingowych oraz efektach jakie chcesz wywierać pisząc na forum, akurat na tym trochę się znam :)

Zmniejszasz swoją wiarygodność, bo przechwalać się każdy może, na dowolny temat, zwłaszcza blefując w niemożliwy do sprawdzenia sposób, co sam wyżej przyznałeś.

Możesz na mnie liczyć. Jeśli się sprzęt ukarze, chętnie powiem co o nim myślę i nie będę miał problemu powiedzieć, że jest dobry, jeśli będzie dobry. Ale jeśli nie będzie dobry, to nie pomoże nic mówienie, że odwracam kota ogonem i inne wybiegi, grasz ostro, chcesz być postrzegany jako najlepszy? Mówisz, że nic to nie przeszkadza, że jesteś pyszałkiem, to będziesz mierzony według swojej miary, porównując do najlepszych. Dlatego nie licz, że zrobienie wykrywacza, który będzie działał, czy nawet będzie atrakcyjny względem innych polskich produktów będzie uznane za sukces. Sam zapracowałeś na wysokie oczekiwania, to teraz im podołaj. Wypij piwo, które sobie marketingiem naważyłeś.

Wygląda na to, że przejąłeś się tym, co napisałem o Twoim marketingu, bo jak do tej pory nie zapowiadało się na to, żebyś zamilkł. Mówiłeś, że dopiero po wprowadzeniu wykrywacza na rynek, czyli pewnie za dłuuuugi czas :)

Myślałem że już będzie spokój, ale jednak mnie wywołujesz.
Żaden blef Sid. 150 tysięcy dodatkowego zysku na przestrzeni roku to nie jest dla mnie kwota do pogardzenia. Ale jestem realistą i nie wierzę, żeby znalazła się aż taka liczna grupa poszukiwaczy dysponujących tak duża jak na polskie warunki kasą, na dodatek wszyscy chcieliby mieć drogie PI i jeszcze byliby skłonni czekać na to rok. Gdyby się znalazło 10 chętnych, to dla odmiany dla mnie jest to poniżej progu opłacalności. Chcesz to nazywać blefem, proszę bardzo. Nic na to nie poradzę.
Zresztą nie musi być to 20 osób. Wystarczy jedna, która kupi 20 sztuk, np z przeznaczeniem do dalszej sprzedaży tym, którzy normalnie kupują Lorenzy. Znasz takiego?

Nie rozmawiajmy o mojej wiarygodności, bo kogo to tu obchodzi, a mnie też ani ziębi ani grzeje. Nie ma to żadnego wpływu na moje plany i bieżące prace. Ani na samopoczucie :)
Właśnie - porozmawiamy jakie masz zdanie na ten temat, kiedy M będzie gotowy. Może już tym razem, a może znowu będę coś musiał zmienić. Nie wiem. Ale wiem że meta jest w zasięgu, i to się liczy. Presji czasowej nie czuję. Ale juz niedługo.
Gram ostro? W sprawach zawodowych zawsze :) Schować się do skorupy pod naciskiem albo nie mieć nic do powiedzenia i rżnąć głupa każdy potrafi. Wystarczy poczytac ostatnie wątki :) Udowodnić swoją rację punkt po punkcie, to jest to.
Nie nie przejąłem się :) Uważasz że ktoś kto niemal zawsze staje przeciw prawie wszystkim nagle byle czym się przejmie? :1 Gdybyś znał moje prawdziwe cele marketingowe, wiedziałbyś że nic co się dzieje na forum ich niemal nie dotyka. Po prostu kończę chorować i wracam do normalnej pracy. Mamy jej teraz wyjątkowo dużo - jesienny sezon ogórkowy i materiały właśnie masowo spływają. A że na tym forum spędziłem ostatnio wyjątkowo dużo czasu, więc przerwa jest co najmniej wskazana. Od siedzenia na forum nic się do przodu nie posuwa.
Zresztą o czym tu jeszcze pisać? Kończę tym razem definitywnie. Wrócę za jakiś czas, w wolnej chwili. Może za miesiąc?..

Baronie Münchhausen, to Pan?

Myślę, że raczej nie doczekasz się - o marzeniach można rozmawiać tylko z dziećmi i poetami.
Cała ta sprawa z "detektorem" Brzęczyszczykiewicza przywodzi mi na myśl taką starą maksymę: nie mów nigdy o tym co chcesz zrobić, bo jeśli tego nie zrobisz to staniesz się pośmiewiskiem gawiedzi.
No i potem niestety taka gaduła musi swoje wycierpieć

Mam nadzieję, że tym razem dotrzymasz słowa i nikt Cię tak łatwo nie sprowokuje, jak mnie się udało. Poczekajmy na Twoja produkcję.

Dokładnie jest jak piszesz Idel. Ale nie stosuj tego z wyprzedzeniem, bo wtedy sam możesz stać się pośmiewiskiem :) Przecież posty nie wyparowują.
Na razie masz gotowy obiekt, który pasuje do profilu - zdzichu229 :)

Sid, ale się podbudowujesz swoją rzekomą mocą sprawczą :1 Ale niech Ci będzie, tak to sobie tłumacz. Mnie to nie przeszkadza, a Tobie jest z tym wyraźnie lepiej ;)
Nie zrozumieliśmy się. To znaczy Ty zrozumiałeś to, co chciałeś. Zniknę w swoim czasie zupełnie, jak napisałem, a teraz zniknę, czyli ograniczę aktywność do minimum. Jeśli nie będziesz mnie wywoływał, nie będziesz mnie raczej widywał.