jwaldek napisał(a):
Wszystkie sprzęty mogły być nieco głębsze, tak z 10-20% max ale tylko dla czystego terenu
To w końcu problem wszystkich wysokoczęstotliwościowych monetkowców, jako przeznaczonych do czyszczenia warstw przypowierzchniowych, gdzie typowo jest gro koloru. Mniejszym zasięgiem skutecznym płaci się właśnie za dobrą lokalizację i separację małych, kolorowych celów z uwagi na wysoką częstotliwość pracy i szybkie filtry.
Alternatywą są tryby mix - gdzie jest powiększanie zasięgu na trybach statycznych, pracujących na max możliwości, czyli bez dyskryminacji i filtrów.
Powiem, że w Optimie, przynajmniej jak dla mnie, jest to bardzo optymalne rozwiązanie, nie dość, że pozwalające spojrzeć głębiej, to jeszcze i w większe, głębsze żelastwo, które bywa bardzo skutecznie eliminowane w trybie dynamicznym.
jwaldek napisał(a):
A tak te kolorowe ekrany, wykresy, gps-y to można sobie całkiem darować, tylko przeszkadza w szukaniu - nie wiem po co producenci sprzętu w to inwestują.
To wynika też z pojawiania się nowych możliwości z uwagi na rozwój techniki mikroprocesorowej - głównie ciągłego powiększania możliwości obliczeniowych, co pozwala na implementację różnych bajerów - mniej lub bardziej potrzebnych do pracy wykrywacza.
A mechanika - o, tu już tak prosto nie ma, żeby zmienić konstrukcję, materiały, oprzyrządowania, etc...
Tak mi się skojarzyły komórki - kto teraz patrzy na czułość komórki - istotne są tylko coraz to nowe gadżety. A jak się z nowym typem wejdzie do mieszkania lub pojedzie do lasu... o, o, zdziwko - coś tam słychać albo i nie... ;)
I tu mamy więc podobnie - łatwiej implementować nowe aplikacje z uwagi na powiększanie mocy obliczeniowej procesorków, niż walczyć z czułością RF-u albo przynajmniej ją utrzymywać na dawnych poziomach...
jwaldek napisał(a):
Jedyny gadget jaki by mi się przydał to zegar/budzik w wyświetlaczu bo jak chcę skontrolować ile czasu mi zostało
Tak, brak zegara w detektorach jest uciążliwy dla ludzi tak jak ja, które od dawna nie noszą już zwykłego zegarka.
Mnie, przy użyciu Optimy, się wyrobił się "
szósty zmysł" szacowania upływającego czasu po spadku wskazań wskaźnika naładowania akumulatorów. Ewentualnie wracam do umiejętności przodków i patrzę na słońce. Oba sposoby po krótkim czasie stosowania dają mi nadzwyczaj dobre wyniki i nie muszę już motać się z rękawiczkami i sięganiem do kieszeni bluzy (komórka jak najdalej od elektroniki wykrywacza) po komórkę, choć cholera mnie trafia, jak ktoś zadzwoni... :lol: ;)