Chiny napisał(a):
Poczytałem te wątki. Optima przekracza mój budżet, bo kosztuje prawie 1800zł, więc nie biorę jej pod uwagę.
nie chodziło mi o zakup Optimy, tylko o porównanie wyciąganych przez nią i Proximę rodzajów monet. Optima zbierała dużo więcej monet drobnych, Proxima - większych. To ilustruje różnicę pomiędzy częstotliwościami z jakimi pracują wykrywacze.
Chiny napisał(a):
Proxima ma niską częstotliwość i jest stosunkowo ciężka
no, Rutusy nie są najlżejsze na świecie, ale dość solidne i można nimi walić w drzewa i kamienie specjalnie się nie przejmując (czego zdecydowanie jednakże nie polecam... ;)). Po 10 godzinach pracy to bolą nogi od chodzenia i plecy od nachylania się, ale ręka dalej chodzi luźno... :lol:
Chiny napisał(a):
i z cewką DD niby powinna dawać radę, ale z tekstu wynika, że cewka 8'' jest głębsza kosztem mniejszego pasa przemiatania.
to typowe, że dla tych samych wymiarów cewka DD jest płytsza od CC, niezależnie od wykrywacza.
Chiny napisał(a):
Cibola ze swoimi 16 kHz czy Delta z tym swoim 7,8? A cena bardzo przecież zbliżona?
jak było pisane wcześniej dla 16kHz wyciągniesz więcej
małych i głębokich obiektów, a masz szansę pominąć głębokie i duże obiekty, dla 8kHz będziesz miał szansę pominąć część głębokich, małych obiektów, ale za to może być więcej więcej
dużych, głębokich obiektów.
Jeśli obiekty będą zalegać na płytkich i średnich głębokościach - bez różnicy, który wykrywacz.
Jeszcze jedno, zwykle sprzęty wysokoczęstotliwościowe, jako przeznaczone do wyłuskiwania "maleńtasów", mają bardzo dobre separacje celów, co znaczy, że potrafią
rozróżniać bardzo blisko leżące siebie przedmioty, włącznie z typową sytuacją zalegania koloru w bezpośrednim sąsiedztwie żelaza ("maskowanie" koloru przez żelazo). Powinno być takie dodatkowe prawo Murphiego, że jeśli kolor może upaść gdziekolwiek, to na pewno upadnie koło żelaza... ;)
Jest to rzeczywiście dylemat - czy wybrać
wyspecjalizowanego wysokoczęstotliwościowego
drobnicowca, czy bardziej uniwersalnego średnio-częstotliwościowego
masowca.
Chiny napisał(a):
Przyszła mi do głowy taka myśl - czy zakopany pionowo słoik z monetami z nakrętką żelazną taką standardową,
he, he, na pewno da ci sygnał koloru, bo taka nakrętka jest albo ocynkowana (a to już kolor) albo przerdzewiała (więc zwykle też da sygnał na kolor), nie mówiąc o wielkości nakrętki, która to wielkość też będzie zwykle identyfikowana już w rejestrach koloru.
Inna rzecz - można przemiatać sygnał również cewką ustawioną pod kątem, w takiej sytuacji może się odezwać identyfikacja monet. Tyle, że przy różnych monetach w słoiku dostałbyś przysłowiową "kakofonie"... ;)