Przeczytalem ze zrozumieniem, to Ty powinienes lepiej wyrazac swoje mysli, wyraznie napisales, ktory bedzie skuteczniejszy w brodzeniu, Tejon sie nie nadaje, a CZ - do czasu gdy nie zanurzysz elektroniki, ale dla jednych brodzenie to zamoczone kostki. CZ3D nie znam, nie mialem.

Nie analizowałem ile kosztują zaproponowane przez Ciebie wykrywacze, ale przypuszczam ze nie są ani tanie ani łatwo dostępne z rynku wtórnego,nie kazdego stac na sprzet z wysokiej półki lub na zakup kilku modeli by miec sprzęt na militarke ,pola czy tez plaże.Obrałem dwa model powiedzmy w "miare " uniwersalne i chciałem poznac opinie urzytkownikow odnosnie tych dwóch modeli.Nie mniej jednak szanuje ludzi którzy poswiecają swój czas i wrzucą nieco wiecej niż temat.

Nawiązałem znajomosc z pewnym poszukiwaczem który posługuje sie fisherem cz3,faktycznie nie jest to wykrywacz który mozna całkowicie zanurzyc ale ma dośc dobrze rozbudowaną dyskryminacje,.Oto jego fanty,jak widac nie jest to sciema,wszystko z wody

Dla pocieszenia moge napisac, ze CZ3D uzywa moj znajomy w Polsce, robi nim pola i jeziora i faktycznie ma dobre wyniki. Tylko traf tanio z drugiej reki :h .
Pozdrawiam

Denar jak juz temat zboczył lekko w strone złotych łańcuszków to jakie jest twoje stanowisko na temat wykrywaczy typowo pod złotko?,w wielu wątkach czytamy ze potrafią wykryc samorodki ,tak wiec łańcuszka nie zobaczy?

Może ja zabiorę głos :). Wcześniej Denar pisał że bez blaszki czy dużego zapięcia nie ma szans na znalezienie złotego łańcuszka i podzielam jego zdanie. Jeżeli chodzi o samorodki to już nie taki problem, bo masa np. 1g, a nawet mniejsza, jest skupiona w jednej bryłce, a jak 1 gramowy cienki łańcuszek jest rozwleczony w piasku to nie ma szans na jego znalezienie, chyba że waży więcej i albo jest wyposażony w sporą zapinkę lub medalik czy krzyżyk, wtedy w miarę przyzwoity sprzęt powinien go znaleźć. Z drobnym złotem nie jest naprawdę łatwo, zwłaszcza, że zakres wysokiej próby złota leży bardzo blisko zakresu "żelaza".
Typowe wykrywki dedykowane do złota pracują zazwyczaj na bardzo wysokich częstotliwościach, dlatego potrafią wykryć najmniejsze drobinki.
Pozdrawiam!

wrozamet zerknij na ten filmik.. http://www.youtube.com/watch?v=Y0Q0A6L-5og

0,02 gram samorodek

Mam pytanie,mianowicie chodzi mi o wykrywacz FISHER f 75 LTD. Fakt że drogi, ale nie o to chodzi, jak on sobie radzi w takich sytuacjach. :?

żaden z wymienionych wykrywaczy się nie nadaje do brodzenia. Do szukania w surfie w morzu (woda zasolona) proponuję używać wykrywaczy podwodnych PI z lądowym wysięgnikiem a do szukania w wodzie słodkiej (jeziora, rzeki) wykrywacza VLF z dyskryminacją. Polecam cewki białe lub żółte, które bardzo pomagają zlokalizować przedmiot. O złotych łańcuszkach radzę zapomnieć i skoncentrować się na tym co jest realne.

Jak już tak rozwinął się tutaj temat o brodzeniu, to mam pytanie. Czy ktoś próbował robić to z jakimś detektorem rutusa? Bo zastanawiam się czy Optima przeżyłaby moczenie w wodzie (oczywiście cewki + kawałek sztycy, nie puszki z elektroniką).

Moczyć można wszystko, i znajdować też można, ale zalecałbym używanie odpowiednich narzędzi do odpowiednich zadań. Pisząc o wykrywaczu VLF z dyskryminacją do poszukiwań przybrzeżnych w wodzie słodkiej, miałem na myśli wykrywacz podwodny, a wykrywacz podwodny to taki, którego cewkę, elektronikę i słuchawki można zanurzyć w wodzie bez obawy zalania.

Reglass ale co ten filmik ma przedstawiac bo ja mysle ze i kanarek to zobaczy przy cewce , sprawa jest taka ze w ziemi mozesz o tym zapomniec.

Po pierwsze nie ma wykrywacza pod nazwą "kanarek"

Po drugie udowodnij że w powietrzu "kanarek" widzi samorodek 0,02 gram.

pacian szukałeś kiedykolwiek samorodków ?

Denar tylko właścicielowi tematu chodziło o wykrywacz którym można brodzić a nie zanurzać całkowicie.

(Zrobiło się tu dwa wątki a moderator śpi?) :1

reglass jak się z wykrywaczem brodzi to wcześniej czy później kończy się to zamoczeniem elektroniki, szczególnie w morzu.

Denar jeden będzie chodził przez kilka lat i nic mu się nie stanie. A inny pochodzi 2tyg i sprzęt zamoczy.

Elektronie można podpiąć na pas czy klatę i możemy spokojnie brodzić.. Ale jeżeli przekraczamy pewne granice to faktycznie warto kupić coś w 100% wodoodpornego. Ale to już musimy zostawić do oceny przyszłemu użytkownikowi. On chyba będzie wiedział najlepiej co mu potrzebne.

Autor wątku już wybrał i nie ma sensu przeciągać tej dyskusji zwłaszcza dlatego że powoli odbiegamy od głównego tematu. A chyba on był priorytetem.


p.s pacian Jak już zrobisz filmik gdzie "kanarek" widzi samorodka 0,02 gram to daj znać na PW.

To, że autor wybrał nie oznacza, że kupił i wątek jest po to aby uniknął błędu, bo jak napisałem wcześniej "należy używać odpowiednich narzędzi do odpowiednich zadań". Jeżeli ktoś zaczyna brodzić w wodzie, to bardzo szybko przekonuje się, że lepsze znaleziska są w głębszej wodzie, na granicy piasku i wody jest najwięcej śmieci. Piszę o tym, bo sam wiele lat temu przechodziłem przez takie same dylematy, teraz mam odp. wiedzę, tyle, że problemem są raczej miejsca, a poszukiwanie w Hiszpanii to duże wyzwanie, angażujące spore środki.