garrettace250 napisał(a):
a nie myślisz że po Garrecie 250, ARGO to za wysoka półka? Wiesz, Garrett to taka jakby zabawka przy ARGO :-)
To prawda, różnica pomiędzy tym co masz a Argo to tak jak pomiędzy gołym rowerem a takim, który ma multum osprzętu. Oczywiście, sens posiadania tego
wypasionego jest wtedy, kiedy potrafi się to wszystko wykorzystywać, tu twoja decyzja (i twoja kasa) - czy chcesz pozostać przy prostym sprzęcie typu EUROAce czy mniej więcej odpowiadająca mu Proxa, czy weźmiesz coś bardziej elastycznego, jak Argo. Pamiętaj, że Argo zawsze sprzedaż bez większej straty oraz, że na początek można go ustawić po prostu jak Proxę, a potem...
sie zobaczy... ;)
Jest jeszcze taka opcja, że może być Optima Rutusa (mniej więcej odpowiednik AT Pro) - sprzęt bardzo skuteczny na kolor, militarke nie za głęboką też można spoko kopać, a ma tę zaletę, że jest chyba jeszcze prostsza w obsłudze niż Proxa - biorąc Optimę kopie się za pierwszymi razami w zasadzie tyle samo , co po dwu latach. Zasięgi na kolor przy Optimie będą, powiedzmy podobne jak przy Proxie, mniejsze niż przy Argo, ale za to masz separację celu (plus odporność na maskowanie, czyli żelastwo) oraz odporność na mineralizację gruntu, której nie ma nawet Argo.
Tak, że możesz z Optimą chodzić praktycznie zawsze i wszędzie, niezależnie od mineralizacji, zaśmiecenia. Ponieważ ma tryb mix można spoko łazić za żelastwem, czyli militarką (tą niezbyt głęboką - oczywiście).
W sumie, masz nad czym myśleć ;)
garrettace250 napisał(a):
( oooo wymarzony polski bagnecie... przybądź! ) :P
Tu nie tyle sprzęt decyduje, co dobre układy z
Prastarymi Bogami Ziemi i Wojny, czyli - mówiąc inaczej -
Szczęście i
Przeznaczenie... ;)